Trudno jest przewidzieć, kiedy sankcje uderzą w rosyjską gospodarkę najmocniej, ale jest pewne, że to się stanie - powiedziała w piątek główna ekonomistka Departamentu Stanu dr Emily Blanchard w odpowiedzi na pytanie PAP. Dodała, że z powodu wojny PKB Rosji będzie pod koniec dekady co najmniej o 20 proc. niższe.

Blanchard podczas konferencji prasowej przedstawiła długoterminowe prognozy dla rosyjskiej gospodarki, przewidując głęboką stratę potencjału, odpływ kapitału, siły roboczej i inwestycji.

"Kluczowe przesłanie, które chcę przekazać, to takie: długoterminowe prognozy rozwoju Rosji pozostają niewiarygodnie stałe, stabilne i ponure" - powiedziała.

"Oficjalne i prywatne prognozy obcięły oparte na modelach szacunki długoterminowego potencjału wzrostu o dwie trzecie. Nawet najbardziej optymistyczne prognozy przewidują, że rosyjska gospodarka będzie co najmniej o 20 proc. mniejsza w 2030 r., niż byłaby, gdyby Putin nie napadł na Ukrainę w lutym" - zauważyła.

Pytana przez PAP o to, dlaczego dotychczasowe statystyki gospodarcze Rosji wskazują na płytszą niż przewidywano recesję, a wskaźnik kondycji przemysłu PMI konsekwentnie rośnie, Blanchard odparła, że o ile bardzo trudno jest przewidzieć, kiedy sankcje "ugryzą" Rosję najmocniej, jest pewne, że to się stanie.

Dodała, że wprowadzone przez Zachód kontrole eksportu technologii, w tym półprzewodników pełny skutek odniosą, kiedy Rosji skończą się ich zgromadzone przedtem zapasy.

"Jedna rzecz, którą możemy powiedzieć, to z pewnością są sektory rosyjskiej gospodarki, w których zanotowaliśmy zapaść (...) zwłaszcza w przemyśle samochodowym" - zaznaczyła.

Blanchard wyjaśniła, że o tym, że ponure perspektywy gospodarki Rosji są przesądzone, świadczy szereg podstawowych czynników, w tym odpływ kapitału, inwestycji i siły roboczej.

"Według wszelkich szacunków, Rosja zakończy tę dekadę z mniejszą, gorzej wyszkoloną, mniej zdrową i mniej produktywną siłą roboczą, niż w styczniu tego roku" - oceniła. Jak dodała, poziom inwestycji już w tym roku zaliczył dramatyczny spadek i dopiero w 2028 r. może liczyć na rozpoczęcie odrabiania strat.

"Globalne czynniki gospodarcze takie jak cena ropy naftowej, gazu ziemnego będą ogromnie znaczące, jeśli chodzi o to, co wydarzy się w krótkim terminie. Ale w długiej perspektywie, nieuniknione siły ekonomii mówią nam, że to, co będzie miało znaczenie, to siła robocza, kapitał, alokacja środków i innowacje (...), a to wskazuje na znacznie niższe prognozy dla Rosji" - podsumowała ekonomistka.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)