Trwają intensywne konsultacje na temat projektu noweli ustawy o Sądzie Najwyższym, mam nadzieję, że doprowadzą do pozytywnej konkluzji. Lepiej poszerzyć konsultacje, niż jakoś gonić z terminami - powiedział minister ds. europejskich Szymon Szynkowski vel Sęk pytany o prace nad projektem.

W Radiu Zet we wtorek Szynkowski vel Sęk został zapytany o prace nad projektem noweli ustawy o Sądzie Najwyższym i negocjacje w tej sprawie z politykami Solidarnej Polski.

Projekt nowelizacji ustawy o SN posłowie PiS złożyli w Sejmie 13 grudnia ub.r.; według autorów projektu, ma on wypełnić kluczowy "kamień milowy" dla odblokowania przez Komisję Europejską środków z KPO. Założenia projektu były negocjowane podczas rozmów ministra ds. UE w Brukseli. Projekt jest krytykowany m.in. przez Solidarną Polskę. Premier Mateusz Morawiecki przed świętami spotkał się z politykami SP; w środę odbędzie się kolejne spotkanie, z udziałem wszystkich parlamentarzystów SP.

"W tym tygodniu trwają intensywne konsultacje tego projektu. Mam nadzieję, że doprowadzą do pozytywnej konkluzji. Jak się okazało, jest potrzebne trochę więcej czasu, niż się spodziewaliśmy. (...) Lepiej poszerzyć te konsultacje, by dać szansę na szersze poparcie dla tego projektu, niż jakoś gonić z terminami. Tu nie ma co się nadmiernie spieszyć" - zaznaczył Szynkowski vel Sęk

Jak zauważył, są różne opinie na temat zgodności przepisów projektu z konstytucją. "Natomiast rozwiązanie, które proponujemy, zostanie ostatecznie ocenione, jeżeli byłyby jakieś wątpliwości, przez Trybunał Konstytucyjny" - podkreślił minister.

Szynkowski vel Sęk został również zapytany o stwierdzenia polityków SP, że pieniądze z KPO to w rzeczywistości wysoko oprocentowane pożyczki, a wręcz "lichwiarski kredyt". "Słyszałem to określenie i muszę powiedzieć, że jestem tym bardzo zdziwiony. Przedstawiliśmy wyliczenia kolegom z Solidarnej Polski, pokazujące jak bardzo korzystny to kredyt - to rzeczywiście nie jest nic danego nam w prezencie" - odparł.

Dodał, że w przypadku Polski "pożyczkowa" część KPO jest mniejsza niż część "grantowa", gdyż nie ze wszystkich pożyczek Polska zdecydowała się skorzystać. "Do naszej dyspozycji rzeczywiście byłoby ponad 30 mld euro. My zdecydowaliśmy, że skorzystamy tylko z części; a część grantowa to jest 22,5 mld euro" - zauważył Szynkowski vel Sęk.

"Ta część grantowa jest niezwrotna w takim sensie krótkoterminowym, natomiast długoterminowo, po 2028 roku, wraz z całą UE, która jest gwarantem tej długoletniej, niskooprocentowanej pożyczki, będziemy również tę część grantową spłacać. Natomiast w sensie kapitałowym z 22,5 mld euro spłacimy, jeśli będziemy się rozwijać w tempie prognozowanym - bo od tego zależy ostateczna kwota spłaty - między 13,5 a 15,5 mld euro kapitału, do tego odsetki, najlepsze na rynku" - dodał minister. "Na pewno jest to dzisiaj najtańszy pieniądz na rynku, jaki możemy pozyskać, co do tego nie ma wątpliwości nikt, kto profesjonalnie zajmuje się ekonomią" - podkreślił.

"Kiedy agencja Bloomberg po raz pierwszy o tym napisała, że jest bliski kompromis Polski z Komisją Europejską, to złotówka się umocniła, a oprocentowanie naszych obligacji radykalnie spadło. To pokazuje, że rynki jasno oceniają, że pozyskanie pieniędzy z KPO dla Polski jest bardzo pozytywną informacją" - zaznaczył Szynkowski vel Sęk.

Dwa dni po złożeniu projektu zmian w ustawie o SN prezydent Andrzej Duda oświadczył, że nie współuczestniczył w jego przygotowaniu ani nie konsultowano go z nim. Zaznaczył, że nie zgodzi się na rozwiązania godzące w system konstytucyjny oraz nie pozwoli, aby do polskiego systemu prawnego został wprowadzony jakikolwiek akt prawny, który będzie podważał nominacje sędziowskie albo pozwalał komukolwiek je weryfikować. Zaapelował jednocześnie o spokojne i konstruktywne prace parlamentarne nad projektem.

Projektem Sejm miał zająć się jeszcze w grudniu ub.r., ale został on zdjęty z porządku obrad. Zapowiedziano jego konsultacje i prace nad projektem dwóch zespołów legislacyjnych: prezydenckiego oraz rządowego.

Negatywnie o założeniach projektu wypowiedział się też minister sprawiedliwość Zbigniew Ziobro. Oświadczył, że resort sprawiedliwości i Solidarna Polska nie zaakceptują projektu o SN w przedłożonej przez PiS formie. Jego zdaniem, proponowane przepisy naruszają konstytucję w wielu miejscach i ingerują głęboko w polską suwerenność. Ziobro poinformował wtedy, że Solidarna Polska oczekuje od premiera spotkania i rozmów o proponowanych przepisach.

Spotkanie takie odbyło się 23 grudnia ub.r. Wiceminister sprawiedliwości Michał Woś (SP) poinformował, że odbędą się kolejne spotkania polityków SP z premierem w sprawie proponowanych zmian.

Zgodnie z projektem, sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów będzie rozstrzygał Naczelny Sąd Administracyjny, a nie, jak obecnie, Izba Odpowiedzialność Zawodowej SN. Propozycja nowelizacji przewiduje też poszerzenie zakresu tzw. testu niezawisłości i bezstronności sędziego, który mogłaby inicjować nie tylko strona postępowania, ale także z urzędu sam sąd. Projekt uzupełnia także sposób badania bezstronności sędziego. (PAP)

autor: Mikołaj Małecki