Świadczeniem wspierającym będzie objętych co najmniej pół miliona obywateli. Koszt tego rozwiązania w pierwszym roku funkcjonowania to 3,7 mld zł – powiedział w środę w Senacie wiceminister rodziny Paweł Wdówik. W związku z poprawkami ustawa o świadczeniu wspierającym została odesłana do komisji.

Wiceminister rodziny i polityki społecznej, pełnomocnik rządu do spraw osób niepełnosprawnych Paweł Wdówik podkreślał podczas debaty w Senacie, że rozwiązania zaproponowane w ustawie o świadczeniu wspierającym są nowatorskie.

"Po pierwsze ustawa wprowadza świadczenie całkowicie podmiotowe, skierowane tylko do osoby z niepełnosprawnością. Po drugie w żaden sposób nie wiąże wysokości tego świadczenia czy też prawa do jego otrzymywania z tradycyjnie rozumianą zdolnością do wykonywania pracy lub jej brakiem" – wyjaśniał Wdówik.

Jak dodał, nowe świadczenie będzie wiązało się wyłącznie z tym, na ile niepełnosprawność skutkuje potrzebą korzystania ze wsparcia innych osób czy technologii.

Wiceminister przypomniał, że w czasie prac w Sejmie w ustawie dokonano daleko idące zmiany. "W pierwotnej koncepcji tej ustawy świadczenie pielęgnacyjne i świadczenie wspierające funkcjonowały równolegle zarówno w odniesieniu do dzieci, jak i osób dorosłych. Teraz wprowadziliśmy cezurę 18. roku życia. Świadczenie pielęgnacyjnie będzie funkcjonowało tylko do ukończenia 18. roku życia i będzie wypłacane opiekunom" – powiedział Wdówik.

Zwrócił uwagę, że w ustawie wprowadzono oczekiwane przez wiele lat rozwiązanie dotyczące możliwości dorabiania przez opiekunów ze świadczeniem pielęgnacyjnym. Świadczenie to będzie też wypłacane na każde dziecko z niepełnosprawnością w rodzinie.

"Po 18. roku życia istnieje już tylko świadczenie wspierające, które jest powiązane z poziomem potrzeby wsparcia. Środowiska osób z niepełnosprawnością bardzo mocno krytykują rozwiązanie, które przyjęliśmy – 70 punktów – jako granicę, od której to świadczenie będzie wypłacane. Ono przy dzisiejszych wartościach renty socjalnej dla osób z 70 punktami będzie wynosiło 630 zł. Dla osób, które mają powyżej 95 punktów będzie wynosiło 3493 zł" – wskazał wiceszef MRiPS.

Zaznaczył, że punktacja ta jest oparta m.in. na wskaźnikach WHO i co roku będzie obowiązkowo weryfikowana.

Wiceminister podkreślił, że świadczenie będzie wypłacane jako świadczenie dodatkowe, czyli oprócz renty socjalnej, świadczenia uzupełniającego 500 plus czy zasiłku pielęgnacyjnego.

Wdówik poinformował, że według szacunków wsparciem będzie objętych co najmniej pół miliona obywateli. "Najdelikatniej licząc, co najmniej 300 tys. dodatkowych osób uzyska dodatkowe środki, których wcześniej nie posiadały" – zaznaczył wiceminister.

Zwrócił uwagę, że w rozporządzeniu będzie uregulowane narzędzie do ustalenia poziomu potrzeby wsparcia.

Poinformował, że koszt tego rozwiązania w pierwszym roku funkcjonowania to 3,7 mld zł, a po wejściu w życie całego systemu będzie to prawie 7 mld zł.

W debacie Agnieszka Gorgoń-Komor (KO) wyraziła zadowolenie, że wsparcie będzie kierowane do osoby z niepełnosprawnością, a nie do opiekuna. Senator złożyła poprawki, które zakładają m.in. zmianę definicji osoby sprawującej opiekę, aby opiekun zamieszkiwał w jednym gospodarstwie domowym z osobą z niepełnosprawnością.

Z kolei Jan Filip Libicki (PSL) zapowiedział poprawki, które m.in. wykreślają z ustawy przepisy dotyczące małego ZUS-u plus. W czasie prac w Sejmie do ustawy wprowadzono rozwiązanie wydłużające o dodatkowe 12 miesięcy możliwość skorzystania z obniżonej składki ZUS według zasady tzw. małego ZUS-u plus. Będą mogli skorzystać z niej ci pracodawcy, którzy przynajmniej jeden miesiąc w 2023 r. na takich zasadach odprowadzali składki ZUS.

Libicki podkreślił, że jest to rozwiązanie wychodzące poza zakres ustawy i nie może być w niej zawarte.

Senator zgłosił również poprawki dotyczące obniżenia skali punktów do 50. Kolejna zmiana, którą zgłosił Libicki, polega na niewliczaniu świadczenia do dochodu decydującego o dostępności do usług opiekuńczych.

"Uważamy też, że jeśli ktoś traci świadczenie pielęgnacyjne, to powinien mieć prawo, tak jak każda osoba, która traci pracę, do roku, a nie do sześciu miesięcy statusu bezrobotnego" – wskazał Libicki.

Dodał, że inne z poprawek dotyczą m.in. terminu złożenia wniosku o przejście na nowe świadczenie, przedłużenie czasu pobierania świadczenia z miesiąca do dwóch miesięcy po śmierci podopiecznego.

W związku z poprawkami ustawa o świadczeniu wspierającym wróciła do Komisji Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej.(PAP)

Autorka: Karolina Kropiwiec

kkr/ joz/