Mamy do czynienia z elementami przemocy w procesie zmian w mediach publicznych; jedynymi, którzy się na to porwali, są politycy PiS - podkreślił w środę premier Donald Tusk. "Będziemy głosowali uchylenie immunitetów wszystkim tym, którzy zdecydowali się na łamanie prawa" - zapowiedział.

Tusk o krytyce opozycji dot. zmian w mediach publicznych

Podczas konferencji prasowej po posiedzeniu rządu Donald Tusk został zapytany o zarzuty polityków opozycji, że podczas zmian w mediach publicznych doszło do łamania prawa, a także o dalsze kroki w tej sprawie.

"Mamy do czynienia z elementami siłowymi, z elementami przemocy w tym procesie. Jedynymi, którzy się na to porwali, są parlamentarzyści i współpracownicy PiS-u" - ocenił premier.

"Nie podoba się Kaczyńskiemu to, co dzieje się dzisiaj w mediach publicznych, szczególnie w telewizji publicznej. Nie dziwie się. Przez 8 lat przyzwyczajał siebie, Polskę, swoją partię do tego, że media publiczne są własnością polityczną, finansową PiS-u i jego akolitów. Tak nie jest" - oświadczył Tusk. "Dzisiaj reagują na decyzje, jakie podjęliśmy, z furią, z wściekłością, walczą o życie" - dodał.

Zapowiedź Tuska

Tusk poinformował, że niebawem opinia publiczna dowie się, dlaczego część polityków PiS walczy o media publiczne jak o życie. "To nie są ładne powody" - zaznaczył.

"Nie zgadzają się z naszą interpretacją prawa. Od tego są sądy, jest prokuratura" - podkreślił szef rządu. "Jak państwo wiecie, my nie mieliśmy czasu przebudować prokuraturę w stronę niezależności prokuratury i ta prokuratura dzisiaj działa w różnych kierunkach. Ale nam do głowy nie przyjdzie, żeby lekceważyć, albo uniemożliwiać działanie wymiaru sprawiedliwości, nawet jeśli wiemy, że część prokuratorów działa raczej z politycznych pobudek w tej chwili" - powiedział szef rządu.

Tusk o podjętych krokach

Tusk mówił też o podjętych krokach. "Złożyliśmy wnioski do prokuratury na działanie nielegalne i przemocowe posłów. Tych wniosków w tej chwili jest sześć i to są wnioski w sprawie" - poinformował premier. "Chcemy, żeby to prokuratura rozstrzygnęła, kto używał tam przemocy" - wskazał. "Mamy do czynienia z okupacją budynków publicznych. Mieliśmy do czynienia z siłowym wejściem do tzw. infrastruktury krytycznej. Mamy do czynienia z wykroczeniami, z łamaniem zasad przyzwoitości i być może także z przestępstwami, ale od tego jest prokuratura, policja i sąd" - dodał.

"Jesteśmy przekonani, że nasze działania są zgodne z prawem. Jeśli ktoś ma inne zdanie, ma możliwość w Polsce, w której wygraliśmy wybory, o tym czy ktoś ma do czegoś prawo czy nie - będzie decydował wymiar sprawiedliwości, a nie Kaczyński czy Tusk" - podkreślał premier. "To jest ta zmiana, z którą PiS nie jest w stanie się pogodzić" - podkreślił szef rządu.

Tusk zapowiedział, że w tej sprawie rząd będzie konsekwentny. "Niektórzy pytają: dlaczego sami nie używacie siły? Przecież mamy do czynienia z licznymi naruszeniami porządku, miru domowego, własności? Nie tylko dlatego, że były święta. To nie jest fajny czas na złe rzeczy i na przemoc. Ale ja mam takie głębokie przekonanie, że polska polityka ma być wreszcie wolna od tej przemocowości - słownej, fizycznej, od nadużywania władzy. Wolę, żeby ta machina państwa i prawa toczyła się powoli, ale konsekwetnie, jak walec" - oświadczył Tusk.

"Każdy, kto naruszył lub złamał prawo w czasie prób okupowania budynków czy blokowania zmian przeprowadzanych zgodnie z prawem, każdy odpowie indywidualnie za to, co robił. Nie ważne, czy jest parlamentarzystą czy parlamentarzystką PiS-u. Bez znaczenia. Będziemy głosowali także uchylenie immunitetów tym wszystkim, którzy wczoraj, dziś, jutro zdecydowali się, czy zdecydują na łamanie prawa. I nie będzie świętych krów" - zapowiedział premier. "Będę działał spokojnie i systematycznie" - mówił Tusk. "Bardzo bym chciał, żeby sprawiedliwość była czymś w Polsce, czego nie można uniknąć. Nawet jeśli trochę czasu to zajmuje" - dodał.

Sejm podjął uchwałę

Sejm podjął uchwałę w sprawie przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz Polskiej Agencji Prasowej, wzywającej Skarb Państwa do działań naprawczych. MKiDN poinformowało, że minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz, jako organ wykonujący uprawnienia właścicielskie Skarbu Państwa, działając na podstawie przepisów Kodeksu spółek handlowych odwołał 19 grudnia dotychczasowych prezesów Zarządów Telewizji Polskiej S.A., Polskiego Radia S.A. i Polskiej Agencji Prasowej S.A. i Rady Nadzorcze. Minister powołał nowe Rady Nadzorcze ww. Spółek, które powołały nowe Zarządy Spółek.

Decyzja szef MKiDN spotkała się z krytyką ze strony polityków PiS; także prezydent Andrzej Duda stwierdził, że doszło do naruszenia Konstytucji.