Trwająca za wschodnią granicą Polski wojna uniemożliwia państwom regionu współpracę ze wspierającymi Rosję Chinami.

„Reakcja Chin na rosyjską agresję na Ukrainę blokuje możliwości rozwoju jej relacji z większością państw Europy Środkowej” – pisze w analizie dla Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych dr Marcin Przychodniak.

Już rok temu – zaledwie trzy tygodnie przed rozpoczęciem inwazji – przywódcy Chin i Rosji podpisali oświadczenie, w którym zadeklarowali przyjaźń „bez granic” między Pekinem a Moskwą. Efekty są widoczne – Władimir Putin był pierwszym zagranicznym politykiem, z którym Xi Jinping spotkał się po zapewnieniu sobie trzeciej kadencji u władzy w marcu tego roku. A Xi jako pierwszy widział się z rosyjskim prezydentem po wydaniu przez Międzynarodowy Trybunał Karny (MTK) nakazu jego aresztowania.

W zeszłym tygodniu jedna z komisji Izby Reprezentantów opublikowała zresztą raport amerykańskiego wywiadu, który wskazuje, że wsparcie Chin jest kluczowe dla zdolności Rosji do dalszego prowadzenia wojny. Pekin nie tylko pomaga Moskwie w obchodzeniu sankcji, ale prawdopodobnie dostarcza jej również różnego rodzaju technologie wojskowe. „Rejestry celne pokazują, że państwowe firmy zbrojne w Chinach wysyłają sprzęt nawigacyjny, technologię zagłuszania i części do myśliwców do objętych sankcjami rosyjskich koncernów zbrojnych” – czytamy w raporcie.

Autorzy piszą też, że na przestrzeni ostatniego roku Chiny stały się „jeszcze ważniejszym partnerem dla Rosji niż przed wojną na pełną skalę”. Także w wymiarze gospodarczym. W ubiegłym roku dwustronna wymiana handlowa między państwami wzrosła o 27 proc. względem 2021 r. Chiny kupują przede wszystkim tanią rosyjską ropę i węgiel. A Rosja importuje towary, których z Zachodu już ściągać nie może. Według agencji analitycznej Autostat obecnie sześć z dziesięciu największych marek pod względem udziału w rosyjskim rynku samochodowym to przedsiębiorstwa chińskie. Wśród nich znajdują się m.in. Haval, Chery i Geely. Eksport z Chin do Rosji rośnie szybko. W czerwcu (dane za lipiec nie zostały jeszcze opublikowane) wart był 9,55 mld dol. To wzrost o 90,9 proc. względem maja.

Przychodniak wskazuje, że wyraźne różnice w podejściu ChRL i większości państw Europy Środkowej do rosyjskiej agresji na Ukrainę wpłynęły na ograniczenie chińskich oczekiwań wobec regionu. O zmianie podejścia świadczyć miałby m.in. brak uwzględnienia państw regionu w Globalnej Inicjatywie Rozwoju (GIR) i Globalnej Inicjatywie Bezpieczeństwa (GIB). To kluczowe elementy chińskiej polityki zagranicznej. Ta pierwsza praktycznie zastąpiła wprowadzoną w 2013 r. inicjatywę Jeden Pas i Jedna Droga. Choć oficjalnym celem projektu jest pomoc ONZ w realizacji agendy 2030 na rzecz zrównoważonego rozwoju oraz wsparcie rozwijających się państw w skutecznym reagowaniu na wyzwania związane m.in. z pandemią koronawirusa, GIR jest ściśle powiązana z ogłoszoną przez Xi w kwietniu 2022 r. inicjatywą na rzecz bezpieczeństwa. A ta jest próbą zakwestionowania systemu zdominowanego przez Stany Zjednoczone. I może być interpretowana jako oświadczenie o zamiarze odgrywania znacznie bardziej znaczącej roli w polityce międzynarodowej. „Nieobecność Europy Środkowej w GIR i GIB wskazuje na niekorzystną z punktu widzenia Chin zacieśniającą się współpracę regionu z USA” – tłumaczy analityk PISM.

Ale państwa Europy Środkowej – na czele z Litwą – zainteresowanie Chinami straciły znacznie wcześniej. Dokonując jednocześnie zbliżenia z Tajwanem. Bo – jak podkreślają analitycy think tanku European Council on Foreign Relations Alicja Bachulska i Mark Leonard – podejście krajów regionu do Tajwanu jest w dużej mierze elementem ich polityki wobec Chin. Tajpej znalazł się w centrum uwagi głównie z powodu frustracji Pekinem.

Dlatego podczas gdy przywódcy państw Europy Zachodniej – w tym kanclerz Niemiec Olaf Scholz, prezydent Francji Emmanuel Macron i premier Hiszpanii Pedro Sánchez – podróżowali w ostatnim czasie do Pekinu, Europa Środkowa rozmawiała z władzami w Tajpej. Tamtejszy minister spraw zagranicznych Joseph Wu odwiedził w lipcu Polskę, Czechy, Włochy i Brukselę. A polska delegacja parlamentarna w czerwcu przebywała na Tajwanie, gdzie spotkała się m.in. z prezydentką Cai Ing-wen.

Ale Europa Środkowa jest rozczarowana nie tylko polityką Chin wobec wojny w Ukrainie. Problemem jest także współpraca handlowa. Wzrost importu z ChRL zwiększa deficyt po stronie państw regionu. Wiąże się to m.in. ze sprowadzaniem z Chin komponentów do dalszej produkcji i z uzależnieniem od dostaw w niektórych sektorach. Na przykład w 2022 r. deficyt Polski w handlu z Chinami wyniósł ponad 50 mld euro. Choć jeszcze rok wcześniej było to ponad 40 mld euro. ©℗