Trwa walka z powodzią. Rząd wprowadza stan klęski żywiołowej na obszarach kolejnych powiatów i apeluje o podporządkowanie się zaleceniom służb. Jakie konsekwencje grożą za ich nieprzestrzeganie? Co czeka osoby, które lekceważą zalecenia władz wydawane podczas stanu klęski żywiołowej?
Trwa walka z żywiołem i ewakuacja
"Do tej pory ewakuowaliśmy około 4 tysięcy osób. Apelujemy o podporządkowanie się zaleceniom służb w sprawie ewakuacji" – napisał we wczorajszym poście na portalu X wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz.
Prośby o podporządkowanie się zaleceniom służb padły także z ust premiera Donalda Tuska.
Rząd wprowadza stan klęski żywiołowej – co to oznacza?
Rozporządzenie o stanie klęski żywiołowej na danym obszarze wydaje się w odpowiedzi na zaistnienie poważnego zagrożenia.
– W takich sytuacjach kluczowe dla ochrony zdrowia i życia mieszkańców są decyzje ewakuacyjne i inne zalecenia wydawane przez służby ratunkowe oraz władze państwowe. Należy śledzić komunikaty lokalnych władz, korzystać z dostępnych środków komunikacji kryzysowej oraz współpracować ze służbami ratunkowymi. W obliczu takich katastrof współpraca i posłuszeństwo wobec zaleceń władz są niezbędne dla zapewnienia bezpieczeństwa i szybkiej odbudowy po klęsce żywiołowej – podkreśla w rozmowie z "Gazetą Prawną" radca prawny Daria Pośpiech-Przeor, Partner w Kancelarii Żuk Pośpiech.
Jakie są konsekwencje wprowadzenia stanu klęski żywiołowej?
Wprowadzenie stanu klęski żywiołowej na danym obszarze to środek nadzwyczajny, którego celem jest zarządzanie kryzysem oraz zapewnienie skutecznej pomocy poszkodowanym.
– Chodzi o wprowadzenie nadzwyczajnych środków ochrony oraz koordynacji działań ratunkowych i odbudowujących. Należy mieć jednak na uwadze, że kluczowe zapisy rozporządzenia ograniczają niektóre prawa i wolności obywatelskie– zauważa mec. Daria Pośpiech-Przeor.
Prawniczka dodaje, że w szczególności dotyczą one zakazu wstępu do stref powodziowych.
–Władze lokalne mają prawo i obowiązek zamknięcia dostępu do terenów objętych powodzią, aby chronić mieszkańców przed niebezpieczeństwami związanymi z wodami i ewentualnymi uszkodzeniami infrastruktury. Dodatkowym aspektem jest zarządzenie obowiązku ewakuacji, który oznacza, że mieszkańcy terenów zagrożonych powodzią są zobowiązani do ewakuacji, jeśli władze lokalne zarządzą taką decyzję. Władze mogą zarządzić konieczność opuszczenia określonych budynków i miejsc oraz zakaz lub nakaz określonego sposobu przemieszczania się. Ewakuacja ma na celu zapewnienie bezpieczeństwa ludności oraz ułatwienie działań ratunkowych. W ramach stanu klęski żywiołowej rząd może wprowadzać także dodatkowe środki nadzoru, w tym mobilizację służb ratunkowych, wojska oraz innych jednostek pomocniczych – tłumaczy ekspertka.
Ekspert: "Sankcja karna w postaci aresztu lub grzywny"
Na tych, którzy nie przestrzegają decyzji władz lokalnych podczas stanu klęski żywiołowej, czekają nie tylko grzywny.
– Niewłaściwe zachowanie i ignorowanie tychże decyzji może prowadzić do poważnych konsekwencji prawnych, jak również spowodowania znacznego niebezpieczeństwaDo najważniejszych z nich należą z pewnością kary administracyjne i grzywny nałożone na osoby, które ignorują zakazy wstępu do stref powodziowych lub odmawiają ewakuacji. Kary te mają na celu zapewnienie posłuszeństwa wobec przepisów oraz ochrony zdrowia i życia mieszkańców. Co więcej, na poziomie prawnym, niepodporządkowanie się decyzjom ewakuacyjnym może prowadzić do odpowiedzialności karnej, zagrożonej sankcją w postaci aresztu lub grzywny – przestrzega mec. Daria Pośpiech-Przeor i dodaje, że takie osoby mogą także zostać pociągnięte do odpowiedzialności cywilnej.
– Niezależnie od powyższego, w przypadku, gdy nieprzestrzeganie decyzji władz prowadzi do szkód materialnych lub osobowych, osoby za to odpowiedzialne mogą być pociągnięte do odpowiedzialności cywilnej. Obejmuje to możliwość dochodzenia odszkodowań przez osoby poszkodowane w wyniku takich działań – tłumaczy mec. Pośpiech-Przeor.