Rosyjska inwazja na Ukrainę ma poważne konsekwencje geopolityczne i jedną z nich jest rosnący wpływ Polski i krajów bałtyckich w ramach NATO i Unii Europejskiej - twierdzi profesor Arent van Nieukerken z Uniwersytetu Amsterdamskiego (UvA) na łamach dziennika „De Telegraaf”.

„Polska i kraje bałtyckie sprzymierzają się z Kijowem w walce z Putinem” - napisał we wtorek największy dziennik Niderlandów, publikując obszerną rozmowę z literaturoznawcą związanym z Wydziałem Slawistyki UvA, gdzie m.in. wykłada literaturę polską. Van Nieukerken zauważa, iż wojna na Ukrainie wydobywa na światło dzienne wszelkiego rodzaju drażliwości historyczne, które często są trudne do zrozumienia dla zachodnich odbiorców.

Kraje Europy Środkowo-Wschodniej obawiają się moskiewskiego jarzma, Rosjan, którzy pod różnymi postaciami – (...) carów, bolszewików – siali spustoszenie w tych krajach” – czytamy w gazecie. „Polska, Ukraina i Litwa zawsze odłożą na bok swoje wzajemne konflikty, gdy będą zagrożone przez Moskwę” – uważa van Nieukerken i podkreśla, że Rosja jest ich wspólnym geopolitycznym wrogiem. Profesor wskazuje, że również Władimir Putin i jego ideolodzy traktują Polskę i Litwę za swoich historycznych przeciwników.

Naukowiec kreśli skomplikowany obraz ziem ukraińskich, przypominając, że były one świadkami konfliktów między Polakami i Ukraińcami. Van Nieukerken wskazuje, że obecni zwolennicy Stepana Bandery, który odpowiada za dziesiątki tysięcy polskich i żydowskich ofiar w czasie II wojny światowej, to stosunkowo niewielka grupa, ale obecnie jest ona bardzo ważna w działaniach zbrojnych przeciwko Rosji.

„To jest tragedia sytuacji wojennych. Z rosyjskiego punktu widzenia wygląda to oczywiście zupełnie inaczej. Dla Putina obecność banderowców stanowi podstawę jego narracji o 'koniecznej denazyfikacji' Ukrainy” – twierdzi profesor UvA.

Van Nieukerken, który habilitował się na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego, zapytany jaka obecnie panuje atmosfera w Polsce, ocenia, że wprawdzie jego „polscy przyjaciele” są zaniepokojeni sytuacją, to jednak są „bardzo uparci i niezłomni: nie będą się kłaniać Putinowi”.

Szczerze mówiąc, boję się dalszej eskalacji, ale poddanie się Putinowi jest niemożliwe” – uważa Van Nieukerken.

Andrzej Pawluszek (PAP)