Kobosko (Polska 2050): "Minister Macierewicz nie zrozumiał, że wyborcy dokonali pewnej decyzji 15 października". Macierewicz (PiS): “Kosiniak-Kamysz chce ukryć prawdę o Smoleńsku”.

Likwidacja komisji smoleńskiej przez MON

“Jeśli będą się odbywały posiedzenia podkomisji smoleńskiej na koszt państwa polskiego, ze stemplami oficjalnej instytucji, to trudno mi to inaczej określić niż mianem anarchizacji polskiego państwa. To działania wbrew przepisom prawa” - powiedział w poniedziałek w Sejmie wiceprzewodniczący Polski 2050 Michał Kobosko.

Decyzją szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza z 15 grudnia podkomisja ds. ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej uległa likwidacji. Członkowie podkomisji zostali zobligowani do rozliczenia się do poniedziałku 18 grudnia z wszelkiej dokumentacji, nieruchomości oraz sprzętów używanych do prac podkomisji.

Antoni Macierewicz nigdy nie odstąpił od publicznego głoszenia teorii zamachu

Dotychczasowy przewodniczący podkomisji Antoni Macierewicz (PiS) pojawił się w południe siedzibie podkomisji na warszawskiej Woli. Jak powiedział, podkomisja zebrała się, by omówić wniosek do Trybunału Praw Człowieka ws. oskarżenia Rosji za zbrodnię smoleńską.

Władysław Kosiniak-Kamysza chce ukryć prawdę o Smoleńsku. Przyjęliśmy decyzję dot. skierowania do prokuratury wniosku o przestępstwie ministra obrony narodowej, bo jego działanie jest przestępstwem

- powiedział w poniedziałek Antoni Macierewicz, który przewodniczył podkomisji ds. ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej.

Po posiedzeniu podkomisji Macierewicz wygłosił dłuższą wypowiedź: "Nie tylko podkomisja działa, ale także przyjęliśmy decyzję dot. skierowania do prokuratury wniosku o przestępstwie pana ministra obrony narodowej Kosiniaka-Kamysza, bo to działanie jest po prostu przestępstwem, które ma z jednej strony aspekt merytoryczny, ale ma także olbrzymi, dramatyczny dla Polski aspekt polityczny, dlatego że oskarża polskich pilotów, polskie wojsko, a usprawiedliwia i chroni zbrodniarza rosyjskiego Władimira Putina. To jest rzecz, która w dzisiejszych czasach, gdy jest zagrożona cała Europa, gdy jest niszczona Ukraina, gdy jest zagrożona Polska, jest zdradą narodową. Pan Kosiniak-Kamysz musi za to mieć odpowiedzialność i ewentualnie pan Donald Tusk, jeżeli to domniemanie, iż to jest tak naprawdę jego decyzja, którą tylko tak nieskutecznie i tak niezręcznie z punktu widzenia prawnego realizuje pan Kosiniak-Kamysz, będzie miał także odpowiedzialność pan Donald Tusk".

Miliony na komisję Macierewicza. Wniosków brak

Pytany o tę sytuację w Sejmie Kobosko stwierdził, że "minister Macierewicz nie zrozumiał, że wyborcy dokonali pewnej decyzji 15 października".

"Elementem wprowadzania tych decyzji w życie jest rozwiązanie funkcjonowania komisji. Jeśli będą się odbywały na koszt państwa polskiego, ze stemplami oficjalnej instytucji posiedzenia tej komisji, to trudno mi to inaczej określić niż mianem anarchizacji polskiego państwa. To działania wbrew przepisom prawa" - podkreślił Kobosko. Zastrzegł, że już od lat nie odnosi się do wypowiedzi Macierewicza. "Trochę szkoda czasu i nerwów. Pan Macierewicz od czasu katastrofy smoleńskiej mówił najróżniejsze rzeczy i wiemy, że nie należy się przywiązywać do słów, których on używa, ponieważ nie są to fakty. To są jego osobiste opinie, które są bardzo często oderwane od rzeczywistości" - wskazał wiceprzewodniczący Polski 2050.

Pytany o zapowiedź Macierewicza, który chce złożyć wniosek do ETS, wskazując w nim, że to Rosja odpowiada z zamordowanie prezydenta Lecha Kaczyńskiego, Kobosko przypomniał, że mamy końcówkę roku 2023, a katastrofa smoleńska była w roku w 2010.

Macierewicz nie ustępuje: "Zrobimy konferencję prasową, na której zostaną szczegóły tego wniosku prawnego przedstawione, także z podkreśleniem szeregu szczegółów związanych z bezprawnym działaniem np. ze strony pana Kosiniaka-Kamysza, który chce ukryć prawdę o Smoleńsku, likwidując ze strony internetowej materiały raportu smoleńskiego i załączniki raportu smoleńskiego" - przekazał wiceprezes PiS.

"Równocześnie twierdząc, co jest bezprawne, bo nie ma takiej kompetencji, że dzisiaj on uznaje, że raport pana Jerzego Millera, czyli rosyjski raport de facto, z tezami pani Tatjany Anodiny (przewodnicząca Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego) jest tym punktem widzenia, który jest ważny" - dodał Macierewicz.

Macierewicz niepogodzony, protestujący

Michał Kobosko konkluduje: "W każdym kraju demokratycznym, to jest bardziej niż wystarczający czas, aby udowodnić pewne tezy (...) Jeśli oni (PiS) tego nie zrobili przez osiem lat, to tym bardziej nie zrobią tego teraz. To są - jak wygląda to teraz - tezy absolutnie fałszywe".

Macierewicz na pytanie, czy podporządkuje się decyzji szefa MON, powiedział: "Nie mogę się podporządkować bezprawiu. Ja odpowiadam za podkomisję i odpowiadam za te dokumenty. Gdybym oddał te dokumenty komuś, kto nie ma do tego prawa to byłbym później, i słusznie, zarówno w wymiarze prawnym, jak i moralnym oraz historycznym atakowany, że pozbyłem się głównych dowodów zbrodni Putina. Nie mogę tego zrobić w żadnym wypadku i nie zrobię".