Zatwierdzenie umowy handlowej z czterema krajami Ameryki Południowej będzie jednym z priorytetów rozpoczynającej się w UE prezydencji hiszpańskiej, ale na razie nic nie wskazuje na przełom.

Rząd w Madrycie, który kieruje pracami Rady Unii Europejskiej w bieżącym półroczu, deklaruje, że uda mu się doprowadzić do porozumienia między UE a krajami Wspólnego Rynku Południa (Mercosur, czyli Argentyna, Brazylia, Paragwaj i Urugwaj). Patrząc na bilans handlu między krajami obu bloków, znacznie bardziej zdeterminowana powinna być UE. Choć od kilku lat Unia odnotowuje duże spadki w handlu ze wspomnianymi czterema krajami Ameryki Południowej, w zeszłym roku po raz pierwszy saldo było ujemne i wyniosło minus 7,3 mld euro.

Niejednomyślność dużych graczy

Treść umowy została wynegocjowana w 2019 r., ale od tego czasu czeka na ratyfikację. Cztery lata temu wstrzymała je wycinka Puszczy Amazońskiej, której zwolennikiem był ówczesny prezydent Brazylii Jair Bolsonaro. Po dojściu do władzy Luiza Ignázio Luli da Silvy niewiele się jednak zmieniło. Do największych zwolenników ratyfikacji należą dziś Hiszpania i Portugalia, które historycznie łączą największe zależności z państwami Mercosuru i które liczą na zwiększenie eksportu żywności do Ameryki Południowej. Po drugiej stronie są państwa, które obawiają się konkurencji ze strony branży rolno -spożywczej na Starym Kontynencie oraz podnoszą argumenty środowiskowe i klimatyczne.

Francuscy rolnicy domagają się wprowadzenia do umowy dodatkowych klauzul lustrzanych, które określałyby jednolite wymogi zdrowotne i środowiskowe dla producentów z UE i Mercosuru. Pokłosiem tych oczekiwań było przyjęcie w połowie czerwca przez francuski parlament rezolucji wzywającej do renegocjacji umowy, żeby wpisać do niej wspomniane klauzule. Te obawy podzielają również polscy rolnicy, którzy podnoszą wątpliwości dotyczące certyfikacji drobiu i wołowiny. Zaledwie 10 dni po francuskiej rezolucji niemiecki parlament odrzucił wniosek opozycji z Lewicy o renegocjację. Berlin uważa, że umowa daje wystarczające gwarancje dla UE w sprawie respektowania przez Mercosur paryskiego porozumienia klimatycznego. Niemcom szczególnie zależy na zwiększeniu eksportu maszyn i samochodów.

Francuscy i polscy rolnicy obawiają się konkurencji zza oceanu

Wszystkie strony – od najbardziej sceptycznej Francji po najbardziej optymistyczną Portugalię – starała się w ostatnich tygodniach pogodzić Komisja Europejska, która zaproponowała wprowadzenie dodatkowego załącznika (nie w treści umowy, ale jako suplementu), w którym południowoamerykańska czwórka miałaby zadeklarować wdrożenie ustaleń porozumienia paryskiego (dziś są one dobrowolne) i wprost opowiedzieć się przeciwko wycince Amazonii. To rozwiązanie jednak nie spodobało się ani państwom przeciwnym ratyfikacji umowy w obecnym kształcie, ani przedstawicielom Mercosuru.

Drobne sygnały z Puerto Iguazú

W poniedziałek i wtorek w Puerto Iguazú w Argentynie odbył się przekładany wcześniej szczyt państw Mercosuru, a w porządku rozmów pojawiła się potencjalna ratyfikacja umowy handlowej z UE. Do momentu zamknięcia tego wydania DGP rozmowy wciąż trwały. Blok nadal pracuje nad sformułowaniem odpowiedzi dla Brukseli. Po wystosowaniu propozycji przez KE w sprawie dodatkowych deklaracji do umowy Lula da Silva określił je jako zagrożenie dla dobrych stosunków. Szef unijnej dyplomacji Josep Borrell przyznał, że propozycja nie spotkała się z pozytywnym odzewem Mercosuru, więc Bruksela czeka na kontrofertę. Ta ma nadejść po szczycie w Puerto Iguazú, ale media spekulują, że Brazylia domaga się przyspieszenia transferu technologii do Ameryki Południowej, większego dostępu brazylijskich firm technologicznych do unijnego rynku oraz wykluczenia europejskich przedsiębiorstw z brazylijskich zamówień publicznych w ochronie zdrowia.

Blok reprezentujący 62 proc. populacji Ameryki Południowej i 67 proc. PKB tego kontynentu musi jednak odpowiedzieć na oczekiwania środowiskowe oraz dotyczące standardów jakości produktów państw członkowskich Unii oraz Komisji Europejskiej. Prezydencja hiszpańska deklaruje, że ostateczne porozumienie uda się osiągnąć do końca roku. Pierwszy test dla Madrytu będzie miał miejsce już 17–18 lipca podczas szczytu Unii Europejskiej ze Wspólnotą Państw Ameryki Łacińskiej i Karaibów, który może zgromadzić przywódców 60 państw. Jeden z głównych zainteresowanych dokończeniem rozmów z UE, prezydent Lula da Silva, nie potwierdził jednak jeszcze swojej obecności. ©℗

ikona lupy />
Bilans handlowy z krajami Mercosuru / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe