Po kwietniowych wyborach GERB otrzymał najwięcej miejsc w nowym parlamencie, lecz za mało na to, by samodzielnie rządzić. Znalazł się w izolacji. Partie, do których Mitow zwrócił się o rozmowy w sprawie ewentualnego poparcia, odmówiły nie tylko poparcia, lecz w ogóle udziału. Zdaniem Mitowa było to „arogancją, nieodpowiedzialnością oraz przejawem politycznej niedojrzałości” ze strony centroprawicowej koalicji Demokratyczna Bułgaria i populistycznej partii showmana Sławi Trifonowa Jest Taki Naród.

Teraz zgodnie z konstytucją misję utworzenia rządu powinien otrzymać Trifonow lub wskazany przez niego kandydat na premiera. Prezydent Rumen Radew powiedział, że wręczy ją w najbliższych dniach. Wciąż nie ma żadnych informacji o zamiarach Trifonowa, który choruje na Covid-19. W sieciach społecznościowych jako potencjalną kandydatkę wymienia się ekonomistkę Renetę Indżową, byłą premier w okresie od października 1994 do końca stycznia 1995 r., która aktywnie uczestniczyła w ubiegłorocznych antyrządowych protestach.

Jednocześnie parlament przyjął moratorium na udzielenie koncesji, realizacji transakcji prywatyzacyjnych oraz mianowań na kierowników i członków zarządów w administracji państwowej i spółkach z ponad 50-proc. udziałem skarbu państwa. Moratorium obowiązuje obecny rząd, który jest w stanie dymisji. W ministerstwie finansów na członków dyrekcji mianowano kilku dotychczasowych członków gabinetów politycznych, zmieniono kierownictwa najważniejszych spółek w energetyce. Pierwszym efektem była czwartkowa decyzja o podniesieniu z mocą wsteczną od 1 kwietnia ceny gazu o 17 proc., co spowoduje odpowiednią podwyżkę cen za ogrzewanie i ciepłą wodę dla ludności.

GERB ostro przeciwstawił się uchwale. Przewodnicząca klubu poselskiego partii Desisława Atanasowa stwierdziła, że uchwała jest sprzeczna z konstytucją i partia zaskarży ją do Trybunału Konstytucyjnego. Według niej moratorium blokuje prace rządu.