W drugiej turze wyborów prezydenckich w Turcji o trzecią kadencję prezydenta ubiega się Recep Tayyip Erdogan – półprofesjonalny piłkarz i polityk od początku kariery silnie odwołujący się do islamu. W trakcie swych rządów zrezygnował z systemu parlamentarnego i wprowadził prezydencki, rozwijał asertywną politykę zagraniczną, zbliżył kraj do Rosji i - w ostatnich miesiącach - pośredniczył przy rozmowach nt. eksportu ukraińskiego zboża i wymiany jeńców obu stron rosyjskiej wojny.
Recep Tayyip Erdogan urodził się 26 lutego 1954 roku w Stambule i wychował w położonej na północnym brzegu Złotego Rogu robotniczej dzielnicy Kasimpasa. Wykształcenie średnie otrzymał w szkole religijnej, wyższe - studiując zarządzanie - na Uniwersytecie Marmara. Jako dziecko – jak podają jego biografowie - sprzedawał lemoniadę i sezamowe precle; jako nastolatek półprofesjonalnie grał w piłkę nożną.
W politykę zaangażował się w latach 70. XX w., gdy działał w kółkach islamistycznych. W następnej dekadzie dołączył do proislamskiej Partii Dobrobytu Necmettina Erbakana, z której ramienia w latach 90. zdobył fotel burmistrza Stambułu - największej tureckiej metropolii. Władzę w stolicy utracił po czterech latach, gdy trafił do więzienia za "wzniecanie nienawiści" z powodu przeczytania wiersza, w którym padają słowa: "meczety są naszymi barakami, kopuły naszymi hełmami, minarety naszymi bagnetami, a wierzący naszymi żołnierzami".
Do polityki wrócił po czterech miesiącach. Po wprowadzeniu zakazu działalności Partii Dobrobytu - za łamanie zasad sekularyzmu - Erdogan powołał konserwatywną i odwołującą się do islamu Partię Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP), na której czele stoi do dziś. Rok po jej utworzeniu, w 2003 roku, został premierem. Po trzykrotnym sprawowaniu stanowiska szefa rządu wygrał w 2014 roku wybory prezydenckie i w niedzielę zawalczy o swoją trzecią kadencję.
W trakcie pierwszej dekady jego rządów znacząco wzrosła gospodarka Turcji, miliony Turków wyciągnięto z ubóstwa, a kraj przeszedł widoczną modernizację. W ostatnich latach doszło jednak w kraju do drastycznego wzrostu inflacji i ogólnego spadku poziomu życia. Prezydent próbuje zwalczać wzrost cen wywiedzioną z islamu niekonwencjonalną metodą obniżania stóp procentowych.
Jednym z przełomowych momentów w rządach Erdogana były protesty, które wybuchły w 2013 roku w Stambule przeciwko przekształceniu parku Gezi w centrum handlowe. Demonstracje szybko stały się protestem wobec coraz bardziej autorytarnych rządów premiera. Brutalne interwencje policji doprowadziły do śmierci pięciu osób, a rannych zostały tysiące.
Kolejnym momentem definiującym ponad 20-letnie rządy Erdogana był lipiec 2016 roku, gdy doszło w Turcji do próby pucz powstrzymanego przez blokujących drogę czołgom i żołnierzom cywilów. W starciach zginęło niemal 300 osób. Po nieudanym zamachu stanu zwolniono około 150 tys. pracowników administracji publicznej, zatrzymano 50 tys. osób, w tym dziennikarzy, akademików, policjantów, prawników, czy żołnierzy. Rok później Erdogan przeprowadził referendum, w którym otrzymał mandat do wprowadzenia w Turcji systemu prezydenckiego.
Za rządów przywódcy AKP zniesiono zakaz noszenia przez kobiety chust w urzędach, policji, wojsku i sądownictwie. Erdogan wycofał kraj z międzynarodowego porozumienia mającego na celu ochronę kobiet przed przemocą domową. Jego najważniejszym zapleczem wyborczym są konserwatywne anatolijskie miasteczka i wsie. W 2019 roku jego partia przegrała wybory w trzech największych miastach kraju: Stambule, Ankarze i Izmirze.
W polityce zagranicznej Erdogan doprowadził do zbliżenia z Rosją, wspierał w innych krajach regionu ruchy islamistyczne oraz demonstrantów podczas "arabskiej wiosny", przeprowadził interwencje wojskowe m.in. w Syrii i Iraku. Zwolennicy Erdogana cenią sukcesy ekonomiczne pierwszej dekady jego rządów, bezkompromisowość na arenie międzynarodowej, aktywną politykę w regionie oraz sprzeciw wobec jedno- lub dwubiegunowej wizji świata.
Podstawowym postulatem prezydenta i wspierającego go sojuszu przed majowymi wyborami była obietnica naprawy problemów Turcji poprzez kontynuację polityki prowadzonej w ciągu ostatnich 20 lat, zdaniem rządzących – skutecznej. Erdogan zobowiązał się do kontynuacji swojej niekonwencjonalnej metody walki z inflacją, otworzył Stambule przyjazne biznesowi i inwestorom centrum, kładł nacisk na rozwój sektora obronnego.
Przodujący w sondażach przed turą drugą kandydat obiecał odesłanie do ojczyzn części z przebywających w kraju uchodźców i imigrantów, w czym pomóc ma normalizacji stosunków z państwami regionu – w tym z prezydentem Syrii Baszarem el-Assadem. Erdogan powiedział też, że „to nie czas i miejsce na przystąpienie Turcji do zachodnich sankcji przeciwko Rosji”, podkreślając przy tym sukcesy swojej dyplomacji, jak umożliwienie transportu morskiego ukraińskiego zboża.
Z Ankary Jakub Bawołek (PAP)
jbw/ sp/