Osobą, która miała tyle zyskać w jeden dzień, jest Charles R. Schwab senior, założyciel międzynarodowej firmy świadczącej usługi finansowe. Innemu ze swoich gości, Rogerowi Penskemu, właścicielowi zespołu wyścigowego startującego w serii IndyCar i prezesowi firmy Penske Corporation, Trump przypisał zysk w wysokości 900 mln dol. – Nieźle – stwierdził prezydent w krótkim nagraniu wideo, które można odnaleźć w internecie.
Zmienne notowania na Wall Street
Słowa wypowiedziane przez Trumpa i wydarzenia z ostatnich tygodni na rynkach finansowych, których kumulacją były gwałtowne zmiany cen aktywów na sesji 9 kwietnia, wpisują się w alternatywną teorię, tłumaczącą chaotyczną politykę handlową Stanów Zjednoczonych. Być może Trump rzeczywiście uważa, że cłami przywróci sprawiedliwość w globalnym handlu i sprowadzi z powrotem do USA miejsca pracy w przemyśle. Jednak ważnym skutkiem ubocznym ma być wywołanie gwałtownych wahań cen aktywów, stwarzających przestrzeń do zysków dla krewnych i znajomych królika. Tych, którzy chwilę przed innymi wiedzą, jakie decyzje podejmie głowa państwa.
9 kwietnia indeks S&P 500, po wcześniejszym spadku o niemal 14 proc. w trakcie kilku dni, zyskał 9,5 proc. Nasdaq Comp., obrazujący poziom kursów w sektorze technologicznym, podskoczył tego dnia 12,2 proc. W obydwu przypadkach były to jedne z największych jednodniowych wzrostów w historii. Sygnał do kupowania akcji dał Trump, publikując w portalu Truth Social o godzinie 13.18 miejscowego czasu, mniej więcej w połowie sesji, informację o odroczeniu ceł wyrównawczych. Rozporządzenie zostało podpisane nieco później, a na stronie Białego Domu pojawiło się 10 kwietnia. Rynek zareagował jednak natychmiast.
Najwięcej zarobili inwestorzy, którzy zdecydowali się kupować akcje w apogeum wyprzedaży. Gdy się weźmie pod uwagę skalę obrotów na Wall Street, ukrycie faktu, że wiedziało się o tym wcześniej, wydaje się możliwe, bo zlecenia utonęły w powodzi tysięcy innych. Ale niedługo przed postem Trumpa ktoś otworzył wyjątkowo dużą pozycję na opcjach kupna na indeks S&P 500, wygasających jeszcze tego samego dnia. Gdy kursy zaczęły rosnąć, opcje podrożały o 2100 proc. w ciągu godziny. Nieco wcześniej miała miejsce duża transakcja z wykorzystaniem wysokiej dźwigni finansowej, w której inwestor postawił na wzrost wartości bitcoina. W ciągu kilku godzin wartość jego portfela poszła w górę o niemal 5 mln dol.
Cenne informacje poufne
To mocne podejrzenie handlu z wykorzystaniem informacji poufnych przed ogłoszeniem o 90-dniowym zawieszeniu ceł przez Trumpa. „Czy Komisja Papierów Wartościowych i Giełdy (SEC, urząd nadzorujący obrót na amerykańskim rynku finansowym – red.) przyjrzy się temu śmierdzącemu zestawowi transakcji, czy może nowa SEC zignoruje ten potencjalnie duży przekręt?” – zapytał w poście na portalu X Nouriel Roubini, popularny amerykański ekonomista. Można podejrzewać, że „nowa SEC”, nad którą ludzie Trumpa przejęli kontrolę po wygranych wyborach, nie będzie działać w tej sprawie zbyt energicznie.
O manipulacje rynkami finansowymi oskarża Trumpa jego bratanica. Mary Trump w nagraniu dostępnym w jednym z portali streamingowych twierdzi, że ze swoim wujem ma jedną wspólną cechę: nie radzą sobie zbyt dobrze z zarządzaniem pieniędzmi. Z tą różnicą, że ona zdaje sobie z tego sprawę, a prezydent nie. Mary Trump podejrzewa, że sam Donald Trump może podlegać manipulacjom ze strony swojego najbliższego otoczenia, dostrzegającego jego ignorancję i podatność na wpływy. Świadczyć o tym ma analiza przebiegu wydarzeń z 9 kwietnia. Najpierw Trump utwierdzał opinię publiczną w przekonaniu, że wszystko jest w porządku i pod kontrolą, a on nie zmierza zbaczać z przyjętej ścieżki, po czym w ciągu kilku godzin zmienił zdanie, wycofując się z części ceł. Mary Trump przypuszcza, że ktoś taką woltę prezydentowi podpowiedział. ©℗