W piątek późnym popołudniem rozpoczął się w Poznaniu wiec lidera PO Donalda Tuska. Spotkanie odbywa się na poznańskim placu Wolności, czyli w miejscu symbolicznym dla mieszkańców, gdzie w ostatnich latach odbywały się najliczniejsze demonstracje m.in. w obronie praw kobiet.

Po zorganizowanym w Warszawie 4 czerwca marszu opozycji, który był protestem przeciw obecnym rządom, Donald Tusk wezwał mieszkańców Poznania i Wielkopolski na kolejny marsz - wiec, który tym razem zaplanowany w piątek, 16 czerwca, na placu Wolności, w samym centrum Poznania.

Plac Wolności w Poznaniu to symboliczne miejsce dla mieszkańców. Związane jest nie tylko z wydarzeniami historycznymi, jak powstanie wielkopolskie, ale także z ostatnimi wydarzeniami społeczno-politycznymi. To tu właśnie odbywały się najliczniejsze w ostatnich latach demonstracje m.in. w obronie niezależności wymiaru sprawiedliwości, czy przeciwko zaostrzeniu ustawy antyaborcyjnej i w obronie praw kobiet.

Wiec rozpoczął się w piątek późnym popołudniem. Na placu Wolności Tuska przywitał prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak, który podziękował mu także za obecność w stolicy Wielkopolski. "Ci którzy się Pana boją mówią, że ma pan wilcze oczy, i od ośmiu lat organizują obławę (…), ale pan się nie poddaje. Jesteśmy z panem i będziemy pana wspierać. A ten marsz (4 czerwca) pokazał, że mamy charyzmatycznego przywódcę, że wygramy te wybory razem" – powiedział Jaśkowiak i dodał, że "damy łomot i wygramy przez nokaut".

Lider PO do zebranych przemawia ze sceny, którą zlokalizowano na środku placu. Na metalowych płotach, zabezpieczających remontowany obecnie w Poznaniu teren wokół placu – zawieszono biało-czerwone plandeki.

Osoby, które biorą udział w spotkaniu mają ze sobą flagi narodowe, UE i flagi tęczowe. Uczestnicy trzymają w rękach także transparenty z napisami m.in.: "Jeszcze będzie normalnie", "Mamy dość", "Żądamy wymiany dobrej zmiany".

W piątkowym wiecu Tuska nie biorą udziału liderzy pozostałych, głównych ugrupowań opozycyjnych. Jak tłumaczył PAP w tym tygodniu poseł PSL Marek Sawicki, w piątek odbywa się posiedzenie Sejmu i posłowie jego ugrupowania są w Sejmie. "Natomiast czy miejscowi będą (...) nikomu nie nakazujemy i nikomu nie zakazujemy maszerować w wolnej Polsce, w którą stronę chce" - powiedział poseł ludowców. Z kolei poseł Polski 2050 Michał Gramatyka powiedział PAP, że na tym marszu na pewno pojawią się działacze Polski 2050. Dopytywany, czy pojawi się na nim lider ugrupowania Szymon Hołownia, Gramatyka powiedział: "Nie, nie sądzę, ma inne plany na ten piątek".

Organizatorzy spodziewają się na piątkowym spotkaniu wysokiej frekwencji. Zarząd Transportu Miejskiego w Poznaniu poinformował o wzmocnieniu transportu miejskiego w godzinach wieczornych, "w związku z odbywającą się w centrum miasta imprezą masową". W piątek wieczorem przez centrum miasta przejdzie także procesja ku czci Najświętszego Serca Pana Jezusa pod przewodnictwem metropolity poznańskiego abp Stanisława Gądeckiego. Procesja wyruszy po z kościoła pw. Najświętszego Serca Jezusa i św. Floriana na Jeżycach, a zakończy na placu Adama Mickiewicza, gdzie odbędzie się nabożeństwo.

Na konferencji prasowej zorganizowanej kilka dni po marszu, który odbył się 4 czerwca, szef PO podziękował wszystkim, którzy wzięli w nim udział. Według szefa PO, to wydarzenie, oprócz wysokiej frekwencji, przyniosło również "pewien przełom w myśleniu" i pojawienie się pozytywnych emocji. "W Polsce bardzo wielu ludzi uwierzyło w to, że możliwa jest pozytywna zmiana i że nie jesteśmy skazani na kolejną kadencję tych, którzy doprowadzają tak wielu polskich obywateli o obywatelek czasem do skrajnej rozpaczy" - ocenił.

Tusk zaznaczył, że PO nie zatrzymuje się, tylko "jedzie dalej". Poprosił również o mocne wsparcie podczas kolejnych wydarzeń na ulicach polskich miast. Po piątkowym wiecu w Poznaniu, kolejne spotkania Donalda Tuska i parlamentarzystów KO planowane są na początku przyszłego tygodnia w województwie dolnośląskim. (PAP)

autor: Anna Jowsa

ajw/ godl/