- Rosja nie zmieni stanowiska wobec Ukrainy.
- Kreml preferuje dyplomację, ale kontynuuje działania militarne.
- Donald Trump zapowiada drugą fazę sankcji wobec Rosji i importerów ropy.
Rosja podtrzymuje „specjalną operację wojskową” mimo presji międzynarodowej
Dmitrij Pieskow, rzecznik prezydenta Rosji Władimira Putina, oświadczył w poniedziałek, że żadne sankcje nie zmuszą Moskwy do zmiany stanowiska wobec Ukrainy. Informację tę podały rosyjskie agencje państwowe.
Rzecznik Kremla podkreślił, że Rosja wolałaby realizować swoje cele bezpieczeństwa drogą polityczno-dyplomatyczną, jednak dopóki jest to niemożliwe, „specjalna operacja wojskowa” – jak rosyjskie władze nazywają inwazję na Ukrainę – będzie kontynuowana. Pieskow podkreślił, że Kreml ma zamiar „podążać śladem wysiłków pokojowych prowadzonych przez Stany Zjednoczone i osobiście przez prezydenta Trumpa”.
Donald Trump zapowiada drugą fazę sankcji wobec Rosji i importerów ropy
Amerykański prezydent w niedzielę zapowiedział gotowość wprowadzenia drugiej fazy sankcji wobec Rosji oraz krajów, które kupują od niej ropę naftową. Podobne działania podejmuje także Unia Europejska. Zachód dotychczas nałożył na Rosję tysiące sankcji – zarówno po aneksji Krymu w 2014 r., jak i w odpowiedzi na pełnowymiarową agresję na Ukrainę w 2022 r. Mimo tego rosyjska gospodarka odnotowała wzrost o 4,1 proc. w 2023 r. i 4,3 proc. w 2024 r.