Łagodniejszy styl, krytyka Trumpa i konsekwentny konserwatyzm w starym stylu – to propozycja Mike’a Pence’a, który lada dzień oficjalnie ruszy ze swoją prezydencką kampanią.

O trzech kandydatów wzrośnie w tym tygodniu liczba republikańskich polityków ubiegających się o partyjną nominację w amerykańskich wyborach prezydenckich, które odbędą się za rok. Wyzwanie faworyzowanemu Donaldowi Trumpowi rzucą oficjalnie w najbliższych dniach były gubernator New Jersey Chris Christie, gubernator Dakoty Północnej Doug Burgum, a przede wszystkim były wiceprezydent USA Mike Pence. Do 6 stycznia 2021 r., czyli szturmu na Kapitol, ten konserwatywny polityk z Indiany był bliskim i lojalnym sojusznikiem Trumpa. Teraz coraz mocniej dystansuje się od nowojorczyka, u boku którego przez cztery lata był wiceprezydentem.

Dla Pence’a sprawa ma wymiar osobisty. 6 stycznia był bezpośrednio zagrożony – na Kapitolu służby musiały ukrywać go przed agresywnym tłumem, który, przy milczącej zgodzie Trumpa, wznosił hasła o zdradzie wiceprezydenta. Wszystko dlatego, że po przegranych przez republikanów wyborach odmówił zanegowania głosowania Kolegium Elektorów, czego domagał się od niego bez żadnej poważnej podstawy prawnej ówczesny gospodarz Białego Domu. Po ponad dwóch latach od tych traumatycznych dla Amerykanów wydarzeń Pence mówił, że „historia go osądzi”.

ikona lupy />
Mike Pence był w Białym Domu wiceprezydentem za czasów sprawowania urzędu przez Donalda Trumpa. Teraz rzuca mu polityczne wyzwanie / EPA/PAP / fot. Caroline Brehman/EPA/PAP

W przeciwieństwie do celebryckiego i ekstrawertycznego Trumpa Pence ma w USA opinię konsekwentnego konserwatysty. Niekoniecznie porywającego mówcy, ale osoby sympatycznej i potrafiącej rozmawiać z wyborcami oraz przeciwnikami politycznymi. Wyborcom po prawej stronie oferuje mniej skandali oraz łagodniejszą retorykę, ale przy tym twardą walkę o konserwatywne wartości. Opowiada się bowiem m.in. za szerokim dostępem do broni, jest przeciwnikiem aborcji, zwolennikiem debaty na temat wprowadzenia federalnego zakazu przerywania ciąży po 15. tygodniu. W przeszłości określał się jako „reaganista”, „zdroworozsądkowy konserwatysta”, ale działający „na kawie bezkofeinowej”. Co istotne dla naszej części świata, inaczej niż Trump i drugi z republikańskich faworytów – gubernator Florydy Ron DeSantis, Pence „nie rozwadnia” wojny w Ukrainie, zdecydowanie podkreślając konieczność szerokiej i odważnej pomocy państwu Wołodymyra Zełenskiego.

W ostatnich miesiącach Pence stawia wszystkie karty na Iowę, gdzie na początku 2024 r. odbędą się pierwsze republikańskie prawybory. W Iowa był w tym roku podobno już kilkunastokrotnie. Przed nim jednak bardzo trudne wyzwanie – w sondażach jest daleko za Trumpem i DeSantisem. Badanie stacji CNN z ubiegłego miesiąca wykazało, że Pence jest pierwszym wyborem dla jedynie 6 proc. wyborców republikańskich w skali kraju (Trump dla 53 proc., a DeSantis dla 26 proc.). Gdy w ubiegłym tygodniu gwiazda Fox News, Sean Hannity, pytał Trumpa w wywiadzie z publicznością o Pence’a, tłum republikanów zareagował gwizdami. Za oceanem nie brak głosów, że w dobie ostrych wojen kulturowych i przyciągania wyborców kontrowersyjnymi cytatami i wyrazistą osobowością były numer dwa w państwie amerykańskim stoi w prawyborach na z góry straconej pozycji. ©℗