Na czele Ośrodka Mediów dla Zagranicy stanął dyrektor TVP World Michał Broniatowski. OMZ połączy anglojęzyczną TVP World (odtąd jako Poland Now) z białoruskim Biełsatem, rosyjskim Wot Tak i nową redakcją ukraińską, która – jak ustaliliśmy – ma się nazywać Sława (Slava.ua) lub Razom. Poland Now zachowa oddzielną antenę, a trzy pozostałe redakcje od 1 marca 2025 r. podzielą się czasem w ramach jednej anteny.
Moment ogłoszenia decyzji był zaskoczeniem dla dotychczasowego kierownika Biełsatu Alaksieja Dzikawickiego. Miał on nie być informowany o pracach nad OMZ. Broniatowski mówi nam, że był konsultowany, ale „nie na bieżąco”.
Biełsat do zmiany. Władze TVP podjęły decyzję
Szef OMZ ogłosił powołanie ośrodka na piątkowym spotkaniu z redakcją Biełsatu, w którym uczestniczyli jego nowa dyrektorka Alina Kouszyk i rzecznik MSZ Paweł Wroński, a zdalnie również liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska. – Będę walczyła o to, aby Biełsat powrócił do nadawania na samodzielnej antenie. Czasem trzeba zrobić krok w tył, aby następnie wykonać kilka kroków w przód – mówi nam Kouszyk. W 2025 r. OMZ ma dysponować ok. 140 mln zł, a do funkcjonowania czterech anten – po jednej dla każdego z języków – jak słyszymy w TVP – potrzeba 200 mln. Ponowne wydzielenie Biełsatu ma być możliwe najwcześniej w 2026 r.
– Moją misją będzie zachowanie tożsamości jedynej w świecie stacji nadającej po białorusku. To moja misja życiowa. Ale Biełsat musi przejść reformę, aby polepszyć ofertę programową – tłumaczy Kouszyk. – Nie kwestionuję prawa szefów do decyzji kadrowych, ale uważam, że po 18 latach pracy w Biełsacie zasłużyłem na inny styl ich podejmowania. O tym, że już nie będę dyrektorem, dowiedziałem się trzy godziny przed ogłoszeniem tego faktu – mówi Dzikawicki. Pełniący obowiązki dyrektor dostał ofertę pozostania w redakcji, ale jeszcze nie zadeklarował, czy ją przyjmie. Efekt zaskoczenia sprawił, że część załogi zbojkotowała spotkanie z Broniatowskim. Niektórzy wzięli w nim udział online, wstawiając w miejsce zdjęcia profilowego fotografię Dzikawickiego. Współpracownicy Wot Tak głośno żądali pozostawienia u sterów sekcji rosyjskiej Jerzego Sałodkiego i tak się stanie.
Rozwodnienie przekazu Biełsatu audycjami w innych językach niepokoi byłą szefową Agnieszkę Romaszewską. – To demontaż stacji. Można się oszukiwać, że samodzielność organizacyjna nie jest potrzebna, ale nie zmienia to faktu, że Biełsat jest marginalizowany. Od miesięcy konsekwentnie ograniczano niezależność stacji, zabierano wyposażenie techniczne, zwalniano ludzi. Uchwała likwidatora TVP stawia kropkę nad i – mówi Romaszewska, na którą nowe władze telewizji złożyły doniesienie do prokuratury mówiące o domniemanych nieprawidłowościach finansowych. Wskutek sporu TVP z firmą informatyczną w sierpniu przez wiele dni nie działała strona stacji. Do dziś nie przywrócono niektórych funkcjonalności. W efekcie zasięgi spadły kilkunastokrotnie.
Kouszyk pracowała w Biełsacie w latach 2007–2022, po czym zajęła się polityką. Teraz wraca, rezygnując z funkcji członkini gabinetu Cichanouskiej i szefowej klubu w emigracyjnym parlamencie. Broniatowski konsultował jej kandydaturę z MSZ i otoczeniem liderki opozycji. Niechętny jej działacz Pawieł Usau napisał, że Biełsat stanie się tubą propagandową frakcji Cichanouskiej, ale Kouszyk odrzuca te obawy. Mariia Hurska, która pokieruje pracami Sławy/Razom, była szefową Sestry.eu, serwisu dla Ukrainek z diaspory, a wcześniej pracowała w Espreso TV, którą zakładał Broniatowski. Tydzień temu opublikowała zdjęcie z nim i Pawłem Kowalem, kierującym Radą ds. Współpracy z Ukrainą, z podpisem „rozmawiamy o nowych projektach”. ©℗