Amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW), komentując nagranie z relacją domniemanych najemników z rosyjskiej Grupy Wagnera, ocenia, że dowództwo tej formacji może zachęcać do popełniania okrucieństw na wojnie z Ukrainą zabiegając o zwartość i reputację oddziałów.

Założyciel Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn i dowództwo formacji "mogą aktywnie zachęcać do angażowania się w okrucieństwa", co jest próbą "budowania spójności wewnętrznej i reputacji" w oddziałach Grupy Wagnera - ocenia ISW.

Ostrzega, że "wpajana przemoc będzie coraz bardziej wpływać na społeczeństwo rosyjskie", w szczególności po powrocie z frontu najemników, których kontrakty na froncie się zakończą.

Zdaniem analityków nagranie z domniemanymi najemnikami, opublikowane przez rosyjski projekt Gulagu.net, pozwala poznać strukturę i priorytety działania Grupy Wagnera.

Jeden z rozmówców, Azamat Jałdarow, twierdzi, że przeszedł szkolenia w specjalnym oddziale, w którym uczył się zabijać. Wraz z drugim rozmówcą, Aleksiejem Sawiczem, utrzymuje on, iż "dowództwo Grupy Wagnera żąda brutalnego traktowania" tych, którzy wyłamują się z szeregów, a w działaniach operacyjnych stawia na ataki dokonywane siłami zwerbowanych więźniów traktowanych jako "mięso armatnie".

ISW zwraca uwagę na relację w nagraniu o egzekucji 80 najemników odmawiających wykonywania rozkazów. W nagraniu jest też mowa o wydawanych przez dowództwo Grupy Wagnera rozkazach zabijania cywilów ukraińskich łącznie z dziećmi w Sołedarze i zabicia w Bachmucie wszystkich osób w wieku powyżej 15 lat. (PAP)

awl/ ap/