Z informacji DGP wynika, że wkrótce na ambasadora w Izraelu nominowany może zostać wiceminister spraw zagranicznych Władysław Teofil Bartoszewski. W MSZ odpowiada m.in. za kontakty z diasporą żydowską.

- Już w poprzedniej kadencji Bartoszewski sondował u nas, czy bylibyśmy skłonni wysłać go do Izraela - mówi nam osoba z otoczenia PiS. I przekonuje, że prezydent Andrzej Duda mógłby się zgodzić na takie rozwiązanie mimo sporu z ministrem Radosławem Sikorskim w związku z odwołaniem przez obecne kierownictwo resortu ponad 50 ambasadorów.

Władysław Teofil Bartoszewski nie odpowiedział na prośbę o komentarz.

Choć już na początku lutego w wywiadzie dla DGP mówił, że “sprawa ambasadora zostanie wkrótce rozwiązana”. - Kandydat został wybrany - opowiadał.

Jak słyszymy, do walki o fotel ambasadora w Tel Awiwie stanęło sporo znanych nazwisk. Wśród nich znaleźli się m.in. były ambasador RP w Ukrainie Bartosz Cichocki i Joanna Hofman, która pełniła funkcję ambasadorki w Finlandii i dyrektorki Instytutu Polskiego w Tel Awiwie.

Wygrał Bartoszewski, który w kwestiach związanych z polityką wobec Izraela ma opinię eksperta. - Nie wiem, jak sprawdziłby się w roli ambasadora, bo w takiej nigdy nie występował. Ale to człowiek, który ma bardzo dobre doświadczenie. On się generalnie na tym zna - mówi nam osoba, która współpracowała z Bartoszewskim w ramach polsko-izraelskiej grupy parlamentarnej.

Wiceminister uważany jest za przyjaciela Izraelczyków. - Izrael jest jedyną demokracją na Bliskim Wschodzie. Jest państwem, z którym mamy bardzo dobre stosunki. Jest naszym sojusznikiem. Oczywiście domagamy się od Izraela przestrzegania prawa międzynarodowego. Jesteśmy przeciwni nielegalnemu osadnictwu na Zachodnim Brzegu, bo to utrudnia budowę państwa palestyńskiego - mówił w lutym w rozmowie z DGP. I podkreślał, że Polska wspierała i będzie wspierać rozwiązanie dwupaństwowe.

Przypomnijmy, że Bartoszewski był posłem na Sejm IX, a obecnie także X kadencji. Na stanowisko sekretarza stanu został powołany z ramienia Trzeciej Drogi w 2023 r. Wcześniej związany był z sektorem prywatnym, pracując m.in. dla JP Morgan i Credit Suisse. Wykładał też na Uniwersytetach w Cambridge i Oksfordzie.