W maju w amerykańskiej gospodarce powstało 139 tys. nowych miejsc pracy w sektorach pozarolniczych, a stopa bezrobocia utrzymała się na poziomie 4,2 proc. – wynika z opublikowanych w piątek statystyk. „Silniejszy niż oczekiwano wzrost zatrudnienia i stabilne bezrobocie podkreślają odporność rynku pracy w USA w obliczu ostatnich wstrząsów” – napisali w komentarzu ekonomiści Goldman Sachs.
Gospodarka USA pod wpływem ceł
Od dwóch miesięcy największa na świecie gospodarka jest pod wpływem podwyższonych przez Donalda Trumpa ceł. Ich efektywna stawka (relacja przychodów z ceł do wartości importu) wzrosła z 2,5 proc. w 2024 r. do 13–18 proc. obecnie. Nie jest jeszcze pewne, ile wyniesie ostatecznie, ze względu na trwające analizy, które mogą doprowadzić do podwyżek taryf na sektory obecnie zwolnione z ceł, a także ze względu na toczące się negocjacje między Ameryką i jej partnerami na temat warunków handlu.
Liczby obrazujące kondycję rynku pracy sugerują, że dotychczas wprowadzane stawki amerykańska gospodarka może znieść lepiej, niż jeszcze niedawno się wydawało. Taki scenariusz zakładają inwestorzy giełdowi, którzy znów chętnie kupują spółki notowane na Wall Street. W piątek indeks S&P 500 przekroczył 6 tys. pkt, notując najwyższą wartość od ponad dwóch miesięcy. Do historycznego rekordu z połowy lutego brakuje już tylko wzrostu o 2,5 proc.
– W danych z gospodarki na razie nie widać istotnego wpływu ceł, a zyski największych amerykańskich przedsiębiorstw będą w tym roku w dalszym ciągu rosły. Jest zatem bardzo prawdopodobne, że niebawem padną nowe rekordy hossy na Wall Street – mówi Jarosław Niedzielewski, dyrektor departamentu inwestycji w Investors TFI.
Kursy akcji na świecie wzrosły do rekordowych poziomów
W maju S&P 500 zyskał 6,2 proc. To najlepszy miesięczny wynik od półtora roku. Poprawa koniunktury w USA przy utrzymującej się hossie w Europie sprawiła, że w minionym tygodniu najwyższą w historii wartość zanotował globalny indeks rynku akcji ACWI, wyliczany przez Morgan Stanley. Znów popularną strategią jest inwestowanie w największe amerykańskie firmy technologiczne. W piątek cena akcji Microsoftu, wycenianego na przeszło 3,5 bln dol., po raz pierwszy przekroczyła 470 dol.
– Inwestorzy przestali już zwracać uwagę na groźby Donalda Trumpa. Amerykański prezydent potrafi się z nich wycofać już następnego dnia i dotyczy to właściwie wszystkich aspektów jego działań. A jak pominiemy Trumpa, to wracamy do podstaw, czyli danych. A te są dobre – zwraca uwagę Niedzielewski.
W kwestii restrykcyjnej polityki celnej Trump dokonał zwrotu już na początku kwietnia, gdy zawiesił na 90 dni podwyższone cła wyrównawcze, ogłoszone ledwie kilka dni wcześniej. Zamierzał nimi obłożyć towary z niemal 60 państw.
Bez fanfar amerykański prezydent wycofuje się z polityki DOGE, która miała doprowadzić do radykalnego ograniczenia wydatków federalnych. Będący jej twarzą Elon Musk odszedł z rządu. Część zwolnionych przez niego pracowników wróciła do pracy wskutek wyroków sądów, część ponownie zatrudniono ze względu na możliwy paraliż działania niektórych instytucji. Z danych wynika, że w maju w sektorze rządowym ubyło tysiąc miejsc pracy. W zeszłym roku, gdy prezydentem był Joe Biden, rząd tworzył każdego miesiąca od 30 do 70 tys. etatów.
Nastroje spadły, ale się poprawiają
Pakiet fiskalno-podatkowy Donalda Trumpa, nazwany „Jedną Wielką Piękną Ustawą” (One Big Beautiful Bill), nad którym pracuje Kongres, ma zwiększyć deficyt federalny o 2,5–5,0 bln dol. w najbliższej dekadzie. Na początku maja, gdy początkowy wpływ na gospodarkę wprowadzania ceł był nieznany, prawdopodobieństwo recesji w USA w 2025 r. szacowano na ponad 60 proc. Obecne szacunki to mniej niż 30 proc.
– Gwałtowne spadki różnych wskaźników, które jeszcze niedawno obserwowaliśmy w USA, dotyczyły przede wszystkim oczekiwań na przyszłość. Teraz również te miękkie dane się poprawiają. A oceny bieżącej sytuacji, które mogą mieć wpływ na wydatki konsumentów czy inwestycje firm, były i w dalszym ciągu są dobre lub przynajmniej neutralne – wskazuje Jarosław Niedzielewski. Ekspert dodaje, że dotychczasowe podwyżki ceł powinny ostatecznie znaleźć odbicie w publikowanych w najbliższych miesiącach danych obrazujących aktywność amerykańskiej gospodarki. Inwestorzy oceniają jednak, że nie będą one przesadnie negatywne.
W I kw. 2025 r. roczne tempo wzrostu PKB Stanów Zjednoczonych wyniosło 2,1 proc. Jeszcze w pierwszej połowie 2024 r. największa globalna gospodarka rosła o 3 proc. W opublikowanej w minionym tygodniu prognozie OECD – Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju oszacowała wzrost PKB USA w tym roku na 1,6 proc.©℗