Szefowa MSW Litwy Agne Bilotaite zwróciła się we wtorek do rządu o rozważenie możliwości wprowadzenia stanu wyjątkowego na terenach graniczących z Białorusią z powodu sytuacji z nielegalnymi imigrantami, którzy przybywają na Litwę z tego kraju.

Według władz w Wilnie masowy napływ na Litwę migrantów z Iraku, Syrii i krajów Afryki przez terytorium Białorusi, to efekt celowych działań rządu w Mińsku, których celem jest wywołanie kryzysu na Litwie.

„MSW proponuje, by przeprowadzić ocenę sytuacji i ewentualnie ogłosić stan wyjątkowy” – powiedziała Bilotaite, którą cytuje portal Delfi. „Należy ocenić wiele czynników, ponieważ (taka decyzja) to zaangażowanie armii i dlatego MSW nie może podjąć takiej decyzji samodzielnie” - wyjaśniła szefowa resortu spraw wewnętrznych.

Delfi cytuje również przewodniczącego parlamentarnej komisji ds. bezpieczeństwa i obrony Laurynasa Kascziunasa, który wskazał, że taki scenariusz może być brany pod uwagę w celu zapanowania nad kryzysem migracyjnym.

W takiej sytuacji, jak mówił deputowany, kontrolowanie granicy przejęłaby armia, a nielegalne przedostanie się na terytorium Litwy byłoby niemożliwe. Jego zdaniem w takiej sytuacji Litwa nie miałaby obowiązku wpuszczania imigrantów. „Musimy brać pod uwagę wszystkie warianty, a to jedna z opcji, która może stać się realnością” – powiedział Kascziunas.

Z kolei minister obrony Arvydas Anuszauskas ocenił, że „nie ma przesłanek do wprowadzenia stanu wyjątkowego”, a także, że „nie pomoże to kontrolować sytuacji”. Ponadto, jego zdaniem, wprowadzenie stanu wyjątkowego doprowadziłoby do zaostrzenia sytuacji w kontekście planowanych na wrzesień rosyjsko-białoruskich manewrów wojskowych Zapad-2021.

Decyzja o wprowadzeniu stanu wyjątkowego wymaga zgody prezydenta kraju Gitanasa Nausedy oraz Sejmu Litwy. Delfi wskazuje, że decyzję o wprowadzeniu stanu wyjątkowego podejmuje Sejm, a pomiędzy sesjami parlamentarnymi – prezydent zwołuje nadzwyczajną sesję, podczas której parlamentarzyści zatwierdzają lub odrzucają decyzję głowy państwa.

W poniedziałek, jak przypomina Delfi, doszło do protestu, podczas którego kilkadziesiąt osób blokowało dostęp do poligonu, gdzie mieli być umieszczeni nielegalni imigranci. Wobec protestujących użyto siły.

Stan wyjątkowy pozwala na zastosowanie czasowego ograniczenia praw i swobód obywateli, umożliwia wprowadzenie godziny policyjnej. Może zostać wprowadzony w związku z ekstremalną sytuacją lub kryzysem, kiedy powstaje zagrożenie dla porządku konstytucyjnego i porządku społecznego, zaś likwidacja tego zagrożenia nie jest możliwa bez zastosowania nadzwyczajnych działań przewidzianych przez prawo.

Liczba nielegalnych imigrantów, którzy trafiają z Białorusi na Litwę bardzo wzrosła w ostatnich miesiącach. Codziennie granice przekracza więcej osób niż przez cały ubiegły rok - 81, a ogólna ich liczba w tym roku osiągnęła już 2,9 tys. Władze Litwy mówią o groźbie kryzysu humanitarnego.

Wilno jest przekonane, że napływ imigrantów to efekt działań Mińska, który w ten sposób reaguje na unijne sankcje i litewskie wsparcie dla białoruskiej opozycji.

9 lipca rząd Litwy ogłosił wprowadzenie w kraju stanu sytuacji ekstremalnej, co ma usprawnić działania władz.

Białoruskie media rządowe bardzo dużo uwagi poświęcają sytuacji z migrantami na Litwie, zarzucając jej władzom nieudolne działania. W mediach pojawiają się trudne do zweryfikowania informacje o łamaniu migrantów, a eksperci reżimu Alaksandra Łukaszenki prognozują upadek litewskiego rządu.