Rząd obiecuje natychmiastowe naprawianie szkód powstałych podczas zamieszek na przedmieściach miast. Dużym problemem dla mieszkańców są jednak zdewastowane szkoły i urzędy pocztowe – poinformował w środę rzecznik rządu Olivier Veran.

Rząd ogłosił kilka środków pomocy finansowej dla osób dotkniętych zamieszkami. Osoby o niskich dochodach, których pojazd uległ spaleniu, a nie były one w pełni ubezpieczone, otrzymają odszkodowanie w wysokości do 4600 euro. Przedsiębiorcy, którzy nie będą mogli wznowić działalności, będą zwolnieni z opłat socjalnych i podatkowych.

Noc z wtorku na środę na przedmieściach francuskich miast była spokojniejsza niż w ciągu ostatniego tygodnia. Policja aresztowała 16 osób, w tym 7 w regionie paryskim. Na drogach publicznych doszło do 116 pożarów, spalono 78 pojazdów i uszkodzono 8 budynków. Władze ogłosiły przywrócenie normalnej wieczornej cyrkulacji transportu publicznego we francuskich miastach od środy. Do 1 sierpnia przedłużono również masowe wyprzedaże w sklepach. Dużym problemem dla samorządów oraz mieszkańców pozostają jednak zdemolowane szkoły oraz urzędy pocztowe podczas zamieszek.

W miejscowości La Verriere w regionie paryskim spłonęły w zamieszkach trzy szkoły. Straż pożarna nie mogła dojechać do pożarów, ponieważ w miasteczku ustawiono barykady na ulicach. Dzieci od września będą dojeżdżać autokarami do jedynej ocalałej szkoły w miasteczku.

Spośród 7 tys. urzędów pocztowych we Francji 150 zostało spalonych, zniszczonych lub uszkodzonych – podał dziennik „Le Parisien”. 80 bankomatów Banku Pocztowego zostało wyłączonych z użytku z powodu zniszczeń. Każdego miesiąca około 1,5 mln osób wypłaca na poczcie swoje zasiłki – przypomina dziennik.

Opinia publiczna i media pozostają w szoku po atakach na francuskich policjantów i policjantki. Część funkcjonariuszy nie jest w stanie wrócić do pracy. W niedzielę po południu w Livry-Gargan w podparyskim departamencie Seine-Saint-Denis aresztowano trzech mężczyzn, którzy próbowali staranować samochodem pojazd młodej policjantki podróżującej po służbie z dwójką małych dzieci.

Jak podała stacja Cnews, kobieta nie jest w stanie wrócić do pracy, ponieważ bierze antydepresanty i środki nasenne, a jej mąż, również policjant, zdecydował się również pozostać w domu i nie wracać na razie do służby.

Z Paryża Katarzyna Stańko (PAP)

ksta/ mms/