Prezydent Joe Biden zarządził w piątek, że Stany Zjednoczone przyjmą w 2021 roku 15 tysięcy uchodźców. To roczny pułap wyznaczony jesienią ub.r. przez administrację Donalda Trumpa i niższy od propozycji w raporcie Departamentu Stanu wynoszącej 62,5 tys.

Departament Stanu w lutym przedstawił Kongresowi raport, w którym zaproponował zwiększenie liczby przyjmowanych w USA uchodźców do 62,5 tys. Jak zauważa portal CNN, zazwyczaj Biały Dom stosuje się do stanowiska resortu dyplomacji w tej sprawie.

W kampanii Biden mówił, że zwiększy liczbę przyjmowanych uchodźców do ponad 100 tysięcy, o co apelowało progresywne skrzydło Demokratów. Teraz politycy tej frakcji oraz organizacje pozarządowe wyrażają frustrację zbyt niskim według nich limitem.

"Poprosiliśmy Biały Dom o wyjaśnienia, by zrozumieć dlaczego ta liczba stanowi ułamek tego, do czego administracja zobowiązała się podczas konsultacji z Kongresem" - powiedziała Krish O'Mara Vignarajah, szefowa Lutheran Immigration and Refugee Service, jednej z organizacji zaangażowanych w przesiedlanie uchodźców do USA.

Z wyznaczonej liczby 15 tysięcy uchodźców 7 tys. przypada na Afrykę, a 3 tys. na Amerykę Łacińską i Karaiby.

15 tys. to najniższa kwota od czasów wprowadzenia programu przyjmowania uchodźców przez prezydenta Ronalda Reagana. W roku przed objęciem najwyższego urzędu przez Trumpa Stany Zjednoczone przyjęły ok. 85 tys. uchodźców.

Biały Dom zaprzecza, by decyzja była spowodowana presją polityczną związaną z sytuacją na granicy amerykańsko-meksykańskiej, na której w marcu zatrzymano najwięcej migrantów od co najmniej 15 lat. Administracja przyznaje, że program przyjmowania uchodźców w USA został pod rządami Trumpa ograniczony i zobowiązała się do zwiększenia poziomu przyjęć w przyszłości.

Program dla uchodźców polega na przesiedlaniu ich do USA z różnych państw świata pogrążonych w kryzysach. To procedura inna od ubiegania się o azyl. Ta najczęściej dotyczy uchodźców, którzy dotarli już na granice USA.