Mocno rozwleka się w czasie przetarg na budowę tunelu dalekobieżnego pod Łodzią. Warta ok. 2,8 mld zł inwestycja o długości 4,6 km będzie częścią szybkiej linii igrek z Warszawy do Wrocławia i Poznania, która pozwoli pokonać dystans ze stolicy na Dolny Śląsk i do Wielkopolski w ok. 100 minut. Spółka Centralny Port Komunikacyjny już czwarty raz przesunęła otwarcie ofert. Początkowo miały zostać ujawnione pod koniec września. Teraz termin przełożono z 29 listopada na 20 grudnia. – Można przesuwać datę otwarcia ofert, ale nie cztery razy. Najbardziej mnie wzburza nieuczciwość spółki. Ten przetarg można było ogłosić już w styczniu. Uruchomiony został w lipcu. W oficjalnym ogłoszeniu jest wyraźny termin, że umowa zacznie obowiązywać 2 stycznia 2025 r. Po czwartym przedłużeniu spółka CPK kłamie, że prace idą zgodnie z harmonogramem. Tymczasem według nich umowa ma być zawarta dopiero w II połowie 2025 r. – wytyka Michał Czarnik, wiceprezes stowarzyszenia „Tak dla CPK”, były dyrektor w spółce CPK.
Choć po ubiegłorocznych wyborach nikt nie negował części kolejowej przedsięwzięcia, to zwlekano z ogłoszeniem przetargu na budowę tunelu pod Łodzią. Postępowanie wystartowało dopiero, gdy premier Donald Tusk ogłosił, że prace przy CPK będą kontynuowane.
Wiceprezes spółki CPK Piotr Rachwalski mówi, że trzeba było kolejny raz przesunąć termin składania ofert na budowę tunelu ze względu na ogromną liczbę pytań od firm zainteresowanych przetargiem. Było ich łącznie około tysiąca. – Na część tych pytań moglibyśmy nie odpowiadać, bo były złożone po terminie. Skoro się jednak pojawiły, to chcieliśmy na nie odpowiedzieć, żeby rozwiać wszelkie wątpliwości. Chcemy też dać więcej czasu na dobre przygotowanie ofert. Termin otwarcia ofert wyznaczony na 20 grudnia będzie już ostateczny – zapowiada Piotr Rachwalski. Przyznaje też, że w trakcie postępowania zmieniały się warunki przetargowe. Trzeba było m.in. przyjąć pewne rozwiązania, które nie spowodowałyby wystraszenia wykonawców. – Przetarg jest trudny, bo kładzie się na nim cieniem budowa tunelu aglomeracyjnego, który ma spore opóźnienie. Nasz tunel prowadzi jednak inną trasą i na znacznie większej głębokości, przez co jego budowa może być łatwiejsza. Mieliśmy jednak informacje z rynku, że przy istnieniu potencjalnych ryzyk firmy potrzebują zabezpieczeń. Przyjęliśmy taki model, żeby współodpowiadać za ewentualne uszkodzenia. Będziemy też dmuchać na zimne. Mieliśmy dokładnie zinwentaryzowane wszystkie obiekty w rejonie planowanego tunelu, ale zlecimy dodatkowe badania, żeby wiedzieć, gdzie są ewentualne zagrożenia – wylicza Rachwalski.
72 mld zł ma kosztować linia igrek z Warszawy do Wrocławia i Poznania
470 km – łączna długość planowanej trasy
Przypomnijmy, że w czasie drążenia tunelu aglomeracyjnego doszło do zawalenia się części kamienicy. Wcześniej jej mieszkańcy zostali ewakuowani. Prace wstrzymano na kilka tygodni i nie uda się dotrzymać kolejnego terminu zakończenia inwestycji. Zamiast pod koniec grudnia 2026 r. nastąpi to przynajmniej o trzy miesiące później.
W przypadku przetargu na tunel dalekobieżny jedna z firm protestowała przeciw zapisom dotyczącym doświadczenia. Od oferentów nie wymaga się, by w przeszłości budowały tunele tarczą zmechanizowaną TBM, choć właśnie taką metodą będzie drążony podziemny przejazd pod Łodzią. Wymaga się jedynie doświadczenia przy budowie jakiegokolwiek tunelu. Spółka CPK nie zgodziła się na zawężenie wymagań, bo według niej ograniczałoby to konkurencję.
Michał Czarnik zaznacza, że poślizg z przetargiem na tunel pod Łodzią może być papierkiem lakmusowym, który powie, czy spółce zależy na terminowości wszystkich przedsięwzięć wchodzących w skład CPK. – Takich przetargów niedługo będzie kilkanaście. Jeśli inwestor tak będzie zarządzać wszystkimi zadaniami, to nie uda się dotrzymać także ostatecznych terminów ogłoszonych przez nowe władze – mówi. Rząd Donalda Tuska zapowiedział, że lotnisko w Baranowie zostanie otwarte w 2032 r. W tym samym roku ma być także ukończona szybka linia kolejowa Warszawa–Łódź.
We wtorek premier Donald Tusk podjął decyzję o dofinansowaniu spółki CPK kwotą 3,5 mld zł w formie obligacji skarbowych. Pieniądze mają być przeznaczone m.in. na projektowanie terminala. Zgodnie z wciąż obowiązującym, a przyjętym przez poprzedni rząd programem wieloletnim w tym roku spółka miała otrzymać ponad 9 mld zł. Maciej Lasek, pełnomocnik ds. CPK, zapowiada, że niebawem ten plan zostanie zaktualizowany. ©℗