Decyzja o wydaniu nakazów aresztowania Netanjahu i Galanta wywołała burzę w Izraelu. Władze kraju uznały działania Hagi za antysemickie.

Po raz pierwszy w 22-letniej historii Międzynarodowego Trybunału Karnego wydano nakaz aresztowania przywódcy państwa wspieranego przez Zachód.

Półtora roku po podjęciu takiej decyzji w sprawie prezydenta Rosji Władimira Putina na celowniku trybunału w Hadze znaleźli się premier Izraela Binjamin Netanjahu, były minister obrony Jo’aw Galant i jeden z liderów Hamasu Muhammad ad-Dajf. Nie wiadomo przy tym, czy Palestyńczyk żyje. Izrael twierdzi, że zabił ad-Dajfa w lipcu, ale jego śmierć nie została potwierdzona przez palestyńską bojówkę.

Kto odpowiedzialny za zbrodnie wojenne?

Izba Przygotowawcza MTK uznała, że istnieją uzasadnione podstawy, by sądzić, że Netanjahu i Galant ponoszą odpowiedzialność za zbrodnie wojenne i przeciwko ludzkości popełnione podczas trwającej od ponad roku wojny w Strefie Gazy. Chodzi m.in. o blokowanie dostaw pomocy humanitarnej i wykorzystywanie głodu jako metody prowadzenia wojny, jak również celowe ataki na ludność cywilną. Dotychczas w Gazie zginęło ponad 45 tys. osób.

Władze kraju określiły decyzję trybunału jako „antysemicką”. Ale podobną narrację przyjęła także krytyczna wobec Netanjahu opozycja. Niewielu Izraelczyków zgodziło się z decyzją sądu. Najostrzej sprawę skomentował centrolewicowy, wrogi wobec Netanjahu dziennik „Ha-Arec”. W komentarzu odredakcyjnym czytamy, że „dyplomatyczna i prawna walka Izraela o zapobieżenie nakazom aresztowania, która rozpoczęła się, gdy tylko prokurator generalny Karim Khan zażądał ich wydania (czyli wiosną tego roku – red.), zakończyła się niepowodzeniem, a Khana nie odstraszyły nawet oskarżenia o molestowanie seksualne”.

W październiku w czołowych mediach zagranicznych pojawiły się doniesienia o nadużyciach seksualnych ze strony Khana wobec jednej ze współpracownic. Prokurator zaprzeczył oskarżeniom w publicznym oświadczeniu, pisząc, że zarówno on, jak i cały sąd byli w ostatnim czasie „przedmiotem szerokiej gamy ataków i gróźb”. „Nie ma prawdy w sugestiach o niewłaściwym zachowaniu z mojej strony” – czytamy w oświadczeniu Khana. W podobny sposób wypowiadali się w rozmowach z brytyjskim dziennikiem „The Guardian” urzędnicy MTK. Sugerowali, że prokurator mógł być celem kampanii oszczerstw.

Khan powstrzymał się od wyraźnego oskarżenia Izraela o to, że stoi za zarzutami, ale w kuluarach pojawiły się sugestie, że to władze państwa żydowskiego zainicjowały wspomnianą kampanią medialną. Doniesienia w prasie pojawiły się w czasie, kiedy trybunał zbliżał się do wydania decyzji w sprawie nakazów aresztowania.

Kampania przeciwko MTK

Już na początku roku „The Guardian” we współpracy z izraelskimi mediami +972 i Local Call ujawniły, że izraelskie agencje wywiadowcze prowadziły w ostatnich latach zaostrzoną kampanię przeciwko MTK. „Izrael zlecił agencjom wywiadowczym działania inwigilacyjne, hakerskie, jak również związane z wywieraniem presji na wyższych rangą pracowników MTK, oczernianiem ich i grożeniem im w celu storpedowania prowadzonych przez sąd dochodzeń” – napisano w podsumowaniu dziennikarskiego śledztwa.

Izraelski wywiad miał m.in. przechwycić komunikację – rozmowy telefoniczne, wiadomości tekstowe, e-maile czy poufne dokumenty – wielu urzędników trybunału, w tym Khana i jego poprzedniczki na stanowisku prokuratora Fatou Bensoudy. Inwigilacja miała dostarczyć premierowi Netanjahu wiedzę na temat postępów w sprawie dotyczącej nakazów aresztowania. Wojna z MTK rozpoczęła się jednak znacznie wcześniej, bo w styczniu 2015 r., kiedy Palestyna została stroną trybunału po uznaniu jej za państwo przez Zgromadzenie Ogólne ONZ. Jej akcesja została potępiona przez izraelskich urzędników jako forma „dyplomatycznego terroryzmu” i „przekroczenie czerwonej linii”.

Niedługo później prokuratorka Bensouda rozpoczęła wstępne badanie tego, co w języku trybunału zostało określone mianem „sytuacji w Palestynie”, czyli działań państwa żydowskiego na terenach okupowanych. Jak wynika z informacji „Guardiana”, zaledwie miesiąc później dwóch mężczyzn, którym udało się uzyskać prywatny adres prokuratorki, pojawiło się w jej domu w Hadze. Źródła zaznajomione z incydentem podały, że mężczyźni odmówili wylegitymowania się po przybyciu, ale powiedzieli, że chcą dostarczyć Bensoudzie list w imieniu nieznanej Niemki. Koperta zawierała setki dolarów w gotówce i notatkę z izraelskim numerem telefonu.

Anthony Dworkin z European Council on Foreign Relations sugeruje, że w kampanię przeciwko trybunałowi najprawdopodobniej wkrótce zaangażuje się także prezydent elekt Stanów Zjednoczonych Donald Trump, sojusznik Netanjahu. – W swojej pierwszej kadencji Trump nałożył sankcje na urzędników MTK po tym, jak trybunał poinformował, że prowadzi dochodzenie w sprawie działań USA w Afganistanie. Jego administracja stwierdziła również, że wyciągnie konsekwencje, jeśli MTK zdecyduje się badać zbrodnie wojenne w Palestynie. Unia Europejska powinna więc się przygotować na amerykański atak na MTK – powiedział ekspert. ©℗

Izraelska kampania przeciw MTK trwa od niemal dekady