Projekt nowelizacji ustawy z maja 2010 r. o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych, czyli tzw. megaustawy, ma zostać opublikowany w RCL w ciągu 7-10 dni - przekazał wicepremier Gawkowski podczas spotkania z dziennikarzami. Jak wyjaśnił, nowelizacja ma na celu przyspieszenie inwestycji w ultraszybki internet światłowodowy (sieci o bardzo dużej przepustowości VHCN - z ang. Very High Capacity Networks) m.in. poprzez zlikwidowanie barier administracyjnych i nadmiernej biurokracji.
Ultraszybki internet - jaki jest cel ustawy?
Ustawa ma służyć zwłaszcza likwidacji tzw. białych plam w gospodarstwach domowych, czyli obszarów które nie mają dostępu do szybkiego internetu. Jak wskazał szef Ministerstwa Cyfryzacji (MC) - obecnie jest ich w Polsce ok. 300 tys., co stanowi 4 proc. wszystkich gospodarstw domowych. Inwestycje w tych obszarach będą kosztować ok. 3 mld zł - dodał.
Ultraszybki internet to obowiązki dla deweloperów
Jak wskazał wiceminister cyfryzacji Michał Gramatyka, nowelizacja ma sprawić, by „światłowód mógł pojawić się w każdej nowej i remontowanej inwestycji”. W tym celu megaustwa zmienia 11 innych ustaw, w tym Prawo budowlane, Prawo o ruchu drogowym, Prawo ochrony środowiska, ustawę o gospodarce nieruchomościami czy ustawę o zagospodarowaniu przestrzennym. Projektowane przepisy dotyczą konkretnie nowych i remontowanych budynków deweloperskich - jednorodzinnych (zespoły domków budowanych przez jednego dewelopera i oddawanych na rynek - PAP) i wielorodzinnych oraz budynków użyteczności publicznej. Projekt przewiduje, że deweloper budujący domki jednorodzinne będzie obowiązkowo zapewniał dostęp do infrastruktury światłowodowej na obszarze samej inwestycji oraz dodatkowo - w granicy działki.
Mniej biurokracji przy światłowodach
Projektowane przepisy zakładają także wprowadzenie jednolitego elektronicznego wniosku ws. ultraszybkiego internetu, który będzie obowiązywał wszystkie urzędy, co ma przyśpieszyć rozpatrywanie pism i zredukować biurokrację nawet o 70 proc. Jak wskazał Gramatyka - jest to istotne, m.in. dlatego, że obecnie 420 tys. dróg publicznych jest zarządzanych przez 2 tys. 800 różnych urzędów, a wiele z nich wymaga składania wniosków papierowych.
„Konieczność tej biurokracji czasem powoduje, że inwestor ma ochotę zrezygnować z inwestycji (w światłowody - PAP) już na etapie uzgadniania stosownych dokumentów” - mówił Gramatyka.
Leśniczy już nie zatrzyma szybkiego internetu
Nowelizacja wprowadza również nowe przepisy dla dróg wewnętrznych i terenów leśnych, przez które mają przebiegać światłowody - podał wiceminister. Chodzi o to, aby „ucywilizować” opłaty, które obecnie nie są regulowane i zminimalizować utrudnienia ze strony zarządców - dodał. Ma się to odbyć przez wprowadzenie stawek dziennych i dostosowanie ich do opłat ponoszonych przy podobnych inwestycjach prowadzonych przez drogi publiczne.
„Często bywało tak, że zarządcy dróg wewnętrznych albo terenów leśnych utrudniali wchodzenie tam z inwestycjami światłowodowymi albo robili sobie z tego dość wygodne i dobre źródło dochodu” – mówił Gramatyka i dodał, że projektowane przepisy mają zakończyć takie praktyki.
Jak wskazał wiceszef MC, nowelizacja megaustawy wprowadza do postępowania przed UKE instrumenty znane z postępowania administracyjnego, które mają skrócić czas zajmowania stanowiska przez Urząd ws. dostępu do światłowodów. Projekt wprowadza też zasadę „milczącej zgody”, tzn., jeśli Urząd nie zareaguje w ciągu 30 dni na wniosek złożony np. przez starostwo powiatowe w postępowaniu o dostęp dla inwestora światłowodowego, uznaje się, że dokumentacja została uzgodniona. Zasady te mają działać na korzyść inwestorów; resort spodziewa się, że mogą natomiast wzbudzić zastrzeżenia prezesa UKE – mówił wiceszef MC.
Projektowane przepisy zakładają również rozdzielenie kwestii infrastruktury pasywnej, m.in. masztów służących do łączności 5G od kwestii środowiskowych. Chodzi o to, by ocena środowiskowa była badana na oddzielnym etapie - środowiskowym, a nie już na etapie budowlanym, jak jest obecnie. Jak wskazano – powoduje to, iż niektórzy mieszkańcy czy samorządy blokują budowę infrastruktury sieci 5G poprzez podnoszenie kwestii środowiskowych na swoich działkach czy terenach, którymi zarządzają.
Plany miejscowe a szybki internet. Co się zmieni po wejściu nowych przepisów?
Projekt zawiera też mechanizmy pozwalające zaskarżać i unieważniać plany miejscowe lub uchwały krajobrazowe, które blokują lub utrudniają realizację inwestycji telekomunikacyjnych na tych terenach. Przepisy mają również ograniczać sprawozdawczość i koordynować roboty budowlane, także na terenach prywatnych.
Jak wskazali przedstawiciele MC, po publikacji projekt nowelizacji megaustawy zostanie przekazany do 30-dniowych konsultacji społecznych. W optymistycznej wersji trafi do Sejmu do końca br., a nowela wejdzie w życie najwcześniej późną jesienią 2026 r. - podano. Nowelizacja ma wdrażać w Polsce unijny Akt ws. infrastruktury gigabitowej (rozporządzenie GIA), który zakłada zmniejszenie kosztów wdrażania gigabitowych sieci łączności elektronicznej.
Głównym celem ustawy z 7 maja 2010 r. o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych i niektórych innych ustaw, czyli tzw. megaustawy, jest rozwój infrastruktury szerokopasmowego internetu w Polsce. Określa ona kwestie m.in. finansowania inwestycji, udostępniania nieruchomości, pasów drogowych, budynków oraz infrastruktury technicznej dla celów telekomunikacyjnych; czy współpracy jednostek samorządu terytorialnego z operatorami. Megaustawa była kilkukrotnie nowelizowana m.in. w 2019 i 2024 r.