Nie - dla zamknięcia Turowa, nie - dla likwidacji miejsc pracy, nie - dla likwidacji suwerenności energetycznej Polski i nie - dla relokacji nielegalnych imigrantów do Polski – mówili w poniedziałek na konferencji prasowej w Radomiu parlamentarzyści PiS.

"Bronimy miejsc pracy, bronimy naszej suwerenności energetycznej, nie pozwolimy na zamknięcie kopalń jednoosobowo, ponadtraktatowo, ponieważ traktaty UE nie przewiduje takiej ingerencji" – powiedział poseł PiS Marek Suski, odnosząc się do sytuacji z kopalnią Turów. Zaznaczył, że Polska ma prawo bronić swoich miejsc pracy". "I nikt, czy z Berlina, czy z jakiegoś innego miejsca, z Brukseli, czy ze Strasburga, nie będzie nam zamykał kopalń, nie będzie nam likwidował miejsc pracy" – oświadczył Suski.

Według niego, innym przejawem osłabienia suwerenności Polski przez UE jest kwestia imigrantów i uchodźców. Suski przypomniał, że nasz kraj przyjął kilka milionów osób uciekających przed wojną w Ukrainie. "Tymczasem w UE jest próba niedostrzeżenia tego, że my przyjęliśmy tylu uchodźców wojennych, a z drugiej strony jest próba narzucenia przymusowych kwot relokacji tych imigrantów, którzy przyjeżdżają do Europy głównie po socjal, bo wiemy, że tych, którzy przyjeżdżają i chcą pracować, to pewnie nie będą przymusowo relokować do Polski" – mówił Suski. Dodał, że w tej kwestii potrzebne jest w Polsce referendum.

"Nie - dla zamknięcia Turowa, nie - dla likwidacji miejsc pracy, nie - dla likwidacji suwerenności energetycznej Polski i nie - dla relokacji nielegalnych imigrantów do Polski" – podsumował stanowisko polityków PiS Suski.

Wiceminister obrony narodowej Wojciech Skurkiewicz podkreślił, że równie ważne jak bezpieczeństwo energetyczne, jest bezpieczeństwo Polski w kontekście sytuacji za wschodnia granicą.

"Cały czas jest presja imigracyjna, która jest na Białorusi, co i rusz polsko-białoruska granica, ta stała już zapora, jest przez nielegalnych uchodźców Bliskiego Wschodu i z Afryki Północnej – nadwyrężana" – zaznaczył Skurkiewicz. Dodał, że wojsko polskie cały czas wpiera pograniczników w tym rejonie.

Poseł PiS Radosław Fogiel zauważył, że kwestie bezpieczeństwa, rozumianego w klasyczny sposób i jak i bezpieczeństwa energetycznego, będą bardzo istotne w nadchodzącej kampanii.

"Nie godzimy się na to, żeby nasze bezpieczeństwo energetyczne było atakowane, nie godzimy się na atak na ludzi pracy, to są wszystko wartości, których PiS będzie bronić" – powiedział Fogiel.

Zauważył, że już wkrótce oficjalnie rozpocznie się kampania wyborcza. "Będziemy chcieli Polakom mówić, jakie konsekwencje będą miały wybory, których dokonają tej jesieni. Bo z jednej strony mamy Zjednoczoną Prawicę, wszyscy jej liderzy występowali wspólnie na tej samej scenie w Bogatyni (...), a z drugiej strony mamy skłóconą, podzieloną opozycję, która wewnętrznie nie posiada w żadnej sprawie porozumień, a karmi się jedynie nienawiścią" – powiedział Fogiel. (PAP)

Autorka: Ilona Pecka

ilp/ mrr/