W obliczu spadających notowań przed eurowyborami i sporów wewnątrz własnej partii Renaissance prezydent wymienił premiera.

O możliwej wymianie „technicznej” szefowej rządu, jaką była Elisabeth Borne, mówiło się jeszcze pod koniec ubiegłego roku, kiedy to część jej gabinetu sprzeciwiała się przyjęciu radykalnych jak na Emmanuela Macrona przepisów migracyjnych, uzależniających m.in. dostęp do świadczeń socjalnych od długości pobytu w kraju. Od początku tego roku francuskie media pytały już nie „czy”, a „kiedy” prezydent zdecyduje się na zmianę. Pałac Elizejski nie dał zbyt wiele czasu na plotki: we wtorek nowym premierem został ogłoszony dotychczasowy minister edukacji, były rzecznik rządu i pierwszy otwarcie wyoutowany gej na tym stanowisku – Gabriel Attal. Poza uspokojeniem sytuacji w Rennaisance i realizacją agendy Macrona nowy szef rządu będzie miał jedno nadrzędne zadanie – nie doprowadzić do porażki wyborczej w czerwcu, co mogłoby przynieść nad Sekwanę znacznie potężniejszy wiatr zmian.

Najmłodsza twarz rządu

Ustępująca z urzędu Elisabeth Borne była drugą kobietą w historii na tym stanowisku, a jej kadencja należała do jednych z najkrótszych. Borne nie należała do kręgu najbliższych współpracowników prezydenta. Określana była jako premier „techniczna”, bo jej głównym zadaniem było przeprowadzenie niepopularnych reform, w tym podwyższenia wieku emerytalnego. Nie cieszyła się dużym poparciem społecznym, a dodatkowo nie potrafiła utrzymać spójności rządzącej większości podczas prac nad ustawą migracyjną, która skutkowała dymisją ministra zdrowia.

Attal może być kandydatem na prezydenta w 2027 r.

W ocenie Amandy Dziubińskiej z Polskiego Instytutu Stosunków Międzynarodowych decyzja Macrona to próba nadania nowej dynamiki pozostałej części jego drugiej kadencji na stanowisku głowy państwa. – Mamy kalendarz wyborczy związany z wyborami do PE, skrajna prawica ma dużą przewagę w sondażach i jest to właściwie ostatni moment na zasygnalizowanie jakiejś zmiany i przekonanie do siebie Francuzów – dodaje ekspertka.

Attal, który ma podjąć się tego zadania, uchodzi za złote dziecko francuskiej polityki. Karierę polityczną rozpoczął w wieku 23 lat. Początkowo był związany z lewicą. Dwukrotnie uzyskał mandat posła z ramienia partii Macrona – w latach 2017 i 2022. Pełnił funkcję rzecznika rządu w czasie pandemii koronawirusa, a następnie wiceministra oraz ministra edukacji. W obu przypadkach zbierał dobre recenzje, a sympatię społeczną zaskarbił sobie zarówno licznymi konsultacjami reform edukacji z przedstawicielami oświaty, jak i wprowadzeniem kontrowersyjnego dla progresywnej części elektoratu obozu prezydenckiego zakazu noszenia abai (okrycia wierzchniego zakładanego przez muzułmanki) w szkołach. Nowy szef rządu należy do kręgu najbliższych i najbardziej zaufanych współpracowników prezydenta.

Jak podkreśla Dziubińska, przez zdecydowaną większość Francuzów Attal jest postrzegany jako dynamiczny polityk, który mimo młodego wieku dysponuje sporym doświadczeniem w strukturach państwowych, a jego popularność w ostatnich miesiącach systematycznie wzrastała mimo głosów dezaprobaty wśród koalicjantów. W krótkiej perspektywie nowy premier ma także oddalić zarzuty, że obóz prezydencki odchodzi od liberalnej i progresywnej polityki na rzecz realizacji prawicowej agendy, jak w przypadku ustawy zaostrzającej przepisy migracyjne. Mający lewicowe korzenie i doświadczenie w centroprawicowym rządzie polityk ma w układance Macrona stanowić największą siłę przyciągania wyborców z obu stron francuskiej sceny politycznej.

Wyścig wyborczy

Attal jest w związku partnerskim ze Stéphanem Séjourné – sekretarzem generalnym macronowskiej partii Renaissance oraz przewodniczącym frakcji liberałów Renew Europe w Parlamencie Europejskim. I to właśnie przyszłość europejskich liberałów, wśród których prym wiodą Francuzi, jest jednym z głównych celów zmiany na fotelu szefa rządu, jaką zaordynował Macron. Obecnie liberałowie z Renew Europe stanowią trzecią siłę w PE i dysponują 102 mandatami – wyprzedzają ich socjaliści ze 144 mandatami i Europejska Partia Ludowa ze 176. Sondaże są jednak dla frakcji kierowanej przez ludzi Macrona bezlitosne. Według badania Politico z 5 stycznia liberałowie mogliby w czerwcowych wyborach uzyskać jedynie 82 mandaty i zostać zepchnięci na czwarte miejsce pod względem liczby deputowanych przez skrajną prawicę, tj. frakcję Tożsamość i Demokracja, której główną siłą jest partia Marine Le Pen – Zjednoczenie Narodowe.

Attal jako nowa twarz rządu i główny motor napędowy kampanii Renaissance ma za zadanie odwrócić niekorzystny trend. Będzie to tym trudniejsze, że ugrupowanie Le Pen nabrało wiatru w żagle pod wodzą swojego głównego kandydata w nadchodzących wyborach – Jordana Bardelli – 28-latka o włoskich korzeniach, który rozpoczął już de facto kampanię.

Jeśli Attalowi uda się skutecznie sprostać oczekiwaniom obozu Macrona, którego działania popiera dziś tylko 30 proc. społeczeństwa, prawdopodobnie będzie on rozpatrywany jako kandydat tego obozu w kolejnych wyborach prezydenckich. Druga kadencja prezydenta zakończy się w 2027 r. Zgodnie z francuskim prawem wyborczym Macron nie będzie mógł wystartować trzeci raz z rzędu.

– Od dłuższego czasu mówi się, że Attal może być kandydatem w wyborach prezydenckich w 2027 r. Sam fakt powołania go teraz na stanowisko premiera jest swego rodzaju przygotowaniem go do kampanii prezydenckiej za kilka lat i może być odczytywany jako znak namaszczenia przez Macrona i wychowania sobie przez prezydenta następcy – uważa ekspertka PISM. ©℗