Ten weekend był punktem zwrotnym w europejskiej obronności - powiedział w poniedziałek w wywiadzie dla kilku agencji prasowych, w tym PAP, przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel. Państwa UE zdecydowały, że dostarczą na Ukrainę m.in. amunicję, sprzęt przeciwpancerny i przeciwlotniczy, a także samoloty myśliwskie.

W miniony weekend – jak powiedział - trwała koordynacja działań państw członkowskich UE w sprawie dostaw sprzętu wojskowego na Ukrainę. „Musimy weprzeć Ukraińców, którzy pokazują niesamowitą odwagę i heroizm. Jesteśmy w stałym kontakcie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Chcemy odpowiedzieć na jego prośby o wsparcie, tak by Ukraina mogła bronić się przed atakiem” – zaznaczył.

Wskazał, że od soboty UE jest w stałym kontakcie z Ukrainą w sprawie zapotrzebowania tego kraju na sprzęt wojskowy, który w bardzo krótkim czasie może stać się operacyjny i być wykorzystany przez ukraińskie siły zbrojne.

„Chodzi o amunicję, pociski, sprzęt przeciwrakietowy, sprzęt ochronny, ale także myśliwce, aby wspierać Ukrainę tak bardzo, jak to możliwe, i tak szybko, jak to możliwe. Ten weekend był punktem zwrotnym w europejskiej obronności. Przez wiele lat rozmawialiśmy o tym i przez wiele lat był pewien poziom frustracji u tych, którzy - jak w moim przypadku - wierzą w potrzebę silniejszej europejskiej obronności, silniejszego podejścia na tym polu. W ostatnich godzinach zrobiliśmy ogromny krok do przodu” – wskazał Michel podkreślając, że to „historyczny moment” dla Europy.

Dodał, że dzięki zmobilizowanym unijnym środkom na Ukrainę trafi też sprzęt przeciwpancerny i przeciwlotniczy. „Część krajów zobowiązała się do udostępnienia samolotów myśliwskich, które mogłyby być użyte przez siły zbrojne Ukrainy. To komponent bilateralny” – wskazał szef Rady Europejskiej.

Zaznaczył, że UE zobowiązana jest do mobilizacji międzynarodowych partnerów, tak żeby budować „antywojenną koalicję”, która będzie wykraczać poza UE i NATO. „To polityczny i dyplomatyczny maraton, aby zebrać tak dużo krajów, jak to możliwe. (...) Sytuacja jest bardzo poważna, nie ma miejsca na słabość. Muśmy pokazać stanowczość” – zaznaczył.

„Celem Rosji było podzielenie Europejczyków, podzielenie Europy i partnerów transatlantyckich. To się nie powiodło Władimirowi Putinowi” – wskazał Michel podkreślając, że Zachód jest zjednoczony w obliczu rosyjskiej agresji na Ukrainę.

Pytany o sankcje, podkreślił, że ich konsekwencje będą dla Rosji bardzo bolesne i widoczne w krótkim i średnim czasie. „Priorytetem jest wdrożenie tego, co ustaliśmy, i to robimy teraz – (chodzi o zapowiedziane sankcje dotyczące kwestii takich jak) SWIFT, rosyjski bank centralny” – wskazał. Dodał, że w poniedziałek po południu unijni liderzy będą rozmawiali z prezydentem USA Joe Bidenem na temat synchronizacji odłączenia banków Rosji od systemu SWIFT.

Zaznaczył, że UE jest otwarta ciągle na rozwiązanie dyplomatyczne w związku z agresją, ale aby takie działania mogły się rozpocząć, musi dojść do natychmiastowego zaprzestanie agresji. „Moja wiadomość do rosyjskich wojsk – wycofajcie się, wracajcie do domu. I zacznijmy rozmowy” – powiedział. Powiedział, że choć UE jest zawsze otwarta na dyplomację, to w ostatnich tygodniach ze strony Kremla padało „coraz więcej kłamstw i manipulacji”.

Poinformował też, że Ukraina przygotowuje oficjalny wniosek do UE o przyjęcie do Wspólnoty, a Komisja Europejska i Rada będą musiały zająć w tej sprawie stanowisko.

„Rząd (prezydenta Ukrainy Wołodymyra) Zełenskiego i władze ukraińskie zabiegają o przyjęcie do UE od pewnego czasu” – powiedział. Jak dodał, w tej kwestii w krajach UE są "różne stanowiska", które zostały wyrażone na ostatnim posiedzeniu Rady Europejskiej.

„Dowiedziałem się dziś rano, że Ukraina przygotowuje oficjalny wniosek do UE (o przyjęcie do Wspólnoty – PAP). Komisja Europejska będzie musiała przedstawić oficjalne stanowisko, jak tylko otrzyma ten wniosek. To oznacza, że Rada także będzie musiała przedstawić stanowisko. Myślę, że debata w tej sprawie odbędzie się wkrótce” – wskazał.

Przypomniał, że Zełenski wziął udział w ostatnim szczycie UE, łącząc się z unijnymi liderami. „Jeśli będzie to możliwe, zaproszę go też na kolejne posiedzenie Rady Europejskiej” – zapowiedział Michel.

Przewodniczący Rady poinformował też, że UE jest przygotowana na scenariusz, w którym do Wspólnoty w wyniku rosyjskiej agresji napłyną miliony uchodźców z Ukrainy. „Tak, przygotowaliśmy się na taką (ewentualność)” – powiedział, pytany o tę kwestię.

„Jestem przekonany o pełnej solidarności Unii Europejskiej. (…) Dobrze było w weekend posłuchać kolegów (tj. unijnych liderów – PAP), którzy wskazali, że ich intencją jest pomoc państwom wschodniej flanki UE, nie tylko na poziomie bezpieczeństwa, ale także na poziomie humanitarnym” – wskazał.

„Zapewnimy, że wszystkie 27 krajów członkowskich weźmie na siebie swoją część odpowiedzialności w tej kwestii” – dodał szef Rady Europejskiej.

Jego zdaniem nie można wykluczyć dalszych prób destabilizowania przez Rosję Gruzji, Mołdawii i krajów Bałkanów Zachodnich. „To bardzo ważne, aby pokazać, że jesteśmy silnie połączeni z Gruzją i Mołdawią. Nie możemy wykluczyć ryzyka dalszego destabilizowania przez Rosję tych krajów, ale także państw Bałkanów Zachodnich” – powiedział.

Wskazał, że bardzo ważna jest kwestia bezpieczeństwa energetycznego państw Bałkanów Zachodnich i Partnerstwa Wschodniego. „Muszą być lepiej podłączone do naszych sieci energii. (...) coraz więcej państw członkowskich jest przekonanych, że to będzie właściwe i potrzebne podejście” – zaznaczył.