Traktat polsko-francuski o wzmocnionej współpracy i przyjaźni

Tusk i Macron podpisali w piątek w Nancy traktat polsko-francuski o wzmocnionej współpracy i przyjaźni. Wcześniej szef polskiego rządu informował, że w traktacie ma być zapis, który w przypadku zagrożenia zobowiązuje oba kraje do udzielenia sobie pomocy, w tym militarnej.

Macron pytany był podczas wspólnej konferencji prasowej z Tuskiem m.in. o to, czy w przypadku zagrożenia dla Polski, Francja byłaby w stanie zareagować w ciągu 30 dni. "Jeżeli chodzi o mobilizację sił wojskowych, mamy we Francji odpowiedni tryb podejmowania decyzji - to jest określone w konstytucji" - odpowiedział francuski prezydent.

"Mamy odpowiednią organizację armii, mamy inwestycje i systemy dowodzenia. Nie mam wątpliwości co do tego, że takie rozmieszczenie (wojsk - przyp. PAP) byłoby możliwe, gdyby doszło do najgorszego" - oświadczył. Jak mówił, dowodem na to jest fakt, że po rosyjskiej agresji na Ukrainę w lutym 2022 r., Francja w ciągu pięciu dni wysłała swoich żołnierzy do Rumunii.

"Mamy taką możliwość i oczywiście zostałaby ona uruchomiona, gdyby doszło do tego rodzaju agresji" - dodał.

Tusk: Klauzula o wzajemnej pomocy militarnej jest traktowana śmiertelnie poważnie

Premier Donald Tusk zapewnił w piątek, że zawarta w nowym polsko-francuskim traktacie klauzula o wzajemnej pomocy, także militarnej, jest traktowana przez oba kraje śmiertelnie poważnie. Za tym zapisem idą działania operacyjne, czynności dotyczące naszych przemysłów obronnych - dodał.

Nowy traktat - jak tłumaczył Tusk podczas konferencji prasowej - zawiera klauzulę o wzajemnej pomocy, także militarnej na wypadek zagrożenia. "Dajemy sobie wzajemne gwarancje bezpieczeństwa i możecie państwo być pewni, że intencją i pana prezydenta i moją jest śmiertelnie poważnie traktować ten zapis" - oświadczył szef polskiego rządu.

Zwrócił uwagę, że za tym zapisem traktatowym "pójdą także praktyczne operacyjne działania i czynności". Wskazał na przemysł obronny, myśl strategiczną i przygotowanie do działań w przypadku zagrożenia.

Premier wspominał też o współpracy obu państw w sprawie Ukrainy. Zapewnił, że intencją obu państw jest, aby "praktyka każdego dnia pokazywała, że nie jest to pusty zapis"

"To nie jest tak, że to Polska kogoś dzisiaj prosi o gwarancje bezpieczeństwa. Polska dzisiaj buduje najsilniejszą armię w Europie po to, aby być sojusznikiem dla wszystkich, którzy będą potrzebowali pomocy wtedy, kiedy być może i Polska będzie potrzebowała pomocy" - zadeklarował Tusk.