Elizabeth Holmes, założycielka koncerny Theranos wyrokiem sądu w San Jose musi pojawić się w więzieniu 30 maja. Sąd uznał, że ma odbyć karę 11 lat i trzech miesięcy w zamknięciu za oszukanie swoich inwestorów – donosi Money.pl.

Według portalu Money.pl, do tej pory prawnicy przygotowywali argumenty, by sąd uznał, iż założycielka Theranos nie powinna trafić do więzienia. Holmes w międzyczasie urodziła dwójkę dzieci, co było okolicznością wykorzystywaną w sądzie, do złagodzenia jej wyroku.

Elizabeth Holmes. Perfekcyjna oszustka z Doliny Krzemowej

Błyskotliwa Elizabeth Holmes, założycielka firmy Theranos wycenianej niegdyś na 9 mld dolarów obiecała światu wszechstronne i niedrogie badania krwi dla wszystkich. Do tego nie miało być żadnych igieł. Tylko proste ukłucie w palec. To absolutnie zrewolucjonizowałoby pobieranie krwi poprzez zastąpienie laboratoriów małymi maszynami, znajdującymi zastosowanie w domach, aptekach, a nawet na polu bitwy.

Jak przypomina Money.pl, Elizabeth Holmes przez długi czas była gwiazdą amerykańskiego sektora biotechnologii, a magazyn "Forbes" umieścił ją na jednej ze swoich okładek w 2014 r. Do czasu.
Po latach gdy doszło do śledztwa prokuratury szybko okazało się, że specjalne zdolności i talent Holmes polegał przede wszystkim na umiejętności manipulowania ludźmi. Według prokuratury wszystko zostało zbudowane na kłamstwie i okazało się sprawnym oszustwem.

Skazana na ponad 11 lat

Jak donosił wcześniej PAP, 18 listopada 2022 r. wyrokiem Federalnego Sądu Okręgowy w kalifornijskim San Jose skazał Elizabeth Holmes, na 11 lat i trzy miesiące więzienia oraz wypłatę gigantycznego odszkodowania dla poszkodowanych przez nią osób.

W styczniu, po trzymiesięcznym procesie, sędziowie przysięgli uznali Holmes winną trzech zarzutów o oszukanie inwestorów i jeden spisku. Została uniewinniona z czterech zarzutów o oszukiwanie pacjentów. Jej adwokaci zapowiadali odwołanie się od wyroku. Podczas rozprawy Holmes powiedziała, że jest zdruzgotana. Gdyby miała szansę postąpiłaby inaczej.

"Czułam głęboki wstyd z powodu tego, co ludzie przeszli, ponieważ zawiodłam ich oczekiwania" - wyjaśniła.

Sędzia Edward Davila nazwał sprawę "kłopotliwą na wielu poziomach". Zwracał uwagę, że Holmes, z "genialnego" przedsiębiorcy, stała się osobą fałszywie przedstawiającą swoją firmę inwestorom.
Przed wydaniem wyroku asystent prokuratora Jeff Schenk sugerował sędziemu, że 15-letnia kara więzienia byłaby "nauczką, że cele nie usprawiedliwiają środków".

Adwokat Holmes, Kevin Downey, zabiegał o karę aresztu domowego dla swej klientki. Argumentował, że złagodzenie wyroku byłoby uzasadnione, bo w przeciwieństwie do kogoś, kto popełnił "wielką zbrodnię", nie była ona motywowana chciwością.