Prezes AOTMiT został odwołany, bo nie zgodził się na stworzenie w agencji stanowisk dla pisowskich spadochroniarzy – ustalił DGP. Żeby mieć powód, sięgnięto po pojawiające się od lat zarzuty o mobbing.

Dwa nowe wydziały i zmiana kompetencji dotychczasowych – jak wynika z naszych informacji w resorcie zdrowia po wyborach powstał nowy plan działania Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji (AOTMiT). To jedna z kluczowych jednostek podległych resortowi zdrowia; ma wpływ na finansowanie niemal całego systemu.

Nowa koncepcja jej struktury została rozrysowana na trzech kartkach A4 i zakładała powstanie przede wszystkim dwóch dodatkowych stanowisk dyrektorskich oraz potencjalnie innych nowych miejsc pracy. Chodziło o zmianę wewnętrznej architektury, dzięki temu część polityków czy urzędników mogłaby uniknąć politycznej czystki – tak wynika z wypowiedzi kilku rozmówców. Historię odtwarzamy na podstawie relacji kilkunastu osób.

Czy MZ podlega MZ

Na zmianę w AOTMiT nie zgodził się jednak prezes dr Roman Topór-Mądry. – Wtedy wdrożono scenariusz numer 2 – mówi jeden z naszych rozmówców. Plan był taki, żeby prezesa odwołać (mimo kadencyjności, wykorzystując zapis o nienależytym wykonywaniu obowiązków), a potem zatrudnić nowego, który zgodziłby się na nową strukturę. Scenariusza numer 3 nie przygotowano. A już wiadomo, że również numer 2 będzie trudny do wdrożenia. Choć dymisja i rozpisanie nowego konkursu z 10-dniowym terminem odbyły się w dzień pierwszego posiedzenia Sejmu, to nie umknęło to uwadze mediów i polityków. Trzech naszych rozmówców przekonuje, że w pracach nad zmianą struktury brał udział m.in. Marcin Martyniak, wiceminister zdrowia. W resorcie zdrowia miał pod sobą departament analiz i strategii oraz departament oceny inwestycji, był też przedstawicielem premiera w Radzie Funduszu Medycznego. Z planów zmian w AOTMiT, które widzieliśmy, wynika, że nowe jednostki miały się zajmować analizą projektów strategicznych, instrumentów rozwojowych i Funduszu Medycznego. Martyniak komentuje to tak DGP: – Stanowczo dementuję plotki o wiązaniu moich planów zawodowych z tą organizacją. Jeśli w przyszłości moja misja w Ministerstwie Zdrowia się zakończy, to zapewniam, że będę poszukiwał wyzwań korespondujących nie tylko z moimi kompetencjami i doświadczeniem, lecz także z zainteresowaniami, a tego drugiego warunku nie spełnia żadna z funkcji w AOTMiT – podkreśla.

Jednak jak wynika z naszych informacji, zmiany w agencji miały służyć zapewnieniu zatrudnienia dla tych, którzy stracą pracę w MZ. – Powstała nawet opinia prawna, w której rozważano, czy resort zdrowia jest jednostką podlegającą… resortowi zdrowia – mówi kolejny z naszych rozmówców z PiS. Po co taka interpretacja? O stanowisko prezesa AOTMiT może się bowiem ubiegać osoba, która ma co najmniej trzyletnie doświadczenie m.in. „w jednostkach podległych lub nadzorowanych przez ministra właściwego do spraw zdrowia”. Gdyby sam resort zdrowia dało się podciągnąć pod ten punkt, mogłaby startować osoba z resortu. Teraz kto weźmie to stanowisko, będzie spalony politycznie. – Chyba że kandydata zaakceptowałaby nowa koalicja i byłby to po prostu fachowiec – dodaje nasz informator. Rozstrzygnięcie konkursu na szefa AOTMiT ma nastąpić 23 listopada. Do resortu zdrowia trafiły już pierwsze nazwiska. Chyba że nabór zostanie unieważniony i przesunięty.

