Jak przekazały PEJ w komunikacie, warunki wskazują na obecność odpowiedniego podłoża do posadowienia elektrowni jądrowej; konieczne jest jedynie dobranie przez wykonawcę właściwych rozwiązań technologicznych.
Wyniki badań trafią do laboratoriów w Stanów Zjednoczonych
Według spółki łączna długość wykonanych odwiertów wyniosła około 22 kilometry, a dla najważniejszych elementów infrastruktury – czyli m.in. reaktorów i budynków pomocniczych – najgłębsze odwierty sięgały ponad 200 metrów. „Łącznie pobrano ponad 10 tys. próbek (od rdzeni gruntu ważących kilka kilogramów – po małe próbki 100-gramowe) i przeprowadzono ponad 7 tys. testów laboratoryjnych. Zgromadzony materiał badawczy został przekazany do akredytowanych laboratoriów z Pomorza, Warszawy, Górnego Śląska, Stanów Zjednoczonych, Belgii i Niemiec” – informuje PEJ.
Póki co, jest zielone światło na budowę elektrowni jądrowej w Polsce
„W tym etapie prac uczestniczyło ponad 30 zestawów wiertniczych, co pozwoliło zespołom ekspertów generalnego wykonawcy budowy – amerykańskiej firmy Bechtel – na przeprowadzenie szeroko zakrojonych badań terenowych. Wykonano m.in. szereg sondowań geotechnicznych (dynamicznych SPT i statycznych CPT) pozwalających określić właściwości fizyczno-mechaniczne gruntów, a także badania powierzchniowe, geofizyczne, hydrogeologiczne oraz szereg badań laboratoryjnych na próbach gruntu” – podkreślono. Cytowany w komunikacie wiceprezes zarządu PEJ Piotr Piela wskazał, że wynik przeprowadzonych analiz geologicznych, a także sama ich organizacja były bardzo ważnym momentem zarówno dla Bechtela, jak i spółki PEJ.
„Dzięki nim dobrane zostaną odpowiednie rozwiązania inżynieryjne, aby elektrownia mogła bezpiecznie działać. Ten egzamin zdaliśmy, czekają nas kolejne, do których już dziś z pełną odpowiedzialnością się przygotowujemy” – stwierdził Piela.
Podczas wykopów trafiono na wodę artezyjską
W ramach prac hydrogeologicznych wykonano też 122 otwory, z których dane posłużą do stworzenia modelu hydrogeologicznego terenu, projektu wykopów i ich odwodnienia, a także analizy składu chemicznego wód podziemnych.
„Dominujące elementy w gruncie pod przyszłą elektrownią to gliny i piaski. Do głębokości rozpoznania wierceniami Geo1 nie stwierdzono występowania litych skał (…). W trakcie prac zespoły napotkały w otworach jedynie sporej wielkości głazy, lokalne strefy siarkowodoru powstającego w wyniku rozkładu płytko zalegających warstw torfu oraz warstwę wodonośną artezyjską. Zastane warunki wskazują na obecność odpowiedniego podłoża do posadowienia elektrowni jądrowej — konieczne jest jedynie dobranie przez wykonawcę właściwych rozwiązań technologicznych” – przekazała spółka.
W drugim etapie badania infrastruktury
W informacji podano również, że wstępne badania dla infrastruktury pozostałej, m.in. części konwencjonalnej, dróg wewnętrznych i obiektów administracyjnych, będą przeprowadzone podczas drugiego etapu badań, zaplanowanego na 2026 rok, po otrzymaniu zgód administracyjnych. „Obejmą one większy obszar, a ich zakres będzie istotny dla rozpoczęcia prac przygotowawczych pod budowę elektrowni jądrowej w gminie Choczewo” – informują PEJ.
Pierwsza polska elektrownia jądrowa w gminie Choczewo (woj. pomorskie) ma składać się z trzech bloków z reaktorami Westinghouse AP1000. Zgodnie z ostatnimi deklaracjami przedstawicieli rządu, wylanie tzw. pierwszego betonu jądrowego pod pierwszy reaktor w Lubiatowie ma nastąpić w 2028 r., a wykonawcy - konsorcjum Westinghouse-Bechtel deklarują, że od tego momentu potrzebują siedmiu lat na zakończenie budowy pierwszego bloku.