Tak uważa János Bóka, sekretarz stanu w ministerstwie sprawiedliwości. W jego opinii pieniądze z KPO mogłyby popłynąć na Węgry już w III kwartale br.

W tym tygodniu Komisja Europejska ma odpowiedzieć na propozycje Węgier związane z reformą sądownictwa. Jest ona niezbędna do spełnienia kamieni milowych, które w grudniu, akceptując węgierskie KPO postawiła Komisja Europejska. Jest ich 27, a określa się je „super kamieniami milowymi”. W wywiadzie dla portalu vg.hu, Bóka przekazał, że ustalenia z Brukselą są już na ukończeniu.

Przypomnijmy, w grudniu 2022 r. w czasie szczytu Rady UE przyjęto węgierski Krajowy Plan Odbudowy. Łącznie jest to 5,8 mld euro. Węgry były ostatnim państwem, któremu zaakceptowano KPO. Jego wypłatę obwarowano jednak licznymi obostrzeniami – kamieniami milowymi. Jest to szereg reform, które mają dotyczyć m.in. tego, by

Sąd Najwyższy stracił rozpatrywania pytań prejudycjalnych kierowanych przez sędziów do TSUE, a Sąd Konstytucyjny kompetencje w zakresie kontroli prawomocnych decyzji sędziów. Inne zmiany dotyczyć mają m.in. przejrzystości systemu przetargów publicznych.

Dostosowywanie prawa węgierskiego do unijnych wymogów zostało zainicjowane już w wakacje. Legislacyjny ekspres okazał się jednak niewystarczający. Co ciekawe, właśnie koniecznością dostosowywania prawa krajowego do unijnego tłumaczono niemożność głosowania nad ratyfikacją rozszerzenia NATO o Finlandię i Szwecję. Sztokholm był wówczas jednym z najbardziej zagorzałych krytyków poziomu praworządności na Węgrzech. Teraz przychodzi mu płacić za to wysoką cenę – węgierski parlament rozszerzenie NATO o Szwecję przekłada i przedłuża.

W grudniu zamrożono także 55 proc. Funduszy Spójności, to 6,3 mld euro. Co warte podkreślenia, zacznie ono obowiązywać dopiero pod koniec 2024 r. Do tej pory Budapeszt mógłby korzystać z 14,3 mld euro. - "Nie widzimy żadnych otwartych kwestii politycznych", zapewnia Bóka. To, co mówi minister potwierdza Bloomberg, powołując się na unijnego urzędnika, który mówi, że negocjacje pomiędzy Budapesztem, a Brukselą są już na ukończeniu. Informacje Bloomberga, dotyczące tego, że negocjacje są prowadzone, potwierdził także Rzecznik KE.

Do parlamentu Węgier wpływają kolejne projekty ustaw, których celem jest dostosowanie się do unijnego prawa. Jednym ze sporów była sprawa związana z dalszym uczestniczeniem Węgier w programie wymiany studenckiej Erazmus plus oraz naukowego – Horyzont Europa. Urzędnicy unijni podnosili, że w zarządzających uniwersytetami radach powierniczych nie mogą zasiadać (jak ma to miejsce obecnie) – politycy. Reforma szkolnictwa wyższego zależała od decyzji dotyczącej wykluczenia Węgier od 2024 r. z programu. Obecna propozycja Węgier dotyczy rezygnacji z członkostwa w radach polityków, a także wprowadzenia karencji pomiędzy zakończeniem pracy jako polityk a podjęcia pracy w radzie. Węgrom udało się jednak ochronić członkostwo w radach samorządowców – wszystkich powiązanych z Fideszem.

Warto pamiętać, że o tym, że „porozumienie jest już blisko” wielokrotnie w ubiegłym roku komunikował minister nadzorujący fundusze europejskie Tibor Navracsics. Jak się jednak okazało radość ta była przedwczesna. Można spodziewać się jeszcze dwóch elementów, które porozumienie mogłyby utrudnić. Po pierwsze ratyfikacja członkostwa Szwecji w NATO. Nie ma wątpliwości, że działanie węgierskiego rządu to obecnie zemsta na Sztokholmie. Kolejny raz dał temu wyraz szef gabinetu politycznego Viktora Orbána, Balázs Orbán. W niedzielę w wywiadzie dla państwowego Radia Kossuth, minister Orbán powiedział, że Węgry oczekują, iż szwedzki rząd uspokoi członków węgierskiego parlamentu, którzy starają się poprzeć przystąpienie Szwecji do NATO. Jednak nie są oni spokojni, bowiem „szwedzcy urzędnicy nieustannie kwestionują stan węgierskiej demokracji i obrażają całe Węgry”.

Balázs Orbán na twitterze zamieścił cytaty szwedzkich polityków, w tym obecnego premiera Szwecji, niechętne Węgrom. Jak napisał „Węgry nie zajmują stanowiska w szwedzkiej polityce wewnętrznej i tego samego oczekują od nich w kwestiach węgierskich”. Obecnie to Szwecja sprawuje prezydencję w Radzie UE. Jeżeli UE zalegitymizuje handel wymienny – pieniądze za członkostwo Szwecji, stworzy to niebezpieczny precedens i narazi KE na silną krytykę ze strony np. Parlamentu Europejskiego. Z drugiej strony możliwym byłoby hipotetycznie, że głosowanie rozszerzenia NATO nastąpiłoby wówczas dopiero po zakończeniu szwedzkiej prezydencji, tj. na początku lipca.

Porozumienie z UE zablokować może inna ustawa – od początku roku węgierscy parlamentarzyści zapewniają, że w tym roku zostanie znowelizowana ustawa dot. ochrony dzieci. Nie ma jednak żadnych szczegółów. Warto przypomnieć, że uchwalenie tego typu ustawy w 2021 r., odwlekło akceptację węgierskiego KPO. Rzecz polegała na tym, że ustawa nie tyle zaostrzała kary dla pedofilów, co w największej mierze uderzyła w środowiska nieheteronormatywne. Jeżeli ta sytuacja pojawiłaby się i w planowanej ustawie, to Węgry ponownie nie wypełniałyby warunków Karty Praw Podstawowych. Chyba, że podjęcie tej kwestii zostanie przełożone na moment, w którym pieniądze unijne na Węgry już dotrą.