Amerykanie zapewniają, że skandale nie dotyczą pomocy wojskowej z Zachodu, ale dają do zrozumienia, że uważnie przyglądają się temu zagadnieniu.

Wczoraj stanowisko stracił Bohdan Chmelnycki, dyrektor departamentu zakupów w resorcie obrony. To jego podpis widnieje pod ujawnionym w niedzielę przez „Dzerkało tyżnia” kontraktem na dostawy żywności do jednostek wojskowych. Kwoty, jakie resort miał zapłacić za jaja, ziemniaki czy kapustę firmie powiązanej z byłymi urzędnikami ministerstwa, były dwu-, trzykrotnie wyższe od cen w supermarketach. Początkowo minister Ołeksij Reznikow oskarżył autora artykułu o manipulacje i zagroził nasłaniem na niego Służby Bezpieczeństwa Ukrainy. Kolejne decyzje personalne – a obok imiennika XVII-wiecznego hetmana stanowisko stracił też wiceminister Wjaczesław Szapowałow – potwierdzają, że wątpliwości zostały podniesione słusznie. Kierująca parlamentarną komisją antykorupcyjną posłanka Anastasija Radina napisała wczoraj, że „szef resortu nie ma żadnych prawnych pretensji do autora śledztwa dziennikarskiego”.
Dalszy ciąg ma też afera wokół przyłapanego na przyjęciu łapówki za ustawienie przetargu na dostawy agregatów prądotwórczych wiceministra rozwoju gmin, terytoriów i infrastruktury Wasyla Łozynskiego, którego zatrzymano w sobotę, po czym pozbawiono stanowiska. We wtorek Najwyższy Sąd Antykorupcyjny zgodził się na areszt pośrednika między Łozynskim a zainteresowanym przedsiębiorcą. „Ukrajinśka prawda” podała, że chodzi o Serhija Krywego, byłego wiceministra w tym samym resorcie. Z kolejną sprawą wiąże się wtorkowa dymisja wiceszefa biura prezydenta Kyryła Tymoszenki. Dobry znajomy prezydenta Wołodymyra Zełenskiego z dawnych czasów został jesienią 2022 r. przyłapany na jeździe chevroletem przekazanym przez General Motors. Samochód miał był wykorzystywany w celach humanitarnych.
Trwa też czystka w prokuraturze. We wtorek do dymisji podał się zastępca prokuratura generalnego Ołeksij Symonenko, który mimo trwającej wojny i zakazu wyjazdu z kraju mężczyzn zdatnych do służby wojskowej został przyłapany przez „Ukrajinśką prawdę” na urlopie w Hiszpanii sfinansowanym przez biznesmena, radnego opozycji Hryhorija Kozłowskiego. Symonenko od dawna budził wątpliwości ekspertów, bo podejmował decyzje korzystne dla innego zastępcy szefa biura prezydenta Ołeha Tatarowa. Wczoraj odwołano też szefów prokuratur obwodowych w Czernihowie, Kropywnyckim, Połtawie, Sumach i Zaporożu, choć na razie nie są znane powody decyzji. Listę odwołań uzupełniają wtorkowe dymisje szefów administracji w obwodach chersońskim, dniepropetrowskim, kijowskim, sumskim i zaporoskim. Ołeksij Kułeba, który kierował administracją obwodu kijowskiego, ma zastąpić Tymoszenkę w biurze Zełenskiego, ale inni urzędnicy także są zamieszani w skandale z nieprawidłowym wydatkowaniem pieniędzy publicznych.
– Najważniejsze są kwestie związane z obroną, polityką zagraniczną, wojną. Ale to nie znaczy, że nie widzę i nie słyszę, co się mówi w społeczeństwie, tak na poziomie centralnym, jak i w regionach. Ten tydzień będzie czasem odpowiednich decyzji – zapowiadał prezydent w niedzielę. Utajnienie dużej części zakupów państwowych i uproszczenie procedur przetargowych, choć konieczne w warunkach wojny, potęguje ryzyko korupcji, która z kolei może podważyć zaufanie do Ukrainy wśród sojuszników dostarczających sprzęt wojskowy i pomoc makroekonomiczną. We wtorek rzecznik amerykańskiego Departamentu Stanu Ned Price zaznaczył, że żaden ze skandali nie dotyczy dostaw z zagranicy, i dodał, że jest wdzięczny Zełenskiemu za szybkie decyzje. – Będziemy nadal pracować nad tym, by nasze wsparcie w zakresie bezpieczeństwa, pomocy humanitarnej i gospodarczej było właściwie nadzorowane – ostrzegł. – (Walka z korupcją – red.) była kluczowym elementem programu prezydenta Zełenskiego, gdy ubiegał się o ten urząd w 2019 r. Społeczeństwo ukraińskie jasno wyraziło oczekiwanie dobrego zarządzania i przejrzystości – dodał. ©℗