W lipcu sytuacja na rynku pracy w drugiej co do wielkości globalnej gospodarce pogorszyła się w odniesieniu do poprzedniego miesiąca. Wskazuje na to przede wszystkim wzrost stopy bezrobocia z 5,0 proc. do 5,2 proc. Ekonomiści prognozowali, że na koniec lipca stopa bezrobocia wyniesie 5,1 proc.
Dużo wyraźniej bezrobocie wzrosło wśród osób od 16. do 24. roku życia, czyli starających się o pierwszą pracę po ukończeniu edukacji lub znajdujących się na początku zawodowej kariery. W tej grupie bez pracy pozostawało w lipcu 17,1 proc. czynnych zawodowo, wobec 13,2 proc. na koniec czerwca. Liu Aihua, rzeczniczka urzędu statystycznego w Pekinie, wyjaśniła, że wzrost bezrobocia na poziomie całej gospodarki, a w szczególności w grupie najmłodszych pracowników, to skutek nieznalezienia od razu właściwego pracodawcy przez osoby, które właśnie zakończyły edukację.
Być może to wyjaśnienie dobrze tłumaczy rzeczywistość. W kilku państwach UE, które tak jak Chiny podały już dane za lipiec, stopa bezrobocia w grupie wiekowej 16–24 lata wzrosła, choć nie w tak dużym stopniu, jak w Chinach. Tak było np. w Irlandii (wzrost z 10,4 proc. do 11,4 proc.) i Finlandii (wzrost z 16,4 proc. do 18,1 proc.). W Holandii, która z adaptacją młodych ludzi na rynku pracy radzi sobie lepiej niż większość państw, bezrobocie utrzymało się na poziomie 8,6 proc.
Skąd w ogóle wątpliwości, czy chińskie biuro statystycznego czegoś nie przekłamuje w statystykach bezrobocia? Bo podobna historia wydarzyła się w zeszłym roku. Już w czerwcu stopa bezrobocia w najmłodszej grupie skoczyła do rekordowych 21,3 proc. Chińscy statystycy wstrzymali wówczas publikację danych na kilka miesięcy, tłumacząc to potrzebą przejrzenia metodologii. W grudniu 2023 r. dane o stopie bezrobocia wróciły, choć zmodyfikowane. Wskaźnik nie przekraczał już 15 proc. Ale tak było tylko do lipca.
Niezależni ekonomiści od początku 2023 r., kiedy Chiny pozbyły się pandemicznych ograniczeń, zwracali uwagę na słabe statystyki rynku pracy sugerujące, że gospodarka nie może nabrać właściwego tempa. Wiele wskazuje, że powodem jest trwający od 2021 r. kryzys na rynku nieruchomości. Sprawia on, że najważniejszy przed laty sektor chińskiej gospodarki od kilku lat się kurczy. I na razie chińskie władze nie są w stanie nic z tym zrobić, choć deklarują coraz większą pomoc branży. Jedną z konsekwencji kryzysu nieruchomościowego są zapewne problemy na rynku pracy.
©℗