Bruksela rozpoczęła miesięczne wakacje, w trakcie których KE kontynuuje zawieranie strategicznych partnerstw handlowych. Jedno z nich szefowa KE Ursula von der Leyen zawarła z Filipinami, otwierając drogę do negocjacji umowy handlowej.

Unia Europejska od zapowiedzi dywersyfikacji relacji gospodarczych przechodzi do wznawiania rozmów dotyczących umów o wolnym handlu. Część z nich ugrzęzła w wyniku sporów politycznych. Przykładem są porozumienia z krajami Ameryki Południowej zrzeszonymi w bloku Mercosur, z którymi wrócono do rozmów po zmianie na fotelu prezydenta Brazylii. Kolejnym są Filipiny, z którymi UE zbliżyła się po ustąpieniu Rodrigo Duterte w czerwcu ub.r. – prezydenta prowadzącego brutalną wojnę z gangami narkotykowymi, w wyniku której jest oskarżany o łamanie praw człowieka, a przez Amnesty International wręcz o zbrodnie przeciwko ludzkości.

Tymczasem rozmowy z obecnym prezydentem Ferdinandem Marcosem w Manili zaowocowały wznowieniem negocjacji umowy handlowej – rozpoczętych jeszcze w 2015 r. i porzuconych od 2016 r., kiedy to władzę przejął Duterte.

Filipiny podpisały podobną umowę jedynie z Japonią, a w bilansie handlu zagranicznego kraju UE znajduje się na czwartym miejscu pod względem wielkości. Bruksela liczy na to, że umowa pozwoli znacznie zwiększyć eksport, ale i Filipiny są zainteresowanie pogłębieniem współpracy. W przyszłym roku bowiem wygasa nadany krajowi przez UE status GSP+ (Generalized Scheme of Preferences Plus), dzięki któremu Filipiny mogą eksportować na unijny jednolity rynek ponad 6200 produktów bez płacenia dodatkowego podatku. GSP+ to system, którym Unia obejmuje kraje rozwijające się. Jego założenie jest stosunkowo proste – dane państwo deklaruje wdrożenie 27 międzynarodowych konwencji dotyczących praw człowieka, ochrony środowiska, rządów prawa i praw pracowniczych w zamian za obniżenie przez UE do zera ceł na eksport dwóch trzecich towarów. Problemem są jednak wciąż wspomniane konwencje, ponieważ wojna narkotykowa nie ustała wraz z rządami Duterte, a jest kontynuowana przez Marcosa, choć na mniejszą skalę. Według organizacji pozarządowych, w tym Human Rights Watch, monitorujących sytuację na Filipinach, w kraju miało zginąć ponad 350 osób od objęcia władzy przez nowego prezydenta w czerwcu ub.r. Von der Leyen po wizycie w Manili spotkała się w związku z tym z krytyką ze strony niektórych europosłów z lewej strony sceny politycznej, którzy wezwali ją nie tylko do przerwania negocjacji w sprawie umowy handlowej, lecz także zawieszenia przyznania statusu GSP+ dla Filipin od przyszłego roku. Szefowa KE tymczasem chwali współpracę z Marcosem, w którym upatruje szansy na pogłębienie stosunków handlowych, co znalazło odzwierciedlenie także w przyznaniu Filipinom 466 mln euro. Docelowo środki te mają trafić na inwestycje w zieloną energetykę oraz prace badawcze z zakresu ochrony klimatu, które pomogą szybciej i dokładniej przygotowywać się na ekstremalne warunki pogodowe.

Prawie 0,5 mld euro wsparcia finansowego to element większego programu „Global Gateway”, który – na o wiele mniejszą skalę – jest analogicznym pomysłem do chińskiej Inicjatywy Pasa i Szlaku. UE chce w ten sposób budować sieć wpływów i dobrych relacji z państwami rozwijającymi się, kierując do nich pieniądze z unijnego budżetu na m.in. zieloną transformację, poprawę konkurencyjności gospodarki, zabezpieczenie łańcuchów dostaw czy nawet reformy systemów opieki zdrowotnej. Przekazywaniu konkretnych środków finansowych towarzyszy zazwyczaj zawieranie porozumień handlowych. W ostatnich miesiącach KE zdecydowała o wsparciu m.in. Kenii na kwotę 0,5 mld euro czy Zambii na 110 mln euro. Dodatkowo podczas swojej wizyty w Brazylii von der Leyen zapowiedziała inwestycje w krajach Ameryki Łacińskiej i Karaibów na 10 mld euro. Choć program „Global Gateway” powstał na fali pandemii w 2021 r., to został obliczony także na okres sprawowania kadencji przez kolejną KE. Łącznie bowiem Bruksela zabezpieczyła na wspomniane inwestycje – w budżecie oraz w wyniku umów z instytucjami finansowymi – ok. 300 mld euro na lata 2021–2027, choć pieniądze stanowią zarówno granty, jak i pożyczki gwarantowane unijnym budżetem. ©℗