Nie milką echa po opublikowaniu w sieci nagrania z wulgarnymi wypowiedziami aktora Andrzeja Seweryna. Szybko głos w tej sprawie zabrali czołowi politycy. Sprawdź, co powiedzieli.

Wulgarne słowa. Co powiedział Andrzej Seweryn

W nagraniu, które pojawiło się w sieci, Seweryn mówi m.in.: "Drogie dziecko, pamiętaj, twoje zadanie jest im przypier....ć. Jesteś młody, na razie nie rozumiesz, co do ciebie mówię, ale już szybko zrozumiesz, jak będziesz miał kilkanaście lat albo nawet wcześniej. Już zrozumiesz, komu trzeba przypier....ć i nie zważać na nic. Tym wszystkim Trumpom, Kaczyńskim, Orbanom pier....nym trzeba przypier....ć. Żadnych dialogów chrześcijańskich, żadnego tam, wiesz, rozumienia, debaty, porozumienia. Nie, k…a. Faszystom trzeba przypier....ć, a nie dyskutować. Bo oni będą używali ten dialog, żeby ciebie zrobić w d..ę po prostu (...)".

Bochenek: Nagranie Andrzeja Seweryna skandaliczne

Do wypowiedzi odniósł się w rozmowie z PAP rzecznik PiS Rafał Bochenek.

"Skandaliczna wypowiedź pana Andrzeja Seweryna, która najlepiej obrazuje, co łączy tych, którzy tworzą środowisko polityczno-medialne totalnej opozycji, tzw. pseudoelity. Wobec braku oferty programowej i pomysłu na Polskę łączy ich nienawiść i agresja" – powiedział polityk. Jak dodał, oprócz tego, że "sami są sfrustrowani i owładnięci negatywnymi emocjami nieustannie podsycają w polskim społeczeństwie podziały i animozje, wmawiając kłamstwa i siejąc dezinformację".

"To źli i ponurzy ludzie, którzy na współpracy z politykami opozycji chcą budować swoje kariery. Nie dajmy się zwieść, maski opadły. Polskie społeczeństwo to dla nich marginesy społeczne, szarańcza i patologia – nie raz o tym mówili" – stwierdził Bochenek.

"Oni nie mają hamulców, dzisiaj nawołują już jawnie do agresji, puszczają im nerwy, bo wiedzą, że przegrają" – dodał.

Zdaniem Bochenka "historyczne zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości jest w zasięgu ręki". "Jesienią demokratycznie pokażemy im przy urnie wyborczej czerwoną kartkę, bo zło nigdy nie może wygrywać" – powiedział Bochenek.

Rafał Białkowski

Gliński: Chyba ktoś, gdzieś się zapędził

Głos zabrał również minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński.

"Kto jest zainteresowany tym, aby złe emocje dominowały w życiu publicznym, w polityce to my wiemy doskonale: ci którzy służą na pewno nie polskiej sprawie. Na pewno na Kremlu i w paru innych stolicach być może cieszą się z tego, że Polacy są dzieleni przez nienawiść" - ocenił. Podkreślił, że "na to zgody nie ma". "Mówię twardo i zdecydowanie, także jako ojciec: nie pozwolę, aby moje dzieci żyły w państwie, w którym społeczeństwo jest dzielone nienawiścią" - zaznaczył.

Jak poinformował, MKiDN wsparło działania Andrzeja Seweryna. "Mimo że nasi poprzednicy polityczni nie wspierali jego teatru". Dodał, że teatr ten "jest współprowadzony przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego z uwagi na wysokie walory artystyczne zwłaszcza związane z osobą Andrzeja Seweryna".

Minister mówił, że wielokrotnie spotykał się z Sewerynem osobiście. "Nigdy nie mówił, że mnie nienawidzi i że należy ze mną zrobić, to, co przedstawia w tym swoim filmiku" - przyznał.

W ocenie wicepremiera Glińskiego "chyba ktoś, gdzieś się zapędził". "Za to wszystko odpowiedzialni są niestety liderzy polskiej opozycji, którzy nie tylko pozwalają na to, dopuszczają do tego, aby tego rodzaju język dominował w debacie publicznej, ale po prostu to wspierają" - powiedział.

Olga Łozińska, Agnieszka Grzelak-Michałowska

Ziobro: Maski opadły

Ziobro odnosząc się do wypowiedzi aktora podkreślił: „Maski opadły”. „Znaliśmy pana Andrzeja Seweryna jako aktora, dziś poznaliśmy jego prawdziwe oblicze. Demokraty, który nawołuje do demokratycznego rozstrzygania sporów politycznych poprzez przemoc” – stwierdził szef MS.

„To wyjątkowo wulgarna, skrajnie demoralizująca wypowiedź, biorąc pod uwagę adresatów czyli dzieci. Daje do myślenia na temat intelektualnego zaplecza totalnej opozycji – dodał minister.

Wezwał przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska i innych liderów opozycji, by „w sposób kategoryczny odcięli się od tej wypowiedzi”.

„Jeśli Donald Tusk nabierze wody w usta i nie powie w sposób kategoryczny, co sądzi o tego rodzaju narracji, o tego rodzaju wezwaniach, to wszyscy Polacy będą mogli wyciągnąć wnioski, o tym jaki ten Donald Tusk jest demokrata i jak naprawdę chodzi mu o obronę demokracji i standardów kultury demokratycznej w Polsce” - powiedział Ziobro.

Agnieszka Lipska

Tusk: Nie ma co przeklinać. Silni nie muszą

"Jutro jest marsz siły i nadziei, nie bezradnej złości. Więc nie ma co przeklinać. Silni nie muszą" - czytamy w opublikowanym później wpisie Tuska.
Także lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz zamieścił na Twitterze wpis, w którym podkreślił, że "spór jest istotą demokracji, lecz musi się toczyć bez agresji". "Rządzący podzielili wspólnotę narodową i naszym zadaniem jest jej odbudowa, nie utrwalanie tego podziału. Nie możemy pozwolić, by wojna polsko-polska spowszedniała. Stracimy na niej wszyscy" - dodał prezes PSL.

Mikołaj Małecki