„Kontynuujemy Zmiany”, centrowa partia Kiriła Perkowa i Asena Wasilewa, ministrów gospodarki i finansów w pierwszym tymczasowym rządzie bułgarskim (maj-wrzesień b.r.), wygrała niedzielne wybory parlamentarne, poinformowała w poniedziałek Centralna Komisja Wyborcza na podstawie 93,28 proc. protokołów.

Petkow i Wasilew, którzy między majem a sierpniem przyczynili się do ujawnienia wielu malwersacji i korupcyjnych zachowań rządu byłego premiera Bojko Borisowa, założyli swoją partię we wrześniu. Ich głównym hasłem stała się walka z korupcją i reforma sądownicza.

Petkow, który najpewniej zostanie kandydatem na premiera, już zapowiedział rozpoczęcie rozmów z centroprawicową koalicją Demokratyczna Bułgaria, lewicową koalicją Bułgarska Partia Socjalistyczna na rzecz Bułgarii oraz zwycięzcą poprzednich wyborów populistycznym ugrupowaniem „Jest Taki Naród”.

Negocjacje rozpoczną się prawdopodobnie po ogłoszeniu oficjalnych wyników głosowania w połowie tygodnia. Prezydent Rumen Radew poinformował, że zwoła parlament w najbliższym możliwym czasie. Wyraził nadzieję, że tym razem partie, dążące do zwalczania korupcji, potrafią przezwyciężyć rozbieżności i utworzą rząd.

Sam Radew w najbliższą niedzielę stanie do drugiej tury wyborów prezydenckich. Według danych CKW w pierwszej turze w niedzielę otrzymał 49,39 proc. głosów. Jednak nawet 50 proc. nie pomogłyby mu uniknąć drugiej tury z powodu bardzo niskiej, zaledwie 40-procentowej frekwencji. Jego rywalem będzie popierany przez GERB profesor Anastas Gerdżikow, który zdobył 22,75 proc. głosów.

Według najnowszych danych CKW „Kontynuujemy zmiany” otrzymała 25,46 proc. głosów, partia byłego premiera Borisowa, która rządziła z krótkimi przerwami od 2009 r., 22,78 proc. Niespodziewanie, dzięki bardzo mocnemu poparciu ze strony Ankary, trzecią siłą jest turecki Ruch na rzecz Praw i Swobód (DPS) z 13,17 proc. Lewica spadła na czwarte miejsce z 10,8 proc., „Jest Taki Naród” showmana Sławi Trifonowa uzyskał 9,68 proc., a centroprawicowa koalicja Demokratyczna Bułgaria 6,18 proc. poparcia.

Na siódmym miejscu znalazła się partia Wazrażdane (Odrodzenie), która uzyskała 4,88 proc. Pierwszym punktem w jej programie było zniesienie przepustek covidowych i wszelkich restrykcji wprowadzonych przez rząd w celu walki z koronawirusem. Jej lider Kostadin Kostadinow wielokrotnie organizował protesty antyszczepionkowe, jego uczestnicy palili maseczki, awanturowali się i blokowali ulice w centrum Sofii i Warny.

Innym charakterystycznym elementem obecnych wyborów stały się wysokie wyniki tureckiego DPS. Partia ma w kraju poważne problemy związane z zarzutami o korupcję. Jej poseł Delian Peewski w czerwcu b.r. został objęty przez władze USA sankcjami w ramach tzw. listy Magnitskiego. Obok dwóch innych biznesmenów jest podejrzany o poważne przestępstwa korupcyjne, co nie przeszkodziło mu kandydować i zdobyć poselski mandat.

W koalicji Demokratyczna Bułgaria do dymisji podali się jej współprzewodniczący Christo Iwanow i Atanas Atanasow, podkreślając, że ponoszą winę za słabe wyniki. Nie wyklucza się też ustąpienia liderki lewicy Kornelii Ninowej, która krytykowana jest przez wielu członków kierownictwa swojego ugrupowania.