Jesteśmy w stanie wojny hybrydowej z Rosją i Białorusią - powiedział w Bydgoszczy europoseł Robert Biedroń z Nowej Lewicy. Zwrócił się do szefa MSWiA o jak najszybsze wyjaśnienie "serii dość podejrzanych podpaleń". "Kiedy Putin straszył wojną, to od razu deklarował, że ta wojna rozpocznie się od tego typu sytuacji - od podpaleń, prowokacji, destabilizacji kraju" - dodał.

"Jesteśmy w stanie wojny hybrydowej z Federacją Rosyjską i Republiką Białorusi. Przykładów tego mamy bardzo wiele. W ostatnich dniach dostajemy kolejne przykłady, które powodują, że sytuacja w tym zakresie powinna być bardziej monitorowana i kontrolowana" - powiedział Biedroń podczas konferencji wyborczej Lewicy w ramach kampanii przed wyborami do Parlamentu Europejskiego.

Biedroń o destabilizacji kraju

Europoseł mówił m.in. o podpaleniach i pożarach w Polsce. "To staje się dziś niestety naszą codziennością. Budzi to wiele pytań, znaków zapytania, na które w trybie pilnym musimy znaleźć odpowiedzi. Kiedy Putin straszył wojną, to od razu deklarował, że ta wojna rozpocznie się od tego typu sytuacji - od podpaleń, prowokacji, destabilizacji kraju" - współprzewodniczący Nowej Lewicy.

Według niego, mamy obecnie do czynienia z pierwszymi przypadkami wybuchów pożarów, które w ocenie Lewicy "powinny być w trybie pilnym wyjaśniane".

Prośba Biedronia

"Lewica zwraca się do ministra spraw wewnętrznych i administracji, nowego ministra, którego bardzo cenimy, o pilne wyjaśnienie tych incydentów. Tak, abyśmy jako społeczeństwo szybko otrzymali odpowiedź, dlaczego dochodzi do serii dość podejrzanych podpaleń" - wskazał Biedroń.