Wybory parlamentarne zaplanowane na 23 marca prawdopodobnie nie ustabilizują sceny politycznej.
Trzy poprzednie głosowania, do których doszło na przestrzeni ostatnich dwóch lat, nie wyłoniły zwycięzcy zdolnego do samodzielnego utworzenia rządu. Teraz, kiedy upadek trwającej zaledwie siedem miesięcy koalicji Likudu z centrową partią Niebiesko-Biali wymusił organizację kolejnych wyborów, Netanjahu ponownie walczy o polityczne przetrwanie.
Z badań przeprowadzonych na początku marca na zlecenie izraelskiej stacji telewizyjnej 12 wynika jednak, że i tym razem szanse na poprawę sytuacji są znikome. Likud, który obecnie w Knesecie reprezentuje 37 parlamentarzystów, może liczyć na zaledwie 29 miejsc. Los Netanjahu będzie więc zależał od mniejszych partii, z którymi obecny szef rządu musiałby utworzyć koalicję. Gwarancji utrzymania władzy jednak nie ma. Ten sam sondaż daje bowiem blokowi składającemu się z kilku konserwatywnych ugrupowań niecałe 50 mandatów, podczas gdy do utworzenia rządu Netanjahu potrzebowałby ich 61.
Pozostało
89%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama