Przynajmniej w kilku miastach ich prezydenci świętują już rozpoczęcie czwartej, a nawet piątej kadencji, a przez wiele lat w samorządzie niektórym udało się uciułać całkiem niemały grosz. Przyjrzeliśmy się majątkom prawdziwych samorządowych weteranów i widać, że niektórzy wiedzą, jak oszczędzać. Z samorządowych pensji udało im się zebrać całkiem ładne kwoty.

Wybory samorządowe już za nami, a w wielu gminach i miastach dotychczasowi wójtowie, burmistrzowie i prezydenci zdecydowanie pokonali konkurencję. Niektórym, jak na przykład włodarzom Bydgoszczy, Ełku, czy Lublina udało się to kolejny raz z rzędu. Prześwietliliśmy ich majątki i sprawdzamy, jak wiele da się zaoszczędzić przy pensji, która waha się w przedziale od 16 do niewiele ponad 20 tys. zł miesięcznie.

Rafał Bruski – postawił na obligacje

W Bydgoszczy w fotelu prezydenta ponownie zasiądzie Rafał Bruski z Koalicji Obywatelskiej, który urząd ten sprawuje od 2010 roku. W pierwszej turze pokonał wszystkich trzech rywali, zdobywając poparcie ponad 53 proc. głosujących. W ciągu tych lat prezydent z pewnością udowodnił, że należy do osób oszczędnych, a na koncie udało mu się odłożyć 120 tys. zł i blisko 1000 euro. Ale to nie na gotówkę postawił prezydent Bruski. Z jego oświadczenia majątkowego wynika, iż największe zabezpieczenie materialne dają mu obligacje skarbowe, które sam wycenił na około 479 tys. zł.

Rafał Bruski ma też dom wart około 500 tys. zł i działkę wycenioną na blisko 100 tys. zł., a w ubiegłym roku w UM Bydgoszcz zarobił 304 tys. zł. W garażu parkuje Opla Mokka z 2015 r.

Krzysztof Żuk – polubił ładne auto

Lublinem po raz czwarty rządzić będzie Krzysztof Żuk, również z Koalicji Obywatelskiej, któremu udało się zdobyć imponujące poparcie ponad 57 proc. głosujących. Jako doświadczony ekonomista, zajmuje się nie tylko rządzeniem miastem, ale jest też wykładowcą w lubelskiej szkole wyższej. Prezydentowi udało się zaoszczędzić ponad 71 tys. zł oraz 900 euro.

W oświadczeniu majątkowym przyznał, że jest też współwłaścicielem niezbyt dużego mieszkania (45 m. kw.), które sam wycenił na 500 tys. zł oraz samochodu. I w tym drugim przypadku już nie oszczędzał. W 2023 r. zainwestował bowiem w zakup Volvo XC90 z 2023 r., które, w zależności od wersji nabyć można za kwotę od 250 do nawet 370 tys. zł. Prezydent wziął na ten cel co prawda kredyt, ale do spłaty zostało mu zaledwie 10 tys. zł.

Tomasz Andrukiewicz – zainwestował w mieszkania

Po raz piąty już stery rządów w Ełku obejmie Tomasz Andrukiewicz (KWW Dobro Wspólne 2024), któremu zaufało blisko 60 proc. głosujących. Ten 50-letni prawnik, składając przed rokiem oświadczenie majątkowe przyznał, że oszczędził nie za wiele, bowiem na jego koncie znalazło się zaledwie 16 tys. zł. Postawił jednak na ubezpieczenia i polisy III Filaru, a ich łączna wartość wyniosła blisko 100 tys. zł.

Prezydent ma również mieszkania, z których jedno wycenił na 250 tys. zł , a drugie na 190 tys. zł. Ma również udziały w trzecim mieszkaniu, a jak przyznał, warte są one 85 tys. zł. Pracując w urzędzie miasta, udało mu się zarobić 253 tys. zł brutto, jednak mimo tego nie uciekł przed kredytem. Przed rokiem miał jeszcze do spłaty 91 tys. zł pożyczki, którą wziął na zakup mieszkania.