Sebastian M. został zatrzymany na terenie ZEA

"Policjanci Biura Prewencji Komendy Głównej Policji realizują konwój poszukiwanego czerwoną notą Interpolu Sebastiana M." - potwierdziła rzecznik KGP insp. Katarzyna Nowak.

Sebastian M. został zatrzymany 23 maja na terenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Zatrzymanie odbyło się we współpracy z polską Policją.

Rzeczniczka Komendy Głównej Policji insp. Katarzyna Nowak poinformowała w sobotę, że Sebastian M. do Polski przyleci samolotem rejsowym, ponieważ sytuacja nie wymaga transportu medycznego. Jak zaznaczyła, mężczyzna ukrywał się, zmieniał miejsca zamieszkania i samochody, a ubiorem maskował swoją tożsamość.

Reakcje polskich władz

Sprawę skomentował w mediach społecznościowych szef rządu, zapowiadając, że Sebastianem M. zajmie się teraz polska prokuratura. "Każdy, kto ukrywa się w obcym państwie przed polskim wymiarem sprawiedliwości, prędzej czy później trafi w nasze ręce" - podkreślił premier. Podziękował jednocześnie polskim dyplomatom i policjantom, którzy "podjęli się tej trudnej operacji".

Także szef MSWiA Tomasz Siemoniak pogratulował polskim służbom. "Dobra robota Policji, Prokuratury i MSZ!" - napisał minister na X. Jak ocenił, to sukces, który pokazuje, że przed polskim wymiarem sprawiedliwości nigdzie się nie ucieknie. "Kto jest winny, zwłaszcza w tak ewidentnej, tragicznej sprawie, będzie ścigany przez nas choćby na samym końcu świata" - podkreślił Siemoniak. Spodziewa się, że Sebastian M. usłyszy surowy wyrok. "Nigdy nie będzie zgody na tego rodzaju działania, na tego rodzaju zagrożenia, które ta osoba stworzyła" - zaznaczył.

Minister sprawiedliwości, Prokurator Generalny Adam Bodnar 15 maja informował, że władze Zjednoczonych Emiratów Arabskich zgodziły się na ekstradycję Sebastiana M.

Podejrzany na terenie ZEA nie był w dyspozycji tamtejszych organów ścigania

Komenda Główna Policji wyjaśniła niedawno, że podejrzany na terenie ZEA nie był w dyspozycji tamtejszych organów ścigania, stąd konieczność jego ponownego zatrzymania przed wypełnieniem procedury ekstradycji do Polski.

KGP zapewniła, że niezwłocznie po otrzymaniu informacji o możliwości przeprowadzenia ekstradycji od polskiego Ministerstwa Sprawiedliwości albo przesłaniu jej do Biura Międzynarodowej Współpracy Policji KGP kanałem Interpolu, polscy policjanci zrobią wszystko, by jak najszybciej sprowadzić Sebastiana M. do Polski i oddać do dyspozycji prokuratury.

Wypadek na A1 w Sierosławiu

Do wypadku na A1 doszło we wrześniu 2023 r. w Sierosławiu niedaleko Piotrkowa Trybunalskiego. W samochodzie Kia zginęli rodzice i ich pięcioletni syn; za kierownicą BMW siedział Sebastian M.

Po wypadku mężczyzna uciekł z Europy. Na polecenie ówczesnego prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry wydano za nim list gończy. M. był też poszukiwany na podstawie czerwonej noty Interpolu. Policja w Zjednoczonych Emiratach Arabskich wspierana przez polską Specjalną Grupę Poszukiwawczą zatrzymała go w Dubaju. Został wypuszczony z aresztu za kaucją i według doniesień mediów otrzymał tzw. złotą wizę, dającą mu status rezydenta.

Polska prokuratura, w ramach procedury ekstradycyjnej, wnioskowała o wydanie Sebastiana M. do Polski. W styczniu Sąd Apelacyjny w Dubaju, orzekając jako sąd pierwszej instancji, stwierdził "nieprawomocnie prawną dopuszczalność ekstradycji Sebastian M. do Polski". Orzeczenie to zostało w lutym zaskarżone przez mężczyznę, a na początku maja Sąd Najwyższy Zjednoczonych Emiratów Arabskich ostatecznie uznał ekstradycję za dopuszczalną.