Komisja Nadzoru Sztucznej Inteligencji to pomysł rządu na wdrożenie obowiązków wynikających z AI Act. Ma rozpocząć prace w 2026 r., o ile znajdą się na to pieniądze.
– Żaden urząd w Polsce nie ma kompetencji ustawowych, które wystarczyłyby do wdrożenia AI Act. Dlatego chcemy powołać nowy organ – mówi Dariusz Standerski, wiceminister cyfryzacji. Ma nim zostać Komisja Nadzoru nad Sztuczną Inteligencją. Urząd ma przypominać Komisję Nadzoru Finansowego. O ile jednak w skład KNF wchodzą przedstawiciele ministra finansów, prezydenta czy Narodowego Banku Polskiego, w KNSI mają się znaleźć osoby reprezentujące instytucje zajmujące się rynkiem cyfrowym, m.in. Urząd Komunikacji Elektronicznej, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Urząd Ochrony Danych Osobowych, Rzecznika Praw Obywatelskich oraz związki pracodawców.
Jak zapowiada Standerski, szczegółowe rozwiązania mają być wypracowane w konsultacjach społecznych. Tak też zrodziła się koncepcja urzędu – MC przeprowadziło prekonsultacje wdrożenia AI Act przyjętego już przez Parlament Europejski. W konsultacjach wzięło udział 50 podmiotów, z których połowa apelowała o stworzenie nowego urzędu. Jak zapowiedział wiceminister, przepisy wdrażające AI Act mają być gotowe w 2025 r., a nowa instytucja miałaby rozpocząć działalność rok później. Zgodnie z unijnym rozporządzeniem nowy urząd ma rozpatrywać wnioski dotyczące zezwolenia na wprowadzenie do obrotu lub oddanie do użytku systemów AI wysokiego ryzyka oraz skargi osób poddanych działaniom systemów AI. Ma też przyjmować zgłoszenia dotyczące poważnych incydentów. Według wiceministra utworzenie nowej instytucji będzie tańszym i skuteczniejszym rozwiązaniem niż dorzucanie kompetencji już istniejącym regulatorom. Na taki tryb MC zdecydowało się przy wdrożeniu innego rozporządzenia, aktu o usługach cyfrowych (DSA). Na jego mocy nowe obowiązki dostaną UKE i UOKiK.
Pierwsze zobowiązania wynikające z AI Act zaczną obowiązywać już w przyszłym roku. Chodzi o wykluczenie z obiegu systemów zakazanych, które unijny prawodawca uznał za zbyt niebezpieczne, by można było ich używać na terenie Wspólnoty. Chodzi np. o rozpoznawanie emocji w miejscu pracy. Jak zapowiada Standerski, resort chce przygotować nowelizację przepisów, które dotyczyłyby tych zagadnień, w tym prawa pracy czy kodeksu karnego. – Z systemami zakazanymi jesteśmy sobie w stanie poradzić na mocy już obowiązujących ustaw, trzeba je tylko zaktualizować o nowe obowiązki, by egzekucją mogły się zajmować prokuratura, policja czy inne uprawnione służby – mówi. W ciągu roku resort chce dokonać przeglądu przepisów pod kątem wdrożenia obowiązków AI Act. Wiceminister zapowiada także kolejne konsultacje. Ma się z nich wyłonić nowa struktura urzędu ds. sztucznej inteligencji.
W raporcie „Czas na cyfrową gospodarkę”, który we wrześniu 2023 r. wydała Fundacja Digital Poland, a podpisali byli ministrowie cyfryzacji Anna Streżyńska i Michał Boni, rekomendacja dotycząca cyfrowych urzędów jest dokładnie odwrotna, niż przedstawili uczestnicy konsultacji w MC – zamiast mnożenia, konsolidacja. Raport rekomenduje stworzenie jednego regulatora rynku cyfrowego. Miałby on powstać na bazie istniejących urzędów, głównie UKE, i odpowiadać za egzekwowanie wymogów wprowadzanych przez unijne regulacje. To o tyle racjonalna propozycja, że dla resortu tworzenie nowej jednostki może się okazać sporym wyzwaniem. Budżet UODO na 2024 r. wynosi 55 mln zł, a w czasie ostatniego posiedzenia sejmowej komisji cyfryzacji jego prezes przyznał, że to zbyt mało, by sprostać wyzwaniom, które rozwój AI stawia już teraz. MC miało też problemy, by uzyskać z budżetu finansowanie dla UOKiK i UKE, które będą wdrażać DSA. Wciąż trwa w tej sprawie przeciąganie liny.
A to nie koniec wydatków, bo resort chce też wydzielić specjalny fundusz wspierający rozwój ekosystemu AI w kraju. Jak zapowiada wicepremier Krzysztof Gawkowski, pieniądze na niego miałyby znaleźć się w budżecie na 2025 r. Podsumowanie konsultacji polskiego wdrożenia aktu o sztucznej inteligencji zbiegło się w czasie z prezentacją technologii, która już w najbliższym czasie będzie na jego mocy regulowana. Odpowiedzialna za stworzenie ChatGPT spółka OpenAI pokazała w poniedziałek GPT-4o. To najnowszy model sztucznej inteligencji, który pozwala na rozmowę w czasie rzeczywistym z asystentem głosowym umiejącym analizować dane z otoczenia. W trakcie pokazu GPT-4o tłumaczył nastolatkowi temat z geometrii, odpowiadając na jego pytania i rysując ilustrację. Rozpoznawał też emocje pracownika prowadzącego z nim konwersację. Jak zapowiada OpenAI, model będzie dostępny za darmo dla wszystkich użytkowników. ©℗