Przyszłość komendanta głównego policji gen. insp. Jarosława Szymczyka będzie zależała od wyników toczącego się obecnie postępowania prokuratorskiego - powiedział w środę rzecznik PiS Rafał Bochenek.

Jak informowało MSWiA, w ubiegłą środę w pomieszczeniu sąsiadującym z gabinetem Komendanta Głównego Policji doszło do eksplozji, w której lekkich obrażeń doznał gen. insp. Jarosław Szymczyk. Eksplodować miał granatnik, który był jednym prezentów, jakie Szymczyk otrzymał podczas swojej roboczej wizyty na Ukrainie. W związku ze sprawą zawieszony został zastępca szefa Państwowej Służby Ukrainy ds. Sytuacji Nadzwyczajnych gen. D. Bondar.

Rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Rafał Bochenek, pytany w środę o kwestię ewentualnej dymisji szefa KGP gen. insp. Jarosława Szymczyka zaznaczył, że decyzja, co do przyszłości komendanta zależy od wyników postępowania prokuratorskiego.

"W tej sprawie toczy się postępowanie prokuratorskie, które wyjaśnia wszystkie okoliczności tej sprawy i od wyniku tego postępowania będzie uzależniona przyszłość pana komendanta, to na pewno. Przyglądamy się oczywiście działaniu służb w tej sprawie" - powiedział.

Dodał, że Komendant Główny Policji "pracował przez wiele lat, ma wielkie doświadczenie, natomiast dzisiejsza sytuacja z panem komendantem na pewno podlega wnikliwemu badaniu, wnikliwej ocenie. "Na podstawie tego co się wydarzyło, czy zostały zachowane procedury, czy dochowano wszystkich zasad, które w takiej sytuacji powinny obowiązywać szefów policji, rząd na pewno będzie podejmował kolejne decyzje" - mówił.

Dopytywany o to, czy jest to zdanie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego odparł, że to zdanie obozu Prawa i Sprawiedliwości. "Będziemy czekać na ustalenia ostateczne prokuratury i w zależności od okoliczności tych zdarzeń będziemy podejmować decyzje" - wskazał..

Pytany, na jakiej w takim razie podstawie szef MSWiA poinformował, że nie będzie dymisji odpowiedział, że "trzeba pytać szefa MSWiA".

Szef MSWiA Mariusz Kamiński napisał w poniedziałek na Twitterze, że "w związku z sytuacją dot. ukraińskiego prezentu dla gen. Szymczyka gotowość przyjazdu do Polski i spotkania ze mną wyraził szef MSW Ukrainy D. Monastyrski". "Do spotkania dojdzie niebawem. Jednocześnie, ucinając spekulacje medialne, wykluczam dymisję Komendanta Głównego Policji" - podkreślił.

Komendant Szymczyk w poniedziałek w TVP Info powiedział, że po eksplozji w swoim gabinecie nie zamierza składać wniosku o dymisję, choć zawsze podporządkuje się decyzjom premiera i szefa MSWiA. Jednocześnie podziękował ministrowi Kamińskiego za wsparcie. "W moim gabinecie doszło do zdarzenia, które należy dokładnie wyjaśnić, gdyż eksplodował prezent, który otrzymałem podczas spotkania z szefami jednej z najważniejszych służb odpowiedzialnych za wewnętrzne bezpieczeństwo Ukrainy" - mówił.

W czwartek rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie prok. Marcin Saduś poinformował o wszczęciu śledztwa w sprawie zdarzenia mającego miejsce w budynku Komendy Głównej Policji. Dodał, że postępowanie prowadzone jest w kierunku nieumyślnego spowodowaniu gwałtownego wyzwolenia energii, które zagrażało życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach.

Prokurator poinformował, że bezpośrednio po zdarzeniu prokuratorzy wykonali czynności procesowe. "Status pokrzywdzonych mają aktualnie trzy osoby, w tym Komendant Główny Policji" - mówił. Jednocześnie dodał, że "z uwagi na specyfikę, miejsce oraz charakter zdarzenia nie jest możliwym na obecnym etapie udzielenie informacji o poczynionych ustaleniach".

We wtorek gen. Szymczyk został przesłuchany przez prokuratorów prowadzących dochodzenie. (PAP)

autor: Marcin Chomiuk

mchom/ ok/