Węgry wysłały do Czadu 200 żołnierzy. Jaki jest cel tego działania?

W ostatnim czasie wzrosło zainteresowanie międzynarodowej wspólnoty sytuacją w Afryce Środkowej, gdzie konflikty i zmieniające się sojusze polityczne przebudowują dotychczasowy ład. Węgry, kraj znany z proputinowskich sympatii premiera Viktora Orbána, zaskoczyły swoim zaangażowaniem w Afryce. Obecność węgierskiej armii na terenie Czadu, państwa tradycyjnie uznawanego za lojalnego sojusznika Zachodu i dawnej kolonii Francji, niesie ze sobą szereg implikacji politycznych i strategicznych. Oficjalnie celem operacji jest wykonywanie zadań doradczych, szkoleniowych oraz wsparcie walki z terroryzmem.

Francja walczy o wpływy z Rosją

Dotychczasowym europejskim gwarantem stabilności była Francja z ponad 1000 żołnierzy stacjonujących w Czadzie. Zostali oni przeniesieni wcześniej pod naciskiem niechętnych junt wojskowych z Mali i Nigru.

Zaangażowanie Węgier, kraju członkowskiego Unii Europejskiej, w regionie, gdzie Rosja stopniowo umacnia swoje wpływy, może być odczytywane jako wsparcie dla rosyjskich ambicji geopolitycznych. Rosyjska obecność w Afryce, widoczna m.in. przez działalność najemników z Grupy Wagnera w Mali, Burkina Faso i Republice Środkowoafrykańskiej, staje się coraz bardziej znacząca.

Misja dla syna Orbana?

Czad, na którego terenie zdecydowały się działać węgierskie siły zbrojne, znajduje się w centrum tych zmian. Z jednej strony, kraj ten utrzymuje tradycyjne więzi z Zachodem, a z drugiej, nawiązuje coraz bliższe kontakty z Moskwą. Potwierdza to styczniowa wizyta tymczasowego prezydenta Mahamata Déby'ego w stolicy Rosji. Przygotowujący się do majowych wyborów Déby szuka wsparcia na arenie międzynarodowej, co z kolei może zacieśniać jego współprace z Moskwą.

Szczegółowe cele zaangażowania Węgier w operację w Czadzie są niejasne. Niedawno ujawniono jednak informacje o wizycie syna premiera Węgier, Gáspára Orbána, w stolicy Czadu, Ndżamenie. Ta wizyta miała miejsce w grudniu poprzedniego roku i była wspólnym przedsięwzięciem z szefem węgierskiej dyplomacji.

Gáspár Orbán, po ukończeniu prestiżowej brytyjskiej akademii wojskowej w Sandhurst i pracował przez kilka lat pracy w organizacjach chrześcijańskich działających w Afryce Środkowej, w tym właśnie w Czadzie. Być może ojciec chce dać mu możliwość rozwoju dyplomatyczno-strategicznej.