Szef Pentagonu Pete Hegseth pytany, czy Ukraina może zachować granicę sprzed inwazji Rosji w 2022 roku, odparł, że "wszystko jest możliwe". Zaznaczył, że nigdy nie ograniczył tego, co prezydent USA Donald Trump jest w stanie wynegocjować z przywódcami Rosji i Ukrainy.
Sekretarz obrony USA na briefingu w Warszawie po spotkaniu z szefem polskiego MON Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem powtórzył to, co mówił w środę na spotkaniu Grupy Kontaktowej ds. Obrony Ukrainy w siedzibie NATO w Brukseli. Jako "bardzo mało realistyczne" ocenił przywrócenie granic Ukrainy sprzed 2014 roku, obecność amerykańskich żołnierzy w Ukrainie i członkostwo Ukrainy w NATO.
Hegseth zaznaczył jednak, że jego zadaniem jest "wprowadzenie pewnej dawki realizmu" do negocjacji. Zastrzegł, że nigdy nie ograniczył "tego, co prezydent Stanów Zjednoczonych byłby gotowy do wynegocjowania z suwerennymi przywódcami Rosji oraz Ukrainy".
"W żadnym wypadku nie ograniczam tych rozmów, tych dyskusji. Po prostu uważamy, że należy wprowadzić pewien realizm do oczekiwań naszych sojuszników, po to, żeby zmotywować i wykorzystać możliwości prowadzenia takich negocjacji" - powiedział.
Na pytanie, czy istnieje możliwość zachowania granic Ukrainy sprzed pełnoskalowej inwazji Rosji, odparł: "Myślę, że wszystko jest możliwe". "Jak będą wyglądały te granice - zobaczymy. Część tych rozmów będzie toczyła się z udziałem naszego prezydenta, Zełenskiego, Putina, i prawdopodobnie Europa również będzie w tę dyskusję zaangażowana" - powiedział.(PAP)