Sąd we Włoszech podjął w poniedziałek decyzję o zawieszeniu wykonania Europejskiego Nakazu Aresztowania wobec byłego szefa Generalitatu (rządu Katalonii) Carlesa Puigdemonta. Jednocześnie jego aresztowanie na tydzień przed czwartą rocznicą referendum w Katalonii doprowadziło do zbliżenia środowisk separatystycznych. Jeśli będzie ono trwałe, a Puigdemont wciąż będzie skutecznie uciekał przed hiszpańskim wymiarem sprawiedliwości, Madryt będzie zmuszony do ustępstw.

23 września w miejscowości Alghero na Sardynii policja aresztowała Puigdemonta biorącego udział w konferencji katalońskiego stowarzyszenia Adifolk. Polityk spędził noc w areszcie, a w międzyczasie ścigający go hiszpański sędzia Pablo Llarena przesłał do włoskiego sądu wniosek o jego wydanie. Ostatecznie postępowanie zostało zawieszone do czasu wydania przez Trybunał Sprawiedliwości UE decyzji w sprawie immunitetu związanego z wykonywaniem przez Puigdemonta mandatu eurodeputowanego.
W październiku 2017 r. większość członków Generalitatu została aresztowana pod zarzutem zbrojnego wystąpienia przeciwko państwu hiszpańskiemu, którym miała być organizacja nielegalnego referendum niepodległościowego. Jednak Puigdemontowi i jego najbliższym współpracownikom udało się zbiec do Belgii, gdzie uzyskali azyl dzięki wsparciu separatystów flamandzkich, którzy współtworzyli rząd federalny. Osiedli w Waterloo i dzięki siatce kontaktów frakcji Wolny Sojusz Europejski, reprezentującej w Parlamencie Europejskim ugrupowania regionalistyczne, jeździli po Europie, krytykując państwo hiszpańskie.
Puigdemont został raz zatrzymany w Niemczech, ale tamtejszy sąd nie zgodził się go wydać Hiszpanii. W 2019 r. były szef Generalitatu został wybrany na europosła, a więzionych w Hiszpanii separatystów skazano na kary od dziewięciu do 13 lat więzienia. Ich działania zostały zakwalifikowane jako bunt, a nie rebelia, ponieważ Trybunał Najwyższy uznał, że nie stosowali przemocy. 9 marca 2021 r. PE uchylił immunitet Puigdemonta. Ten jednak złożył odwołanie do TSUE i do czasu jego rozpatrzenia (najprawdopodobniej wiosną 2022 r.) rozpoczęcie jakiegokolwiek procesu przeciw niemu będzie wątpliwe pod względem prawnym. Jednocześnie 30 kwietnia otrzymał ofertę azylu w Maroku. Nie skorzystał z niej, ale publicznie uznając roszczenia tego kraju do graniczących z nim hiszpańskich eksklaw, Ceuty i Melilli, zabezpieczył sobie plan B na wypadek niekorzystnej decyzji Trybunału w Luksemburgu.
Zatrzymanie Puigdemonta zwiększyło jego popularność w Katalonii i chwilowo skonsolidowało środowiska separatystyczne. Tegoroczne obchody rocznicy referendum 1 października odbyły się pod hasłem „uwolnić Puigdemonta”. Poparcia udzielił mu obecny przewodniczący Generalitatu Pere Aragonès z Katalońskiej Lewicy Republikańskiej (ERC) oraz działacze socjalistycznej Kandydatury Jedności Ludowej (CUP). W przeddzień rozprawy, 3 października, w Barcelonie odbyła się manifestacja solidarności z Puigdemontem, w której wzięły udział 3 tys. osób.
Kataloński dysydent staje przed szansą zjednoczenia skonfliktowanego ruchu. ERC od dawna rozmawia z hiszpańskim rządem o ułaskawieniu jej więzionych działaczy, z jej szefem Oriolem Junquerasem na czele. W obliczu zatrzymania Puigdemonta partia ogłosiła, że nie będzie stosować tej strategii dłużej niż do końca 2023 r. Puigdemonta wspiera partia Razem dla Katalonii (JxCAT). Z kolei CUP domaga się radykalizacji działań, których ostatecznym celem ma być secesja. Rozbieżności doprowadziły najpierw do przedterminowych wyborów do parlamentu regionalnego w lutym, a następnie trzymiesięcznego pata w kwestii powołania rządu. Ostatecznie 21 maja powstał rząd koalicyjny ERC i JxCAT, warunkowo popierany przez CUP.
Zamieszanie wokół Puigdemonta nie sprzyja dialogowi Barcelony z Madrytem, który w ostatnim czasie nabierał rozmachu. W czerwcu Junqueras poprosił premiera Hiszpanii Pedra Sáncheza o ułaskawienie i wspólną organizację legalnego referendum niepodległościowego. Zobowiązał się też do zaniechania nieuzgodnionych z rządem Hiszpanii dążeń do secesji. W odpowiedzi premier ułaskawił dwóch spośród siedmiu skazanych. We wrześniu rozpoczęły się też obrady katalońsko-hiszpańskiego okrągłego stołu. Zostały one jednak zbojkotowane przez JxCAT.
Dalsze powodzenie przynoszącej efekty strategii rozgrywania ruchu separatystycznego przez Sáncheza będzie zależne od TSUE i kolejnych ruchów Puigdemonta. Jeśli odzyska immunitet, rząd będzie musiał zacząć z nim negocjować. Jeśli TSUE podtrzyma decyzję PE, trafi do więzienia lub wyemigruje do Maroka. Pierwsze rozwiązanie osłabi jego pozycję negocjacyjną, drugie skompromituje go w oczach opinii publicznej. Nie można jednak wykluczyć, że wymyśli jakieś trzecie wyjście. W końcu przez cztery lata zdążył pokazać, że jest trudnym przeciwnikiem dla Madrytu. ©℗