Demokratyczny kongresmen Eric Swalwell pozwał Donalda Trumpa, jego syna Donalda Trumpa Jr., prawnika Rudy’ego Giulianiego i innych ludzi z otoczenia byłego prezydenta USA, oskarżając ich o sprowokowanie ataku na Kapitol z 6 stycznia. W lutym podobny pozew złożył inny Demokrata, Bennie Thompson.

Swalwell, kongresmen z Kalifornii, był jednym z tzw. menedżerów impeachmentu, którzy przedstawili akt oskarżenia Trumpa podczas procesu w Senacie. Złożony przez niego pozew sądowy przytacza zarzuty zawarte w artykule impeachmentu i dowody przedstawione podczas procesu, opiera się ponadto na ustawie, która miała zapobiegać próbom zastraszania urzędników państwowych i polityków. Jest to tzw. Ku Klux Klan Act - legislacja przyjęta w ramach walki z tą organizacją.

Na mocy tego przepisu Swalwell oskarżył byłego prezydenta i innych pozwanych o spisek w celu złamania praw obywatelskich, a ponadto o podżeganie do powstania.

Wniosek, który trafił do sądu w piątek, głosi, że Trump, jego najstarszy syn Donald Trump Jr., prawnik Rudy Giuliani i inni zwolennicy byłego prezydenta wygłaszali "fałszywe i podżegające (do buntu) tezy o sfałszowaniu i kradzieży (wyborów prezydenckich)", a atak na Kapitol, w którym zginęło pięć osób, był tego "bezpośrednią i przewidywalną konsekwencją".

Pozew zawiera cytaty z wystąpień i tweetów prezydenta i innych pozwanych.

Rzecznik Trumpa Jason Miller powiedział, że Swalwell jest "pozbawioną wiarygodności szumowiną" i po nieudanych dwóch próbach impeachmentu próbuje on "atakować naszego największego prezydenta za pomocą kolejnego polowania na czarownice".

W lutym kongresmen z Missisipi Bennie Thompson, również Demokrata, pozwał Trumpa, Giulianiego i skrajnie prawicowe ugrupowania, oskarżając ich o spisek mający na celu podżeganie do zamieszek na Kapitolu.

Thompson jest przewodniczącym komisji Izby Reprezentantów ds. bezpieczeństwa wewnętrznego. Wniesiona przez niego sprawa, tak jak pozew Swalwella, trafiła do sądu federalnego w Waszyngtonie. Oskarżone zostały też ugrupowania Proud Boys (Dumni Chłopcy) oraz Oath Keepers (Strażnicy Przysięgi).

Oczekuje się, że jeśli dojdzie do procesu w sprawie tych dwóch pozwów, mogą zostać ujawnione szczegóły i dowody, które nie wyszły na światło dzienne w trakcie procedury impeachmentu w Senacie. Trump może też zostać zmuszony do zeznawania pod przysięgą - podaje Reuters. Jak dodaje, prawnicy byłego prezydenta dotąd starali się nie dopuścić, by składał on zeznania w takiej formie, obawiając się, że zostanie następnie oskarżony o krzywoprzysięstwo.