Pracownicy są zdesperowani

Słyszymy też, że od lat w agencji pojawiają się zarzuty o mobbing. Teraz po nie sięgnięto. Znaczenie miał także brak chemii między prezesem a minister Katarzyną Sójką, co miało wpłynąć na decyzję o zwolnieniu (o czym mówią nasi rozmówcy, ale także pisały „Wyborcza” czy portale Cowzdrowiu, Rynek Zdrowia). Martyniak mówi DGP, że odwołanie prezesa AOTMiT miało „podłoże dotyczące zastrzeżeń do funkcjonowania tej jednostki, zwłaszcza w zakresie sprawczości działania i szeroko rozumianej kultury organizacyjnej także na podstawie niepokojących sygnałów napływających z wewnątrz organizacji”.

Tyle że wiedzę o tym MZ ma formalnie co najmniej od roku. Dotarliśmy do e-maila z 23 listopada 2022 r. „Panie Ministrze, Pracownicy są zdesperowani [...] Czy MZ podjął działania w celu ograniczenia mobbingu, a w konsekwencji masowego odejścia pracowników (od 2021 roku odeszło ponad 100 osób) z uwagi na działania mobbingowe i zastraszające prowadzone przez prezesa AOTMIT. Odejście wielu osób poprzedzone było ciężką depresją, leczeniem psychiatrycznym i psychologicznym” – pisali wówczas autorzy wiadomości. Skalę rotacji potwierdza jeden z naszych rozmówców z MZ. Na stronie AOTMiT w 2023 r. zamieszczono 194 ogłoszenia o pracę, w 2022 r. było ich 254. Jak wynika z informacji DGP, MZ przeprowadziło m.in. po tym sygnale kontrole. – Wiedzieliśmy, że są nieprawidłowości, ale nikt formalne nie zgłosił mobbingu – mówi kolejny z naszych rozmówców z MZ. W agencji nie istniała procedura ani osoba do zgłaszania mobbingu. W zaleceniach pokontrolnych ministerstwo nakazało to zmienić. W lipcu procedura powstała.

– Na politykę kadrową w latach 2017–2023 wpływać miało też ustawowe zamrożenie kosztów wynagrodzeń. Do połowy 2023 r. były niższe niż w innych instytucjach publicznych, nie mówiąc o braku konkurencyjności względem sektora prywatnego – mówi Kamila Malinowska, dyrektorka biura prezesa AOTMiT. Dla przykładu do czerwca 2023 r. zarobki wynosiły od 4 tys. brutto na stanowisku młodszego specjalisty, 5,5 tys. otrzymywał starszy specjalista, programista 7 tys. zł, dyrektor 13 tys. zł. Dla porównania w innej agencji podległej resortowi zdrowia pensje wynosiły nawet dwa razy więcej: np. starszy specjalista otrzymywał 10,5 tys. zł; dyrektor 22,5 tys.

Kto dostanie miliardy

Agencja to jednostka, która ma wpływ na wydatkowanie ponad 100 mld zł w ochronie zdrowia. To na jej analizach wisi to, ile budżet będzie musiał płacić personelowi medycznemu czy firmom farmaceutycznym. To tu powstają opinie dotyczące tego, jakie leki wchodzą do refundacji (wydatki NFZ na ten cel to ok. 20 mld zł), od jej wyliczeń są uzależnione podwyżki dla personelu medycznego (w zeszłym roku to było 18 mld zł). To tu zapadają decyzje, ile kosztują świadczenia. AOTMiT ma wpływa także na Narodową Strategię Onkologiczną – ocenia nowe schematy terapii.

Od stycznia 2025 r. wszystkie nowe leki przeciwnowotworowe i zaawansowane terapie będą musiały przejść pierwsze oceny przeprowadzone przez unijną grupę HTA. – Prace nad tym już są bardzo zaawansowane. A nasza agencja należy do jednej z większych w Europie, która się zajmuje oceną leków i terapii – mówi jeden z unijnych urzędników. Dlatego sprawa zwolnienia prezesa wywołała niepokój; to może zakłócić proces przygotowań.

Do czasy zamknięcia DGP nie dostaliśmy odpowiedzi od MZ. Mimo wielu prób nie udało nam się skontaktować z odwołanym prezesem Romanem Toporem-Mądrym. ©℗