Szef MON Antoni Macierewicz w czwartek po godz. 12 przybył do siedziby PiS na ul. Nowogrodzkiej w Warszawie, gdzie odbywa się posiedzenie komisji ds. wyjaśnienia zarzutów stawianych Bartłomiejowi Misiewiczowi i okoliczności powoływania go na pełnione funkcje.

Posiedzenie komisji rozpoczęło się godzinę wcześniej. Misiewicz przed wejściem na posiedzenie powiedział dziennikarzom m.in., że gazety napisały na jego temat nieprawdę, to jest naruszenie dóbr osobistych i trzeba zastanowić się nad krokami prawnymi.

Już po rozpoczęciu obrad komisji do siedziby partii przyjechał prezes PiS Jarosław Kaczyński. W środę Kaczyński podjął decyzje w sprawie zawieszenia Misiewicza w prawach członka PiS i o powołaniu komisji ds. zbadania stawianych mu zarzutów. W skład komisji weszło trzech polityków PiS: Joachim Brudziński, Mariusz Kamiński i Marek Suski.

Bezpośrednim impulsem do powołania komisji były doniesienia prasowe, że Misiewicz został zatrudniony w państwowej spółce Polska Grupa Zbrojeniowa, gdzie miałby zarabiać 50 tys. zł miesięcznie. Informacjom dotyczącym wysokości wynagrodzenia zaprzeczał rzecznik PGZ. W środę wieczorem spółka poinformowała o rozwiązaniu umowy o pracę z Misiewiczem za porozumieniem stron ze skutkiem natychmiastowym. Jak dodano, rozwiązanie umowy nastąpiło na wniosek Misiewicza, "któremu nie przysługuje odprawa".

W środę po południu odbyło się spotkanie prezesa PiS z Antonim Macierewiczem, które dotyczyło informacji przekazanych przez media w sprawie Misiewicza. "Odbyła się rozmowa, która dotyczyła Bartłomieja Misiewicza i informacji, o których pisały media. Jarosław Kaczyński wyraził swoje zdanie w tej sprawie" - powiedziała PAP rzeczniczka PiS Beata Mazurek po zakończeniu tego spotkania.

Z kolei we wtorek prezydent Andrzej Duda spotkał się z premier Beatą Szydło oraz szefem MSZ Witoldem Waszczykowskim i szefem MON. Podczas spotkania - jak relacjonował w rozmowie z PAP szef prezydenckiego biura prasowego Marek Magierowski - prezydent "w sposób stanowczy i jednoznaczny wyraził swoje krytyczne stanowisko w sprawie kariery Bartłomieja Misiewicza i jego nowej posady w Polskiej Grupie Zbrojeniowej". (PAP)