Między „Solidarnością” a kandydatem Prawa i Sprawiedliwości Karolem Nawrockim podpisano umowę programową. Tym samym kandydat zyskał poparcie największego związku zawodowego.
Według ostatniego sondażu przygotowanego dla RMF24 przez Opinia24 największe poparcie w wyborach mają Rafał Trzaskowski (30,9 proc.) i Karol Nawrocki (21,7 proc.). Wzrost poparcia zanotował obecny prezydent Warszawy, natomiast jego spadku uświadczył kandydat z ramienia PiS. Czy podpisana między „Solidarnością” a Nawrockim umowa programowa wpłynie na słupki sondażowe?
Umowa programowa
– Moi drodzy, drogi Karolu, to bardzo ważny dzień w historii naszego kraju, naszej ukochanej ojczyzny, bo Związek Zawodowy Solidarność po raz kolejny staje na wysokości zadania, podpisując umowę programową z kandydatem na prezydenta – mówił Piotr Duda do Karola Nawrockiego.
13 lutego podpisano umowę programową. Nawrocki zadeklarował prowadzenie polityki zgodnej z poniższymi wytycznymi:
- Emerytury – utrzymanie wieku emerytalnego, emerytur pomostowych oraz 13. i 14. emerytury.
- Prawa pracownicze – ochrona płacy minimalnej, ograniczenia handlu w niedziele, wzrost wynagrodzeń w budżetówce.
- Związki zawodowe – wsparcie ich niezależności, pluralizmu oraz ulg podatkowych dla członków.
- Gospodarka – ochrona miejsc pracy, wspieranie patriotyzmu gospodarczego,
- Zielony Ład – ograniczenie jego negatywnych skutków i dążenie do referendum klimatycznego.
- Rodzina – utrzymanie programów wspierających rodziny.
- Wartości – poszanowanie tradycji solidarnościowej i wartości chrześcijańskich.
- Zdrowie – wsparcie publicznej służby zdrowia.
- Rolnictwo – ochrona polskiego rolnictwa i bezpieczeństwa żywnościowego.
- Dialog społeczny – wzmocnienie Rady Dialogu Społecznego.
- Środowisko – ochrona polskich lasów i wsparcie przemysłu drzewnego.
Umowa ta zasadniczo nie różni się znacząco od tych, jakie wcześniej podpisała „Solidarność” z Andrzejem Dudą, mimo że niektórych obietnic nie udało się ostatecznie spełnić, jak wprowadzenia emerytur stażowych.
W 2020 roku Andrzej Duda zadeklarował, że utrzyma wsparcie dla rodzin przez programy społeczne i emerytalne, będzie chronił miejsca pracy, wprowadzi dodatek solidarnościowy dla tych, którzy utracili pracę w czasie pandemii, będzie wspierał ochronę zdrowia i leczenie chorób rzadkich, będzie walczył z ubóstwem i wykluczeniem społecznym, chronił polskie rolnictwo i bezpieczeństwo żywnościowe, wzmacniał dialog społeczny, kontynuował reformę systemu emerytalnego z uwzględnieniem interesu pracowników o najdłuższym stażu pracy oraz stanie na straży ochronnej funkcji prawa pracy.
Poparcie dla Nawrockiego
O wpływie umowy na preferencje polityczne pytamy prof. Antoniego Dudka.
– Moim zdaniem podpisanie tej umowy programowej nie przełoży się znacząco na poparcie, dlatego że „Solidarność” jest tak naprawdę od wielu lat ściśle związana z Prawem i Sprawiedliwością i tych kilkuset tysięcy członków organizacji i tak zawsze głosuje na partię Andrzeja Dudy. Inaczej mówiąc, mamy do czynienia z utrzymaniem kontraktu, który już od dawna obowiązywał. Nie będzie żadnego wzrostu poparcia, tylko utrzymanie pewnej grupy wyborców, która była przy Prawie i Sprawiedliwości – mówi w rozmowie z serwisem Gazetaprawna.pl.
Ekspert uzupełnia, że inaczej sprawa by wyglądała, gdyby kandydat z ramienia Prawa i Sprawiedliwości podpisał coś takiego z Ogólnopolskim Porozumieniem Związków Zawodowych. – Wtedy mówilibyśmy o wielkim wydarzeniu i rozszerzeniu poparcia. Teraz Nawrocki kontynuuje to, co wcześniej zrobił Andrzej Duda – podkreśla nasz rozmówca.
Co więcej, brak realizacji postulatów nie wpłynie zdaniem Antoniego Dudka na poparcie dla Karola Nawrockiego. – Piotr Duda skończy prawdopodobnie jak jego poprzednik Janusz Śniadek. Kiedy już nie będzie związkowcem, to zostanie posłem PiS-u – wskazuje.
Podobne wnioski płyną z przeprowadzonego przez CBOS badania „Ocena poparcia Jarosława Kaczyńskiego” przez NSZZ „Solidarność”, w którym wykazano, że poparcie przez ten związek zawodowy kandydatury Jarosława Kaczyńskiego zostało lepiej przyjęte przez zwolenników jego i jego partii niż przez samych członków związku. Co ciekawe, wystosowanie apelu do członków i sympatyków „S” pozytywnie oceniło 44 proc. działaczy.
Według rządowej strony internetowej dotyczącej dialogu społecznego, NSZZ Solidarność zrzesza około 900 tys. członków w 12 tys. komisjach zakładowych.